Dzisiaj zostanie podpisany kontrakt na kolejne sześć baterii amerykańskiego systemu przeciwrakietowego. Dostawy mają się zakończyć w 2029 r., a umowa jest warta ok. 60 mld zł.

Program „Wisła”, czyli zakup systemu przeciwrakietowego, który może zestrzelić pociski przeciwnika w odległości nawet 100 km, doczekał się pierwszej umowy w marcu 2018 r. Wówczas resort obrony zawarł kontrakt na dwie baterie systemu Patriot dysponujące w sumie 16 wyrzutniami rakiet oraz zintegrowanym systemem kierowania ogniem IBCS, który pozwala na bardziej efektywne dobieranie efektorów, czyli rakiet, które mają być wystrzeliwane. Pierwsza bateria jest już zintegrowana w Polsce. Dostawy elementów drugiej mają się zakończyć do końca roku, a do grudnia 2024 r. obie baterie mają osiągnąć wstępną gotowość operacyjną.

Dzisiaj, podczas pierwszego dnia Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach, największych targów zbrojeniowych w regionie, zostanie podpisany tzw. letter of acceptance, czyli umowa między rządami Polski i Stanów Zjednoczonych na kolejne sześć baterii systemu Patriot, w tym także dookólne radary LTAMDS, które dopiero wchodzą do służby. Za pierwsze dwie baterie zapłacimy w sumie 4,5 mld dol. Maksymalna cena podana przez amerykańską Agencję Współpracy Obronnej, czyli organ administracji zajmujący się tego typu kontraktami, za kolejne sześć baterii to 15 mld dol. Zazwyczaj tego typu kwoty bywają jednak mniejsze niż podawane w oficjalnych komunikatach. W tym wypadku można zakładać, że będzie to o kilkanaście, może ponad 20 proc. mniej. Dostawy mają się rozpocząć w 2026 r., a zakończyć trzy lata później. Do 2030 r. Wojsko Polskie ma dysponować ośmioma bateriami systemu Patriot, które będą operacyjne.

Jednak to nie wszystko; program „Wisła” to dopiero górne piętro zintegrowanego, wielowarstwowego systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, który powstaje w Polsce. Jego niższą warstwę, która będzie mogła strzelać do pocisków i statków powietrznych przeciwnika w zasięgu do 40 km, stanowi program „Narew”. Jutro na targach w Kielcach prawdopodobnie zostaną podpisane kolejne dwie umowy wykonawcze między resortem obrony a Polską Grupą Zbrojeniową, która wspólnie z brytyjskim MBDA ma wyprodukować elementy systemu. Wartość tych umów to także kilkadziesiąt miliardów złotych. W tym wypadku jest istotne to, że docelowo znaczna część produkcji ma zostać przeniesiona do polskiego przemysłu obronnego. Umowy będą dotyczyły produkcji wyrzutni i rakiet. Dostawy 23 baterii systemu Narew mają się rozpocząć w 2026 r. i trwać do połowy przyszłej dekady. Pierwsze egzemplarze będą w większości produkowane za granicą, ale stopniowo produkcja będzie przenoszona do zakładów PGZ. Chodzi m.in. o pociski CAMM i CAMM-ER o zasięgu ok. 40 km. Według ostrożnych szacunków pierwsze pociski mogłyby powstawać u nas po 2030 r. Jeśli faktycznie uda się dokonać takiego transferu wiedzy, dla polskiego przemysłu obronnego będzie to olbrzymi skok do przodu.

Najniższym piętrem tarczy polskiego nieba, która ma działać na odległość kilku kilometrów, jest program „Pilica+”, czyli systemy wyposażone m.in. w działko przeciwlotnicze 23 mm, wyrzutnie Piorun i system antydronowy. Dostawy 22 baterii w ramach tego programu zakończą się do końca dekady. W Kielcach zostanie najpewniej podpisana kolejna umowa wykonawcza do tego programu. W sumie obrona polskiego nieba będzie nas w najbliższych latach kosztować ponad 100 mld zł, ale można założyć, że ok. 2030 r. będziemy mieli jeden z lepszych tego typu systemów na świecie. O tym, że jest to kluczowa zdolność do obrony, świadczą doświadczenia z Ukrainy. Targi w Kielcach będą stały pod znakiem podpisywania umów związanych z obroną przeciwlotniczą i przeciwrakietową, ale w najbliższych tygodniach można się spodziewać przedwyborczego maratonu kontraktów na zakup kolejnych rodzajów uzbrojenia.

Prawdopodobnie jeszcze przed 15 października zostanie podpisana umowa na zakup śmigłowców AH-64 Apache. Jeśli faktycznie, tak jak deklaruje resort obrony, będzie ich 96, jej wartość wyniesie ok. 50 mld zł. Trwają również rozmowy między Agencją Uzbrojenia a PZL Mielec (Lockheed Martin) dotyczące zakupu 32 śmigłowców Black Hawk S70-i. Możliwy jest szybki finał negocjacji. Praktycznie pewna jest też umowa ramowa na zakup kolejnych zestawów artylerii dalekiego zasięgu HIMARS, co potwierdzają zarówno przedstawiciele resortu, jak i amerykańskiego producenta (Lockheed). Jeśli chodzi o polskich wytwórców, jest spodziewana umowa na dostawę kolejnych transporterów opancerzonych Rosomak, być może już w nowszej, większej wersji. ©℗