Po wyborze Donalda Tuska na nowego prezesa Rady Ministrów doszło do incydentu. Na mównicę wkroczył Jarosław Kaczyński i zwrócił się bezpośrednio do nowego premiera słowami "Pan jest niemieckim agentem".

W poniedziałek wieczorem Sejm wybrał nowego premiera rządu - Donalda Tuska. Wcześniej niższa izba parlamentu głosowała nad wotum zaufania dla Mateusza Morawieckiego, którego ten ostatecznie nie uzyskał.

Tusk o swoich dziadkach

Po wyborze na nowego prezesa Rady Ministrów Donald Tusk wygłosił krótkie przemówienie. Skierował słowa m.in. do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Jak powiedział, każdego dnia słyszał teksty z telewizji typu „Tusk do Berlina”. „Każdego dnia słyszałem tę płytę nagraną wiele lat temu przez Jacka Kurskiego. Kiedy nagrał tę płytę, twój brat, Lech Kaczyński, powiedział do mnie, publicznie, że takiego łajdaka świat nie widział” – powiedział Tusk.

Przeczytaj także:Odrzucenie polskiej inteligencji i relatywizm moralny. W czym Kaczyński katastrofalnie się pomylił?

Nowy premier nawiązał też do swoich dziadków.

To zwycięstwo chciałbym dedykować moim dziadkom. (..) Obaj spędzili wojnę w obozach koncentracyjnych. Kiedy 90 proc. ludzi uciekło z dawnego Wolnego Miasta Gdańska i wybrało Niemcy, to wśród kilku tysięcy, którzy pozostali było dwóch moich dziadków.

Kaczyński do Tuska: Pan jest niemieckim agentem

Po zakończeniu przemówienia przez Donalda Tuska posłowie odśpiewali hymn Polski. Marszałek Hołownia miał już kończyć dzisiejsze posiedzenie, gdy na mównicę wkroczył Jarosław Kaczyński. Zapytany - w jakim trybie chce przemawiać - odpowiedział: "Jest taki tryb, jak ktoś kogoś obraża".

Ja nie wiem, kim byli pana dziadkowie, ale wiem jedno. Pan jest niemieckim agentem, po prostu niemieckim agentem - powiedział Jarosław Kaczyński.

Marszałek Hołownia poprosił Jarosława Kaczyńskiego o opuszczenie mównicy i powiedział: "Dziwne są tego rodzaju obelgi rzucane w takim dniu, panie pośle Kaczyński". Następnie posiedzenie zostało przerwane. Zostanie wznowione we wtorek 12 grudnia.