Chcę, by PiS przestał skłócać Polaków, bo to do niczego Polski nie doprowadzi. Polska musi być jedna, uśmiechnięta, tolerancyjna, wielka bo na to zasługujemy. Zwyciężymy - mówił w niedzielę polityk Lewicy Włodzimierz Czarzasty. W Warszawie trwa "Marsz Miliona Serc".

W samo południe na stołecznym Rondzie Dmowskiego zebrali się uczestnicy zainicjowanego przez szefa PO Donalda Tuska "Marszu Miliona Serc".

Wicemarszałek Sejmu, współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty, przemawiając do zebranych na marszu, podkreślił, że jest w tym miejscu, bo uważa, że opozycja powinna ze sobą współpracować. "Jestem tutaj, bo uważam że po wyborach opozycja stworzy wspólny rząd" - powiedział, dodając, że stworzy go Trzecia Droga, Koalicja Obywatelska i Lewica.

"Chcę, żeby PiS przestał skłócać Polaków, bo to, co robią - szukają ciągle wroga, dzisiaj geja, jutro Żyda, pojutrze Niemca, pielęgniarkę, wszystkie zawody. To do niczego Polski nie doprowadzi. Polska musi być jedna, uśmiechnięta, tolerancyjna, wielka bo na to zasługujemy. Zwyciężymy!" - zakończył polityk Lewicy.

Czarzasty zaznaczył, że marzy o Polsce będącej państwem świeckim, w którym "kler nigdy nie będzie mówił nam, co mamy robić, kogo kochać i w jaki sposób". Dodał, że chce, by "kler" płacił podatki, tak samo jak wszyscy obywatele i aby był równy wobec prawa. "Chcę, żeby pedofil był przenoszony z parafii do więzienia, a nie z parafii do parafii" - podkreślił.

"Chcę, żeby kobiety miały swoje prawa, żeby same decydowały w sprawie aborcji. Żeby aborcja była dopuszczalna do 12. tygodnia, żeby nikt w to nie ingerował. (...) Chcę, żeby kobiety miały zabezpieczone żłobki, przedszkola, żeby mogły pracować" - wyliczał.

Czarzasty wskazywał także, że chce, aby szkoła była tolerancyjna, "żeby w szkole skończyła się religia, a zaczęły posiłki dla dzieci", by usługi publiczne dostępne na wysokim poziomie. Podkreślił, że powinien zostać zmieniony bądź rozwiązany konkordat.

"Chcę, żeby szpitale były ogólnodostępne, bo Polska to nie jest kraj tylko bogatych ludzi. Każdy z nas ma prawo do opieki zdrowotnej, do operacji, opieki dla siebie i swoich bliskich" - przekazał.

Polityk Lewicy zaznaczył, że chce, aby hasło "mieszkanie prawem, a nie towarem" zostało wprowadzone w życie, żeby budowano mieszkania na "tani wynajem". "Chcę tego" - podkreślił.

"Chcę, żeby 14 milionów ludzi, którzy są pozbawieni transportu publicznego, gdzie nie dojeżdża pociąg i autobus, żeby przestali być wykluczeni transportowo. Chcę, żeby do każdego powiatu dojeżdżał pociąg, a do każdej gminy dojeżdżał autobus. To wam się należy, to nam się należy" - mówił.

Czarzasty podkreślił też, że chce, aby Polacy - tak jak we Francji - pracowali krócej w ramach 35-godzinnego tygodnia pracy. "Praca nie jest wszystkim, trzeba żyć i być wolnym, uśmiechniętym, pełnym serca dla wszystkich, tolerancyjnym" - podkreślił. Czarzasty wskazywał też, że chce, by seniorzy żyli w godności, żeby była wprowadzona renta wdowia, "by nikt nie ingerował w kulturę, by nikt nam nie mówił, że jesteśmy świniami, jak jesteśmy w kinie, to jest skandal" - podkreślił, dodając, że media publiczne muszą być niezależne.(PAP)

Autor: Adrian Kowarzyk, Marcin Chomiuk, Daria Kania

amk/ mchom/ dk/ sdd/