15 października mamy dwa referenda i nie mówię o tym udawanym referendum PiS. Pierwsze to głosowanie do parlamentu. Poprzez to głosowanie odbędzie się drugie, nieformalne referendum: czy zostaniemy członkami UE czy nie - mówił w Bydgoszczy lider PO Donald Tusk.

"Chcę, żeby to do wszystkich dotarło - my 15 października mamy dwa referenda i nie mówię o tym ich (PiS) udawanym referendum. Referendum, gdzie władza wpuściła najwięcej imigrantów ze wszystkich państw europejskich i pyta o to, czy ktoś jest za tym, by była jakaś relokacja. Zostawmy to ich referendum na boku, bo ono jest równie głupie jak bezczelne" - stwierdził Tusk.

Dodał, że 15 października odbędą się dwa kluczowe dla przyszłości Polski referenda, a pierwsze to głosowanie do parlamentu.

"To będzie głosowanie za tym, czy parlamentarzystą będzie podsłuchiwany Pegasusem pan Brejza czy ci, którzy go podsłuchiwali i chcieli zniszczyć jego rodzinę. To wybór prosty i oczywisty - czy parlamentarzystką będzie szarpana przez policję i wrzucana do suki Kinga Gajewska, czy ten, który wydawał rozkaz policji, aby ją do tej suki wrzucić. To jest pytanie, czy będziemy mieli znowu władzę, która troszczy się o słabszych, która nie wymięka przed silniejszymi" - mówił Tusk.

Pytał też "czy będziemy umieli wykorzystać kolejne miliardy, które czekają, są na wyciągnięcie ręki". "Euro, nasze miliardy (które PiS zablokował), żeby Polska stała się jednym z najnowocześniejszych krajów na świecie, jeśli chodzi o energetykę, ochronę środowiska, zdrowia" - wskazał.

"Poprzez to głosowanie odbędzie się drugie, nieformalne referendum: czy zostaniemy członkami UE czy nie" - podkreślił Tusk. (PAP)

Autorzy: Agata Zbieg, Jerzy Rausz

agz/ rau/ mir/