Szef polskiego rządu i przewodnicząca Komisji Europejskiej wystąpili podczas otwarcia XVI Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Nakreślili wizję tego, z czym Unia Europejska będzie się mierzyć w ciągu najbliższych pięciu lat. Oboje główny nacisk położyli na kwestie związane z bezpieczeństwem Europy.

Nowy wyścig zbrojeń

Europa będzie wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie to konieczne – zadeklarowała von der Leyen, przekonując, że odpowiedzią na zagrożenia płynące z Rosji jest właśnie Unia Europejska.

Przyznała jednak przy tym, że Wspólnotę czeka szereg poważnych wyzwań związanych m.in. z rozwojem przemysłu obronnego, a co za tym idzie także armii państw członkowskich. – Czy nam się to podoba, czy nie, znajdujemy się w czasie, gdy znów rozpoczyna się wyścig zbrojeń, a Europa nie może pozostawać w tyle – oceniła przewodnicząca KE. Wskazała na konieczność zwiększenia unijnych wydatków na obronność, potrzebną do uzyskania przewagi technologicznej produkowanego sprzętu. – Oznacza to turbodoładowanie naszego przemysłu obronnego przez najbliższe pięć lat – podkreśliła von der Leyen.

Powtórzyła swą deklarację z lutego o zamiarze powołania „pełnoetatowego komisarza ds. obrony”, który na początek swego urzędowania miałby opracować „białą księgę” na temat tego, czy i jak UE jest przygotowana do ewentualnej obrony swego terytorium. Sama, jeśli ponownie zostanie wybrana na przewodniczącą KE, będzie chciała zaprezentować kilka nowych europejskich projektów w dziedzinie obronności.

Szefowa Komisji Europejskiej wspomniała też o potrzebie zapewnienia niezależności energetycznej UE oraz o ułatwieniach dla unijnych przedsiębiorstw (usuwaniu barier biurokratycznych, które utrudniają funkcjonowanie sektora MŚP, i zwiększeniu dostępu do kapitału dla unijnych firm).

100 mld euro na bezpieczeństwo

Donald Tusk, prezentując swój „plan dla Europy”, również skupił się przede wszystkim na obronności. Wyraził m.in. zadowolenie z deklaracji Ursuli von der Leyen dotyczącej powołania komisarza ds. obrony, ale przestrzegł zarazem, że Unia wciąż więcej dyskutuje o nowych projektach na rzecz bezpieczeństwa, niż faktycznie robi. W tym kontekście nawiązał do koncepcji budowy europejskiego systemu przeciwrakietowego, która powstała już w 2022 r. – Europa będzie bezpieczna pod warunkiem, że bezpieczne będzie niebo nad Europą. Pokazała to wojna na Bliskim Wschodzie czy trwająca z tymi tragicznymi efektami wojna w Ukrainie – wskazał Tusk.

Poparł też postulat unijnego komisarza ds. rynku wewnętrznego Thierry’ego Bretona dotyczący zwiększenia do minimum 100 mld euro wydatków na obronność. Zaproponował przy tym rozszerzenie tej puli o środki, których państwa członkowskie nie zdołają wykorzystać z unijnego Funduszu Odbudowy. – Dobrze i mądrze wydane duże pieniądze na bezpieczeństwo Europy odsuną wojnę od granic Europy na długi czas, może na stałe. Będziemy silni, to będziemy bezpieczni – podkreślał szef polskiego rządu.

Ochrona granic i interesów

Tusk mówił też o potrzebie zwiększenia ochrony granic UE, wsparciu dla przedsiębiorców z UE, by mogli skutecznie konkurować z firmami spoza Wspólnoty, a także wzywał do odejścia od polityki nakazów stosowanej do egzekwowania nowych regulacji w kwestii ochrony klimatu. – Znacznie skuteczniejsze są zachęty – przekonywał szef polskiego rządu.

Europejski Kongres Gospodarczy zgromadził liczne grono polityków i ekspertów. Wystąpieniu Tuska i von der Leyen przysłuchiwała się m.in. prof. Katarzyna Pisarska, przewodnicząca Rady w Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego. W jej ocenie zwiększenie do minimum 100 mld euro wydatków na obronność jest obecnie konieczne. – Dzisiaj, zwłaszcza dla naszej części Europy, ale też w coraz większym stopniu także dla innych krajów UE, jest jasne, że Europa byłaby całkowicie bezbronna, jeżeli zabrakłoby Stanów Zjednoczonych – podkreśla prof. Pisarska w rozmowie z DGP. I dodaje, że bez dużych pieniędzy nie da się zbudować podwalin pod stworzenie europejskiego przemysłu zbrojeniowego. – Chodzi o to, by nie kupować tylko sprzętu amerykańskiego, ale inwestować w nasz własny przemysł, który zapewni, że w sytuacjach krytycznych nie zabraknie nam obrony przeciwrakietowej, amunicji i wielu innych rzeczy. Jak to ważne, widzimy na Ukrainie – mówi prof. Pisarska. Komentarze innych ekspertów – obok.

