Drogowcy otworzą dziś ważny odcinek ekspresowej siódemki między Miechowem i Szczepanowicami w Małopolsce. Dzięki temu na północ od Krakowa, a dokładnie od miejscowości Widoma kierowcy będą mieli do dyspozycji blisko 260 km nieprzerwanej drogi ekspresowej do Warszawy. Teraz Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapowiada, że przed końcem roku obecna i dawna stolica Polski ostatecznie spięte zostaną trasą szybkiego ruchu. Wtedy oddany ma być 13-kilometrowy odcinek S7 od Widomej do Krakowa.
Kraków da się ominąć
Jednocześnie otwarta ma być także północna obwodnica stolicy Małopolski. Chodzi o 12,5-kilometrowy odcinek trasy S52, którego budowa rozpoczęła się w 2020 r. Północna obwodnica Krakowa została poprowadzona m.in. w trzech tunelach: pod rzeką Prądnik o długości 870 m, pod wzgórzem w Batowicach o długości 653 m i pod wzgórzem Syberia o długości 98 m. Trasa połączy drogę S7 z autostradą A4.
Pod koniec roku w drodze np. z Warszawy do Zakopanego Kraków będzie można już minąć trasami szybkiego ruchu. Północna obwodnica Krakowa pokieruje nas do autostrady A4 i okolic lotniska Balice. Do dopełnienia ekspresowego ringu wokół miasta brakować jeszcze będzie pięciokilometrowego odcinka S7 między węzłami Kraków Mistrzejowice i Kraków Nowa Huta. W związku ze zwiększonymi prognozami ruchu trzeba było przeprojektować to pierwsze skrzyżowanie. Trzeba m.in. zbudować szersze łącznice dla zjeżdżających z S7 od strony Nowej Huty na północną obwodnicę. W efekcie brakujący odcinek ekspresowej siódemki wokół Krakowa zostanie oddany w połowie 2026 r.
GDDKiA zaczyna też wstępne przygotowania do wytyczenia trasy S7 między Krakowem i Myślenicami. Droga zastąpiłaby istniejący odcinek dwujezdniowej zakopianki ze światłami i z przejściami dla pieszych. Znalezienie bezkonfliktowego przebiegu trasy nie będzie jednak łatwe, bo w ostatnich latach południowe okolice Krakowa mocno zabudowują się domami jednorodzinnymi. Nowa, ekspresowa wylotówka ze stolicy Małopolski na południe najpewniej zostanie zrealizowana dopiero w kolejnej dekadzie.
Za to jeszcze wczesną jesienią kierowcy pojadą nowym, 16-kilometrowym odcinkiem zakopianki od okolic Chabówki do Nowego Targu. Będzie to dwujezdniowa, bezkolizyjna droga klasy GP, czyli główna trasa ruchu przyspieszonego. Na tym fragmencie będzie obowiązywać prędkość maksymalna 100 km/h.
Na wylotówkę trzeba poczekać
Powoli zbliża się także ukończenie trasy S7 na północ od Warszawy. Zaawansowane roboty toczą się teraz na trzech odcinkach między Płońskiem i Czosnowem. Odcinek najbliżej Płońska ma zostać ukończony w maju przyszłego roku. W przypadku dwóch kolejnych fragmentów – od Załusek do Modlina i z Modlina do Czosnowa – drogowcy podpisali z wykonawcami aneksy wydłużające czas na ukończenie robót do sierpnia 2025 r. W listopadzie zeszłego roku podpisano zaś kontrakt na przebudowę do parametrów drogi ekspresowej odcinka od Czosnowa do Łomianek. Zgodnie z zapisami kontraktu powinien on być gotowy w połowie 2027 r.
Na północ od Warszawy będzie już tylko brakować 13-kilometrowego fragmentu S7 z Łomianek do połączenia z trasą S8 na Bemowie. GDDKiA niedawno wybrała w przetargu projektanta tej drogi. – Po ogłoszeniu wyboru najkorzystniejszej oferty wpłynęły cztery odwołania, które rozpatruje Krajowa Izba Odwoławcza. Termin podpisania umowy jest uzależniony od rozstrzygnięcia KIO – mówi Szymon Piechowiak, rzecznik GDDKiA. Dodaje, że przy sprawnym przebiegu projektowania i pozyskiwania niezbędnych uzgodnień i decyzji zasadnicza dokumentacja do wniosku o zezwolenie na realizację inwestycji drogowej (ZRID) byłaby gotowa na początku 2026 r. Kolejnym krokiem będzie ogłoszenie przetargu na wyłonienie wykonawcy prac budowlanych.
Według ostrożnych szacunków ekspresowa wylotówka z Warszawy w stronę Gdańska i Olsztyna zostanie ukończona w latach 2030–2031. Budowa tego odcinka może pochłonąć nawet 3 mld zł. Koszty podbija konieczność budowy dwóch tuneli o długości ok. 1 km, które powstaną w rejonie nowych osiedli na pograniczu Bemowa i Bielan. Musi też powstać mocno rozbudowany węzeł z trasą S8.
Dawniej planiści zakładali, że droga S7 będzie miała kontynuację na terenie Warszawy i jako trasa N-S połączy się z istniejącą drogą ekspresową w rejonie Lotniska Chopina. Władze stolicy w obawie przed wtłaczaniem zbyt dużego ruchu do centrum nie chcą jednak budować tej arterii. Wobec tego GDDKiA rozważała kilka lat temu poszerzenie miejskiego odcinka trasy S8. Ostatecznie po konsultacjach z miastem odstąpiono od tego pomysłu. Władze Warszawy zadeklarowały, że do nowego odcinka S7 dociągną trasę mostu Północnego, co powinno pomóc rozprowadzić ruch w północnej części miasta. Na razie nie wiadomo jednak, kiedy stolica spełni te obietnice. ©℗