Lewica proponuje kompromis polegający na tym, aby do umowy koalicyjnej wpisać dekryminalizację aborcji, czyli tzw. ustawę ratunkową; to propozycja bardzo konserwatywna, która powinna być łatwiejsza do zaakceptowania przez konserwatywnych posłów - powiedziała PAP jednak z liderek Lewicy Magdalena Biejat (Partia Razem).

Biejat - nowo wybrana senator - była pytana, kiedy formalnie rozpoczną się dyskusje w gronie Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy nt. konkretnych spraw programowych i podziału stanowisk w ramach przyszłej koalicji.

"Myślę, że to jest kwestia dni, te rozmowy ruszą, te rozmowy muszą ruszyć. My na Lewicy uważamy, że to jest kwestia absolutnie zasadnicza teraz, żeby ustalić minimum programowe, a w wielu tych kwestiach to na pewno nie będzie trudne, myślę, że kwestie, takie jak edukacja, praworządność, transformacja energetyczna, nie powinny nam nastręczać problemów" - powiedziała Biejat.

Odniosła się też do uwagi, że chyba trudniejsze będą rozmowy o sprawach światopoglądowych, takich jak aborcja, ponieważ na wpisanie tych spraw do umowy koalicyjnej ma nie zgadzać się Trzecia Droga. Biejat była pytana, jak w rozmowach z PSL i Polską 2050 będzie zachowywać się Lewica, czy nadal będzie przekonywać, że warto te postulaty dotyczące aborcji wpisać do umowy.

"Będziemy przekonywać, że warto wpisywać do umowy koalicyjnej postulaty, które są ważne dla większości naszych wyborców, a przypominam Trzeciej Drodze, że absolutna większość ich wyborców uważa, że należy uporządkować sprawę legalizacji aborcji" - powiedziała nowo wybrana senator Nowej Lewicy.

Dodała, że "rozumie, iż niektórzy politycy mają z tym problem, mimo iż ich wyborcy są bardziej progresywni". "Dlatego ja proponuję i cała Lewica proponuje pewien kompromis polegający na tym, żeby do umowy koalicyjnej wpisać dekryminalizację aborcji" - poinformowała Biejat.

Przypomniała, że taką propozycję położyła na stole w kończącej się kadencji Sejmu. "I jest to propozycja bardzo konserwatywna, która powinna być łatwiejsza do zaakceptowania przez konserwatywnych posłów i senatorów, ale również daje przestrzeń do negocjacji z prezydentem Andrzejem Dudą" - zaznaczyła Biejat. Chodzi o tzw. ustawę ratunkową znoszącą karalność za pomoc w aborcji.

Biejat była dopytywana, czy rozpoczęły się już rozmowy nt. wpisania do umowy koalicyjnej tej propozycji i jakie są reakcje ze strony KO i Trzeciej Drogi. "Zaczęliśmy o tym rozmawiać, (reakcje) są różne, ale nie usłyszeliśmy twardego +nie+, przynajmniej od części osób nie usłyszeliśmy twardego +nie+, mam nadzieję, że dadzą się przekonać" - powiedziała Biejat.

Dodała, że "rozumie, iż trudno będzie" wpisać do umowy koalicyjnej legalizację aborcji do 12. tygodnia ciąży. "Ja to rozumiem, nie będę tutaj szła na udry w tej sprawie, ale uważam, że elementarna uczciwość wobec własnych wyborców nakazuje jednak jakiś gest w kierunku łagodzenia tego prawa (aborcyjnego)" - podkreśliła Biejat.

Pytana, kiedy umowa koalicyjna zostanie podpisana, odparła: "Myślę, że szybko, ale kiedy dokładnie, to niestety nie potrafię powiedzieć". "Siadamy teraz do rozmów programowych, mam nadzieję, że one ruszą z kopyta w przyszłym tygodniu i na pewno wtedy też będziemy wiedzieli więcej" - podsumowała.

W czwartek w RMF FM lider Polski 2050 Szymon Hołownia pytany o zmianę przepisów dotyczących aborcji powiedział, że "kobiety muszą przestać się bać rodzić dzieci, zachodzić w ciążę". "Są rzeczy, które będzie można zrobić poprzez NFZ, poprzez rozporządzenia ministra zdrowia, by lekarze nie bali się w sytuacjach, gdy jest ewidentne zagrożenie dla matki" – wskazał. "Jeśli chodzi o ustawy, to naszym zdaniem, powinniśmy jak najszybciej wrócić do status quo ante (poprzedniego stanu rzeczy - PAP), czyli tego, co było przed wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego" – powiedział. "Trzeba jak najszybciej przygotować i zrobić referendum. (…) Kwestia aborcji nie będzie przedmiotem umowy koalicyjnej" – zaznaczył Hołownia.

W Polsce aborcja jest obecnie możliwa w dwóch przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety lub gdy powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo).

Obowiązujące w Polsce od 1993 r. przepisy antyaborcyjne zostały zmienione na skutek wyroku TK z października 2020 r. Wcześniej ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana tzw. kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji także w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Ta przesłanka do przerwania ciąży została uznana przez TK za niekonstytucyjną, co wywołało falę protestów w całym kraju. Przepis ten utracił moc wraz z publikacją orzeczenia TK w styczniu 2021 r. (PAP)

autor: Karol Kostrzewa

kos/ sdd/