Jeżeli Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński będą chcieli wejść do Sejmu, muszą przedstawić legitymacje byłych posłów; jeśli je sobie wyrobią, to będą mogli oglądać obrady z galerii; nie upoważnia ich to do wejścia na salę plenarną - powiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Kosiniak-Kamysz o Kamińskim i Wąsiku

Wicepremier na antenie TVN24 odniósł się do sprawy Wąsika i Kamińskiego, którzy prawdopodobnie będą chcieli wejść w czwartek do Sejmu jako posłowie. "Trzeba przestrzegać prawa w Polsce. Nie wszyscy to akceptują, ale my chcemy i będziemy to robić" – podkreślił prezes PSL.

Jak dodał, wygaszenie mandatów poselskich obu polityków nastąpiło z dniem wydania prawomocnego orzeczenia sądu.

Kosiniak-Kamysz o roli Hołowni

Pytany o to, czy Szymon Hołownia powinien kategorycznie zakazać wejścia do SejmuKamińskiemu i Wąsikowi odparł: "Szymon Hołownia pokazał, że Sejm może wyglądać inaczej. Niektórzy w to nie wierzyli, ale pierwszy miesiąc zmienił wszystko. Bardzo dobrze sobie poradził i wierzę, że w tej sytuacji też będzie wiedział, co zrobić".

Wicepremier zaznaczył, że jeżeli Wąsik i Kamiński będą chcieli wejść do Sejmu powinni przedstawić legitymacje byłych posłów. "Jeśli je sobie wyrobią, to potwierdzą, że są byłymi posłami. Będą mogli oglądać obrady z galerii" – powiedział. Zastrzegł, że nie upoważnia ich to do wejścia na salę plenarną, czy głosowania.

Kosiniak-Kamysz ocenił, że na całej sytuacji PiS próbuje zbudować swój "kolejny mit polityczny".

Duda ułaskawił

20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kamińskiego i Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności. 9 stycznia br. policja zatrzymała obu mężczyzn, później zostali oni osadzeni w zakładach karnych.

Prezydent Andrzej Duda poinformował o wydaniu postanowienia o zastosowaniu prawa łaski wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Obaj politycy PiS we wtorek po godz. 21 opuścili zakłady karne w Radomiu i Przytułach Starych.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podkreślił w środę, że Kamiński oraz Wąsik nie są już posłami. Odmiennego zdania są politycy Prawa i Sprawiedliwości.