Wierzę, że ustawa o związkach partnerskich zostanie przyjęta przez Sejm w tej kadencji; to kwestia umowy z partnerami - powiedział w piątek w Polsat News szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. Zaznaczył, że stanie się to, gdy "ta ustawa będzie miała okazję też przejść przez prezydenckie biurko i zostanie podpisana".

Gawkowski w piątek pytany był m.in. o to, kiedy parlament uchwali ustawę o związkach partnerskich, czy w Sejmie zostanie przegłosowane ich wprowadzenie. "Wierzę, że tak" - odpowiedział.

Dopytywany, czy jest to kwestia tylko wiary, czy też policzenia głosów, odparł: "To jest kwestia umowy z partnerami, z którymi siedzieliśmy przy stole".

"Rozmawialiśmy z (szefem PO) Donaldem Tuskiem, że jakąś część swojego expose wygłosi, a my nie będziemy przed tym expose mówili, co jest w tym, powiedzmy, procesie dojścia do celu. I jak pyta mnie pan, czy Lewica będzie lobbowała za związkami partnerskimi, żeby były w tej kadencji - tak, zrobimy wszystko" - dodał. "Wierzę, że związki partnerskie zostaną w tej kadencji przegłosowane" - powtórzył polityk.

Zapytany, na czym opiera swoją wiarę, odpowiedział, że rozmawiał z szefem Polski 2050 Szymonem Hołownią, liderem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i szefem PO Donaldem Tuskiem. "Oni mówią wprost, że powinniśmy ten proces w ciągu tych czterech lat w jakiejś kategorii zamknąć. I nie jest to tak jak z aborcją, że było twarde +nie+. Tutaj nie jest tak" - podkreślił szef klubu Lewicy. Dopytywany, jak należy rozumieć sformułowanie "w jakiejś kategorii", odparł: "Nie wiem, jak będzie wyglądała ostatecznie ustawa".

"Moje serce, jako człowieka Lewicy, oczywiście jest po stronie związków partnerskich, aborcji, równości małżeńskiej, rozdziału państwa od Kościoła. Ja mam to łatwo powiedzieć, ale ta koalicja jest czteroczłonowa, tzn. są partnerzy, którzy troszeczkę bardziej myślą o tym i są tacy, którzy myślą kompletnie inaczej, więc też polega na przekonywaniu się. Jeżeli pan pyta, czy zrobimy to w cztery lata: tak, jeżeli pan pyta czy zrobimy w kwartał: nie" - powiedział Gawkowski.

Na stwierdzenie, że przez te cztery lata będą ci sami posłowie, wskazał, że "jest jeszcze jeden obszar, o którym zapominamy, dotyczący związków partnerskich - nazywa się prezydent Andrzej Duda". "Przegłosujemy w Sejmie w momencie, w którym ta ustawa będzie miała okazję też przejść przez prezydenckie biurko i zostanie podpisana" - powiedział Gawkowski.(PAP)

dsr/ sdd/