Rolniczy protest

Rozpoczęciu EKG towarzyszył protest rolników, którzy w dość skromnej, kilkudziesięcioosobowej delegacji stawili się pod głównym wejściem do budynku, gdzie odbywa się wydarzenie. Odśpiewali „Rotę”, użyli materiałów pirotechnicznych oraz skandowali antyunijne hasła.

Mogli czuć się zawiedzeni, że przewodnicząca Komisji Europejskiej żadnym słowem nie odniosła się do problemów unijnego rolnictwa i nie zaproponowała nowych rozwiązań.

Kumulacja rolniczych protestów wciąż przed nami – na piątek organizacje branżowe i związki zawodowe zwołują ogólnopolski protest w Warszawie. Dużo większa manifestacja planowana jest na początek czerwca, gdy rolnicy z całej Europy zjadą się do Brukseli, by w przeddzień eurowyborów przypomnieć unijnym decydentom, w jak opłakanym ich zdaniem stanie jest europejskie rolnictwo. ©℗

opinie

Ogłoszone plany wymagałyby zmian traktatowych

ikona lupy />
Bartłomiej E. Nowak ekspert polityki międzynarodowej z Uczelni Vistula i Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego / Materiały prasowe

Przemówienie Ursuli von der Leyen było nakierowane mocno na kampanię wyborczą, o czym świadczy to, że została przedstawiona jako kandydatka na przewodniczącą KE. Podobnie jak premier Donald Tusk, tak i von der Leyen skoncentrowała się na wątkach dotyczących demokracji i wolności. Podkreślała rolę Polski w obronie demokracji, nawiązała do wyborów parlamentarnych z jesieni zeszłego roku. Symboliczne, że dzień wcześniej KE poinformowała o zamknięciu procedury z artykułu 7 wobec Polski.

Przewodnicząca KE mówiła o konieczności rozwoju przemysłu obronnego UE oraz o programie PESCO. Zaproponowała, że jeśli zostanie ponownie wybrana na szefową KE, to utworzy stanowisko komisarza UE ds. obrony. Wspomina o tym kolejny raz, ale ciągle nie znamy konkretów. Wczoraj też nie powiedziała, jakie komisarz miałby mieć kompetencje, skoro UE nie dość, że w ogóle nie ma kompetencji obronnych, to wręcz ze swojego budżetu, zgodnie z traktatami, nie może obronności finansować. Premier Tusk zaproponował wprawdzie powołanie unijnego funduszu o wartości 100 mld euro, ale też nie wspomniał o tym, że do takiego ruchu niezbędne są zmiany traktatów. ©℗

NC

Zjednoczona Europa vs. Moskwa

ikona lupy />
Konrad Hennig dyrektor programowy Forum Prawo dla Rozwoju / Materiały prasowe

Przemówienie Ursuli von der Leyen kierowane było zarówno do słuchaczy na sali, jak i wyborców z zachodniej Europy. Kandydująca na drugą kadencję przewodnicząca KE określiła wygodną dla siebie oś sporu – między zjednoczoną Europą a reżimem Władimira Putina. Unijne wsparcie dla Ukrainy znaczyło mniej niż amerykańskie ze względu na słabość militarną Europy, ale wynikało też z zaszłości w postaci budowania bliskich, politycznych i gospodarczych, relacji z Moskwą. Zapowiedź powołania nowego komisarza ds. przemysłu obronnego wpisuje się w dotychczasowe próby wzmocnienia zachodnioeuropejskich koncernów. Polska Grupa Zbrojeniowa nie była jak dotąd brana w nich pod uwagę i w obecnym układzie politycznym nie należy się spodziewać zmiany tego stanu rzeczy. Wiele mogłoby zależeć od asertywności rządu, który w coraz mniejszym stopniu będzie związany procedurami wymierzonymi w poprzedników.

Premier Donald Tusk ma najlepszy spośród polskich polityków punkt wyjścia do budowy dobrych relacji za Odrą i tak też należy odebrać umożliwienie wygłoszenia przedwyborczego przemówienia von der Leyen w Katowicach. Takie gesty mają w polityce niebagatelne znaczenie, ale służą czemukolwiek tylko wtedy, gdy idzie za nimi bezwzględne forsowanie interesów własnego kraju. ©℗

NC