Sejm zajmie się w piątek obywatelskim projektem ustawy, która ma zmusić rząd do szybszej budowyCentralnego Portu Komunikacyjnego.

Pod projektem ustawy „Tak dla CPK” zebrano ponad 200 tys. podpisów. W piątek odbędzie się jego pierwsze czytanie. Michał Czarnik, główny autor ustawy, wiceprezes stowarzyszenia „Tak dla CPK” i były dyrektor wykonawczy w spółce CPK, liczy, że w piątek posłowie nie wyrzucą projektu do kosza, tylko skierują go do dalszych prac w komisjach. – W czasie spotkania z nami posłowie Lewicy mówili, że nie wyobrażają sobie, żeby inicjatywa obywatelska została wyrzucona do kosza – mówi Czarnik. Ustawa ma zmusić rząd, by sprawniej budował nowe lotnisko. Jej zapisy narzucają realizację portu oraz linii kolei dużych prędkości z Łodzi do Warszawy do końca 2030 r. Obecne plany rządu zakładają, że stanie się to w 2032 r. – Z naszego punktu widzenia najważniejsze jest to, że przez cały czas obowiązują harmonogramy przyjęte przez poprzedni rząd w programie wieloletnim w października 2023 r. Minister Lasek i jego ekipa nie przygotowali zmian w harmonogramie.

Nie wiemy, w jakich terminach i co chcą budować. Nie wiemy też, czy mamy na to wszystko finansowanie. Przez swoją bierność minister Lasek i władze spółki CPK spowodowali wycofanie się inwestora zagranicznego. W tym momencie muszą składać finansowanie na nowo – wytyka Czarnik. Zaznacza, że głównym celem przygotowanej przez niego ustawy jest zmuszenie rządu, żeby zaktualizował program wieloletni i określił wiążące harmonogramy i budżety. – Bez tego funkcjonujemy przy ogólnych zapowiedziach, a tak projektów infrastrukturalnych się nie realizuje – mówi. Wylicza też opóźnienia, do których miały doprowadzić nowe władze. – Kiedy minister Maciej Lasek przychodził w styczniu, to na biurku miał gotowy do ogłoszenia przetarg na tunel kolejowy pod Łodzią. Prowadzono jednak słynne audyty, z których nic nie wyszło. Ostatecznie przetarg wystartował w lipcu. Jednak został on tak przygotowany, że termin otwarcia ofert przekładano już czterokrotnie. W tym przypadku będzie rok opóźnienia. Zgodnie z przyjętymi wcześniej harmonogramami powinniśmy już uzyskać pozwolenie na budowę i pierwsze prace, czyli palowanie pod terminal, powinny zacząć się w styczniu 2025 r. Oni już zapowiadają, że prace zaczną się w 2026 r. – mówi Czarnik.

Maciej Lasek, pełnomocnik ds. CPK i wiceminister infrastruktury, twierdzi, że liczba ponad 200 tys. osób, które podpisały się pod projektem stowarzyszenia „Tak dla CPK”, pokazuje, jak dużo ludzi chce rozwoju infrastruktury. – Chciałbym, żeby za tym szło zrozumienie dla trudniejszej strony inwestycji – np. wywłaszczeń – mówi Maciej Lasek. Dodaje jednak, że stowarzyszenie „Tak dla CPK” wprowadza ludzi w błąd. – My ten projekt konsekwentnie realizujemy. Jeśli w trakcie rozmowy z firmami, które współpracowały z CPK, wspominam obiecany przez poprzedników termin otwarcia lotniska, czyli lata 2027–2028, to widzę tylko uśmieszki na twarzach. Wszyscy wiedzieliśmy, że to jest science fiction. Nie można też ustawą nakazać skończyć inwestycji w określonym roku – mówi Maciej Lasek. I wytyka opóźnienia swoim poprzednikom. – Mikołaj Wild, jeszcze jako pełnomocnik rządu ds. CPK, twierdził, że decyzja lokalizacyjna dla lotniska zostanie wydana w 2020 r. Na koniec 2023 r., w czasie przekazywania władzy, nie mieli dobrze przygotowanych dokumentów do wydania tej decyzji. Sama dokumentacja projektowa była opóźniona o mniej więcej pół roku – wylicza Lasek.

Spółka CPK dostała już gotowy projekt lotniskowego terminala. Maciej Lasek zapowiada, że w grudniu lub w styczniu wojewoda mazowiecki wyda decyzję lokalizacyjną dla lotniska. Przyznał, że ten ostatni termin może być nawet lepszy, bo w grudniu mieszkańcy są zajęci sprawami przedświątecznymi. Na składanie odwołań od decyzji lokalizacyjnej będzie zaś 14 dni.

Pierwsza łopata na budowie lotniska w Baranowie zostanie, zdaniem Laska, wbita w 2026 r. Taką datę powtórzył też wczoraj w Sejmie, gdzie przedstawiał informację o inwestycji. Lotnisko ma być gotowe na przyjęcie samolotów sześć lat później. Pełnomocnik rządu ds. CPK poinformował także, że do programu dobrowolnych nabyć prowadzonego na obszarze przyszłego lotniska zgłosiło się ponad 1400 osób posiadających ponad 4 tys. ha. Z tej puli spółka zakupiła przeszło 1,6 tys. działek o łącznej powierzchni 1,477 tys. ha. Tymczasem obszar objęty wnioskiem o wydanie decyzji lokalizacyjnej dla lotniska to ok. 2,5 tys. ha.

Lasek zaznacza, że w ciągu najbliższych tygodni wieloletni program przyjęty w październiku 2023 r. zostanie znowelizowany. Trwają też prace nad montażem finansowym przedsięwzięcia. Lasek zaznaczył, że według prokuratorii generalnej warunki udziału w spółce lotniskowej prywatnego konsorcjum Vinci i IFM, z którym poprzednicy podpisali list intencyjny, były ryzykowne dla strony publicznej. Rząd jednak wciąż nie wyklucza inwestora prywatnego w spółce. Budowa lotniska ma pochłonąć ok. 40 mld zł. ©℗