Chociaż PiS nie wygrało niedzielnych wyborów do Parlamentu Europejskiego, to politycy tej partii już starają się wykorzystać słaby wynik Trzeciej Drogi. Jacek Sasin ponowił propozycję porzucenia Donalda Tuska i stworzenia z ludowcami wspólnej koalicji. I okazuje się, że PiS może wrócić do władzy, ale zdaniem Marka Sawickiego z PSL, spełnione muszą być pewne warunki.

Nie wszyscy cieszą się z wyników niedzielnych wyborów do Parlamentu Europejskiego, tym bardziej, że te, sondażowe znacznie różnią się od oficjalnych, podanych przez Państwową Komisję Wyborczą.

Wybory do PE. PiS już kusi ludzi Władysława Kosiniaka-Kamysza

Zwycięstwo w wyborach do PE odniosła co prawda Koalicja Obywatelska, ale jej przewaga nad PiS nie jest wielka i wynosi zaledwie niecały 1 procent. Stało się to jednak kosztem jej koalicjantów, czyli Trzeciej Drogi i Lewicy, które zajęły kolejno czwarte i piąte miejsce, dając się pobić Konfederacji. I choć wielu komentatorów zwraca uwagę na tragiczną wręcz sytuację Trzeciej Drogi, nie wszystkich jej polityków opanował w poniedziałkowy poranek smutek. Do optymistów należy między innymi poseł PSL, Marek Sawicki.

- Świetnie oceniam. Naprawdę. Utrzymaliśmy w Europarlamencie mniej więcej ten sam poziom, co pięć lat temu. Jeśli ktoś się spodziewał sukcesów, to akurat nie jest to konkurencja, w której akurat my uzyskujemy jakieś niesamowite wyniki. Trzeba było się tego spodziewać. A ostatni tydzień, a tak naprawdę ostatni miesiąc tej kampanii, to była na siłę ciśnięta i ze strony Platformy, i PiS-u dalsza dualizacja sceny politycznej. A wtedy miejsca dla rozwiązań pośrednich nie ma – mówi Gazecie Prawnej poseł Sawicki.

PiS wróci do władzy? Polityk PSL o możliwej koalicji

Nieco słabszy wynik Trzeciej Drogi i wchodzącego w jej skład PSL od razu dostrzeli posłowie PiS i postanowili ponowić ofertę zerwania układu z Donaldem Tuskiem, a propozycję taką wygłosił w poniedziałkowy poranek na antenie Radia Zet Jacek Sasin z PiS.

- Można powiedzieć, ostatni dzwonek dla Kosiniaka-Kamysza, jeszcze może z tej drogi zawrócić. Tkwienie w tej koalicji wyraźnie pokazuje, że to jest śmierć Trzeciej Drogi i to już taki trwały. Myślę, że ta oferta, która została sformułowana przez nas, przez Prawo i Sprawiedliwość po wyborach parlamentarnych, czyli Kosiniak na premiera rządu tzw. koalicji polskich spraw mogłaby być dalej aktualna – mówił Jacek Sasin.

Polityk PiS przekonywał, że koalicja taka byłaby dobra dla Polski. W swych politycznych układankach Jacek Sasin widziałby w Sejmie współpracę nie tylko z PSL, ale i z Konfederacją. Słyszą te słowa, Marek Sawicki przypomina, że podobne propozycje padają ze strony PiS od chwili październikowych wyborów, a w PSL mało kto wierzy w dobre intencje PiS, doskonale pamiętając, jak przez ostatnie lata rządzący traktowali ludowców.

- Mieli osiem lat, mogli rozmawiać, a wtedy największym wrogiem dla PiS był PSL. I pamiętam wypowiedź rzecznik prasowej PIS, pani Mazurek, że PSL trzeba wyeliminować z życia publicznego. Więc na litość boską, niech przestaną udawać opiekunów i obrońców – mówi GP Marek Sawicki.

Słysząc o wspólnej koalicji, która mogłaby dać Prawu i Sprawiedliwości ponownie władzę, polityk ludowców nie wyklucza, że partia Jarosława Kaczyńskiego będzie mogła kiedyś ponownie objąć rządy, ale stać się tak może, jego zdaniem, pod pewnymi warunkami.

- Jeśli marzy im się powrót do władzy, to owszem, będą mieli taką szansę, jak już będą dokładnie rozliczeni, a odpowiedzialni za malwersacje oraz nadużycia finansowe zostaną ukarani – podsumowuje Marek Sawicki.