Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen, został ukarany grzywną w wysokości 3 tysięcy złotych przez Sąd Okręgowy w Warszawie. Decyzja ta wynika z nieobecności Obajtka jako świadka przed sejmową komisją śledczą ds. afery wizowej. Sąd nie uwzględnił jednak wniosku komisji o jego zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie.
Sprawa dotyczy afery wizowej, w której polskie wizy miały być wydawane w zamian za łapówki. Afera ta wywołała szerokie zainteresowanie opinii publicznej oraz intensywne działania ze strony organów ścigania i instytucji państwowych. Sejmowa komisja śledcza badająca sprawę zwróciła się do Obajtka o złożenie zeznań w związku z jego możliwą wiedzą na temat nieprawidłowości.
Grzywna dla Obajtka
Rzecznik ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie poinformował, że sąd zdecydował się nałożyć na Obajtka karę finansową zamiast zastosować bardziej drastyczne środki przymusu. „Sąd nałożył na Daniela Obajtka karę 3 tys. zł; nie uwzględnił wniosku komisji śledczej ds. afery wizowej o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie świadka” – podała Polska Agencja Prasowa (PAP).
Decyzja sądu spotkała się z mieszanymi reakcjami. Z jednej strony, grzywna jest formą sankcji za brak współpracy z komisją śledczą, z drugiej jednak, wielu obserwatorów uważa, że jest to kara symboliczna, która nie zmusi Obajtka do zmiany swojego stanowiska.
Członkowie komisji śledczej ds. afery wizowej wyrazili swoje rozczarowanie decyzją sądu. Argumentowali, że obecność Obajtka jest kluczowa dla wyjaśnienia wielu wątków w sprawie. „Jego zeznania mogłyby rzucić nowe światło na mechanizmy działania nieprawidłowości w systemie wydawania wiz” – stwierdził jeden z członków komisji.
Daniel Obajtek jak dotąd nie skomentował decyzji sądu ani zarzutów dotyczących jego nieobecności przed komisją śledczą. PKN Orlen również nie wydał oficjalnego oświadczenia w tej sprawie.
Nie jest jeszcze jasne, czy komisja śledcza podejmie dalsze kroki w celu przymusowego doprowadzenia Obajtka na przesłuchanie. Możliwe jest także, że Obajtek zaskarży decyzję sądu o nałożeniu grzywny.