Przetasowania wokół instytucji rozwijającej AI jednoznacznie obciążają konto rządu– wynika z analizy danych.

30 mln unikalnych użytkowników – taki zasięg wygenerował w weekend temat zmian w IDEAS NCBR – wynika z analizy Europejskiego Kolektywu Analitycznego Res Futura. Informacje były w czołowych tematach, które interesują wyborców Konfederacji oraz wszystkich koalicyjnych ugrupowań. Były najważniejsze także dla niezdecydowanych.

Przypomnijmy: chodzi o kontrowersyjny konkurs na nowego prezesa państwowej spółki zajmującej się sztuczną inteligencją. Po tym, jak 30 czerwca skończyła się kadencja dotychczasowego – prof. Piotra Sankowskiego, przez półtora miesiąca nie ogłaszano nowego konkursu. Stało się to dopiero 19 lipca, dzień po wymianie części składu rady nadzorczej. Już w trakcie postępowania, tuż przed ogłoszeniem jego wyników, zrezygnowała kolejna z osób dotychczas zasiadających w RN. Zwycięzcą został ogłoszony dr hab. Grzegorz Borowik, kierujący katedrą na tej samej uczelni, co świeżo powołany członek RN. Konsekwencją tej decyzji była rezygnacja sześciu członków rady naukowej IDEAS, w tym wybitnych naukowców m.in. z MIT, OpenAI i Oksfordu.

To dla koalicji zła wiadomość, bo z analizy sentymentu wypowiedzi wynika, że odbiór postępowania rządu jest jednoznacznie negatywny. 90 proc. wypowiedzi wyrażało niezadowolenie. „Użytkownicy krytykują decyzje personalne oraz polityczne powiązania” – czytamy w raporcie Res Futura. „Wskazują, że zmiany osłabiają polską naukę i instytucje, często podkreślając brak kompetencji nowych osób na stanowiskach. Dodatkowo 5 proc. opinii ma charakter neutralny.

Sprawa być może nie rezonowałaby tak mocno, gdyby w weekend nie podgrzał jej wiceminister nauki Maciej Gdula, przekonując, że istniejąca trzy lata spółka powinna przynosić zyski na poziomie 30 mln zł. 95 proc. wypowiedzi w social mediach, które odnosiły się do jego komentarzy, wyrażało jednoznacznie negatywny stosunek. Według analizy Res Futura użytkownicy często zarzucali mu brak kompetencji, wpływy polityczne i szkody wyrządzone polskiej nauce.

– Gdyby Gdula nie włączył się w tę dyskusję, z pewnością odzew byłby znacznie mniejszy – mówi Michał Fedorowicz, współautor analizy. Sentyment komentarzy pojawiających się w social mediach jest jednoznacznie negatywny dla Lewicy, z takim nastawieniem wypowiadało się 90 proc. komentujących. Sprawa IDEAS NCBR uderza jednak również w Koalicję Obywatelską. „Partia była krytykowana za brak wsparcia dla instytucji badawczych i niewystarczające działania mające na celu rozwój AI w Polsce” – czytamy w analizie. – Po raz pierwszy od dawna pojawia się pozytywny sentyment wobec PiS – zwraca uwagę Fedorowicz. Według jego danych PiS jest chwalony za to, że nie ingerował bezpośrednio w funkcjonowanie nauki i badań nad sztuczną inteligencją.

Negatywnym bohaterem social mediów został m.in. wiceminister nauki

Zdaniem badacza NCBR IDEAS wpisał się w szerszy trend, który polega na obronie inwestycji rozwojowych. – Każdy temat, który kwestionuje „wielkość” Polski w kontekście rozwoju, jest zapalny we wszystkich bańkach – mówi.

Tymczasem jeszcze w poniedziałek rano minister nauki Dariusz Wieczorek bagatelizował sprawę. – Wygląda, jakby tu była zaangażowana sztuczna inteligencja – mówił na antenie „Sygnałów Dnia”. Kwestię zmian personalnych w IDEAS NCBR sprowadził do zwyczajnej wymiany na stanowisku kierowniczym. – Nikt nie wyrzuca naukowców – mówił.

Tyle że sami naukowcy wzięli prof. Sankowskiego w obronę. Najpierw zrobił to prof. Marek Cygan, kierownik grupy Uczenia Robotów na Uniwersytecie Warszawskim oraz członek grupy doradczej przy ministrze cyfryzacji PL/AI. Zaapelował m.in. o ujawnienie kryteriów oceny kandydatów. W niedzielę z osobnym listem do premiera zwróciło się szersze środowisko badaczy AI.

„Wszystko wskazuje na to, że zmiana w kierownictwie, szczególnie bez realnego uzasadnienia merytorycznego, zaprzepaści szansę na funkcjonowanie tej instytucji, zahamuje rozwój badań nad AI w Polsce, a także zniechęci wielu najlepszych naukowców rozważających Polskę jako miejsce swojej pracy badawczej i wdrożeniowej. Sytuacja rodzi obawy o obrany kurs polityki naukowej Państwa również w kontekście niedawnych propozycji zmian w Polskiej Akademii Nauk” – czytamy w petycji, którą do poniedziałkowego popołudnia podpisało ponad 800 osób. Proszą one o wyjaśnienie powodów, które stały za decyzją personalną w IDEAS NCBR, oraz o rewizję podjętych kroków. ©℗