Obecna dyskusja na temat stanu finansów głównie oparta jest jeszcze na emocjach politycznych oraz dotyka raczej tematów zastępczych, a brakuje w niej rzetelnych informacji i poważnej dyskusji nad strategią gospodarczą na kolejne lata. Tymczasem kampania wyborcza się skończyła, a sytuacja geopolityczna i gospodarcza na świecie jest bardzo napięta. Musimy odpowiedzieć na te wyzwania, gdzie podkreśliłbym 6 megatrendów, które będą kształtowały nasze otoczenie w tej dekadzie.

Po pierwsze regionalizacja, czyli odchodzenie od globalizacji w kierunku bloku BRICS i zachodu. Oczywiście tzw. Global South nie jest blokiem jednorodnym – np. niechęć pomiędzy Indiami i Chinami – ale to już w potężna i rosnąca siła. Drugi trend to w mojej ocenie największa w historii rewolucja technologiczna, którą przyniesie sztuczna inteligencja, robotyzacja i autonomiczność. Po trzecie, powrót środowiska inflacyjnego w krajach rozwiniętych i wysokich stóp procentowych. Oznacza to całkowicie inne warunki płynnościowe na rynkach, wyższe koszty pożyczania i niższą wycenę aktywów. Kolejny to transformacja energetyczna, która ma wymiar nie tylko ochrony klimatu i solidarności pokoleniowej, ale też bezpieczeństwa i konkurencyjności gospodarek. Piąty trend to starzejący się zachód i wyzwania polityki migracyjnej, które zmieniają krajobraz społeczny i polityczny. A ostatni, ale być może najważniejszy to olbrzymie napięcia geopolityczne, prowadzące do wojen w Ukrainie i Izraelu. Rosja i Chiny będą dążyły do osłabienia USA i testowały siłę NATO w różnych miejscach świata, w tym w naszym regionie.

Z tej perspektywy wyłaniają się następujące priorytety dla polskiej gospodarki. Mamy w ostatnich 3 latach rekordowy napływ inwestycji zagranicznych, w tym w ramach nearshoringu. Powinniśmy doinwestować infrastrukturę kolejową, drogową, portową i CPK, żeby w pełni skorzystać z trendu skracania łańcucha dostaw. Następnie edukacja, która w długim terminie jest głównym czynnikiem sukcesu! Programy kształcenia na każdym poziomie wymagają zmian dostosowujących je to rewolucji technologicznej i rynku pracy, a co za tym idzie także społecznej. Przykładowo więcej edukacji STEAM, ale również jak radzić sobie z emocjami, czy bezpieczeństwem w sieci itp. Potrzebujemy też jako kraj strategii AI. Kolejny to silny system finansowy – rynek kapitałowy, banki i ubezpieczenia – w połączeniu z odpowiedzialnymi finansami publicznymi. To są takie finanse, które pozwalają kontrolować dług wokół 50% PKB, a jednocześnie kładą nacisk na politykę rozwojową. Mamy wynegocjowane 770 mld zł środków z UE do wykorzystania w kolejnych latach, więc to olbrzymi bodziec dla inwestycji. Transformacja energetyczna to inwestycje w offshore, elektrownie atomowe i SMR, ale także sieci oraz nowe regulacje. Najtrudniejszy chyba, to polityka rodzinna, demograficzna i migracyjna. W tym jest opieka zdrowotna, czy infrastruktura opieki nad dziećmi. Bardzo dużo pozytywnego się w tym obszarze wydarzyło, ale nie przekłada się to na dzietność, która jest na bardzo niskim poziomie. I oczywiście absolutny priorytet dla bezpieczeństwa i wzmocnienia obronności. Z takim sąsiadem jak Rosja musimy mieć jedną z najsilniejszych armii w Europie, a to oznacza też wydatki.

Dyskusję o realnym stanie finansów publicznych można podsumować danymi, wyróżniając 3 okresy pięcioletnie. W latach 2010-2014 średni deficyt finansów publicznych to 4,8% PKB z trendem wzrostu długu do PKB w okolice 53% (po OFE). Lata 2015-2019 to przeciętny deficyt 1,5% i spadek długu publicznego do 45%. Był to najlepszy okres w polskich finansach publicznych w okresie transformacji od 1989 r. Lata 2020-2024 to średni deficyt 4,4% i wzrost długu do 53% PKB w pandemii oraz obecnie spadek do około 48%. Mówimy przy tym o deficycie i długu całych finansów publicznych z BGK, PFR, czy samorządami. Czyli jesteśmy z realnym długiem publicznym o ok. 4% niżej niż 2015 roku pomimo kosztów walki pandemią i kryzysem energetycznym oraz podwyższonymi wydatkami na obronność, które wzrosły z 37 mld zł do 158 mld zł. Koszty działań antykryzysowych znikną prawie w całości w 2024 r. co będzie sprzyjać konsolidacji finansów publicznych. Ale nie ma dużej przestrzeni na dalsze obniżki podatków i zwiększanie wydatków, ponieważ nie pozwala na to reguła wydatkowa. Bardziej potrzebne jest upraszczanie podatków, reforma administracji i wybór priorytetów. Zła komunikacja w postaci wizji Armagedonu w połączeniu z hojnym wydawaniem, przy obecnej sytuacji na rynkach może to grozić negatywnym scenariuszem Wielkiej Brytanii tzn. skokiem rentowności obligacji.

Niemniej najtrudniejszy okres w gospodarce mamy za sobą. Wzrost przyspieszy w 2024 do około 2,5%, inflacja spadnie poniżej 5% i bezrobocie powinno być nadal na historycznie niskim poziomie. Ale potrzebna jest po przejściu obecnych kryzysów nowa i realna strategia gospodarcza wykorzystująca szanse, ale też zwiększająca naszą odporność na szoki. ©℗