Trwające ponad rok negocjacje nie doprowadziły do polubownego rozwiązania sprawy dostaw szczepionek przeciw COVID-19; firma Pfizer skierowała ją na ścieżkę sądową, a wstępna rozprawa sądowa jest wyznaczona na 6 grudnia - podało Ministerstwo Zdrowia.

Pfizer pozwał Polskę

Spór z firmą farmaceutyczną Pfizer dotyczy kontraktów zobowiązujących Polskę do zakupu kolejnych partii szczepionek przeciwko COVID-19. W obliczu wielomiesięcznej nadpodaży tych preparatów, a także obciążeń dla finansów publicznych w konsekwencji rosyjskiej agresji zbrojnej na Ukrainę, Polska postanowiła renegocjować umowy zawarte na wcześniejszym etapie pandemii COVID-19.

Pfizer pozwał Polskę za niewywiązanie się z umowy szczepionkowej. "Dziennik Gazeta Prawna" poinformował, że koncern żąda zapłaty 6 mld zł, a sprawa dotyczy 60 mln szczepionek przeciw COVID-19, których Polska nie odebrała. Pozew został złożony w Brukseli.

Resort przedstawia stanowisko Polski

Rzecznik resortu Iwona Kania wskazała, że 12 kwietnia 2022 r. Polska notyfikowała koncernowi Pfizer wystąpienie siły wyższej, stanu wyższej konieczności, związanej z konsekwencjami agresji zbrojonej Rosji na Ukrainę.

Mechanizm ten – jak wyjaśniła - wynika z umowy zawartej między Polską a Pfizer; jest to kontrakt unijny. W notyfikacji wskazano, że z uwagi na niemożliwą do przewidzenia wcześniej sytuację związaną z nadzwyczajnym wsparciem, jakiego udziela nasz kraj uchodźcom wojennym z Ukrainy oraz rządowi ukraińskiemu, Polska wnioskuje o zaprzestanie produkcji i dostarczania dawek szczepionek na potrzeby naszego kraju.

Rzecznik wskazała ponadto, że sytuacja, w której znalazła się Polska, została szczegółowo przedstawiona Komisji Europejskiej, która zawierała w imieniu państw członkowskich umowy na zakup szczepionki przeciw COVID-19, i producentom szczepionek, w tym firmą Pfizer. Kontrakt z Pfizer dotyczy największej liczby szczepionek i najwyższej kwoty zapłaty za nie.

"W pierwszej kolejności podjęliśmy próby kompromisowego rozwiązania zaistniałej sytuacji z przedstawicielami koncernu Pfizer - na forum unijnym, bilateralnie i w tym poprzez zaangażowanie przedstawicieli Komisji Europejskiej w rozmowy z Pfizer” – przekazała Kania.

Brak porozumienia

"Przedstawiciele Pfizer – mimo wielokrotnych deklaracji, że są gotowi do dialogu z Polską i rozumieją sytuację, w której polski rząd koncentruje wysiłki na rzecz pomocy krajowi ogarniętemu wojną – nie przedstawili faktycznych rozwiązań tej nadzwyczajnej sytuacji” – dodała Kania

Trwające ponad rok negocjacje, jak przekazała, nie doprowadziły do polubownego rozwiązania tej sprawy i firma Pfizer skierowała ją na ścieżkę sądową. „Wstępna rozprawa sądowa odbędzie się 6.12.2023 r.” – podała.

Szanse na pozytywne zakończenie sporu

Minister zdrowia Katarzyna Sójka, pytana o pozew koncernu Pfizer, powiedziała , że „jest pewne światełko, które będzie mówić, że mamy szansę, by w dobry sposób zakończyć ten proces. Zaznaczyła, że sprawa jest trudna, ale dotyczy nie tylko Polski. Jest więcej krajów, które mają podobny problem - wskazała.

Polska miała zapasy szczepionek

W kwietniu 2022 r. ówczesny rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz informował, że Polska ma zapasy szczepionek przeciw COVID-19 i „nie może przyjmować kolejnych dostaw, o czym poinformowano koncern Pfizer i Komisję Europejską.

"Zmieniła się sytuacja epidemiczna, ale przede wszystkim geopolityczna, zmienić muszą się kontrakty na szczepionki przeciw COVID-19” - mówił w kwietniu 2022 r. ówczesny szef MZ Adam Niedzielski.

Moderna i Pfizer różni w podejściu

W styczniu br. Niedzielski wskazywał, że Moderna i Pfizer bardzo różnią się w podejściu do kwestii uelastycznienia kontraktów na szczepionki przeciw COVID-19. Zdecydowanie to dwa różne światy.

„Dziękuję Modernie za otwartość, zrozumienie naszego stanowiska i w końcu przeformułowanie kontraktu. Koncern Pfizer, niestety, jak na razie cechuje brak wszystkich tych cech" – oceniał.

W maju br. w liście otwartym do udziałowców koncernu Pfizer, Niedzielski podnosił, że firma planuje dostarczyć do Europy setki milionów szczepionek, choć jest to całkowicie bezcelowe z punktu widzenia zdrowia publicznego.

„Konieczna jest gruntowna zmiana kontraktów szczepionkowych” – akcentował.