46,8 proc. badanych uważa, że Julia Przyłębska powinna ustąpić ze stanowiska prezesa Trybunału Konstytucyjnego, by zakończyć konflikt w tej instytucji. Przeciwnego zdania jest 11,2 proc. - wynika z sondażu opublikowanego w sobotę w portalu rp.pl.

Pracownia SW.Research na zlecenie portalu rp.pl zapytała uczestników sondażu, czy Julia Przyłębska powinna ustąpić ze stanowiska prezesa Trybunału Konstytucyjnego, by zakończyć konflikt w Trybunale.

"Tak" odpowiedziało 46,8 proc. respondentów, przeciwnego zdania było 11,2 proc. Zdania w tej kwestii nie ma 23 proc. respondentów, 19 proc. respondentów nie słyszało o konflikcie w TK.

"Co piąta osoba badana deklaruje, że nie słyszała o tym konflikcie i częściej są to kobiety (24 proc. vs 14 proc. wśród mężczyzn). Odsetek osób będących zdania, że Prezes Trybunału Konstytucyjnego powinna zrezygnować z pełnionej funkcji wzrasta razem z wiekiem badanych (29 proc. wśród respondentów do 24 roku życia, 53 proc. wśród respondentów, którzy skończyli 50 lat). Ustąpienie Julii Przyłębskiej ze stanowiska jako dobre rozwiązanie częściej wskazują badani z miast liczących od 200 tys. do 499 tys. mieszkańców (56 proc.), posiadający wykształcenie wyższe (53 proc.) oraz o dochodach wyższych niż 5000 zł netto (66 proc.) - podała cytowana przez portal Wiktoria Maruszczak, senior project manager w SW Research.

Sondaz został przeprowadzony wśród użytkowników panelu online SW Panel w dniach 9-10 maja 2023 r. Analizą objęto grupę 800 internautów powyżej 18. roku życia. Próba została dobrana w sposób losowo-kwotowy. Struktura próby została skorygowana przy użyciu wagi analitycznej tak, by odpowiadała strukturze Polaków powyżej 18. roku życia pod względem kluczowych cech związanych z przedmiotem badania. Przy konstrukcji wagi uwzględniono zmienne społeczno-demograficzne.

W TK od kilku miesięcy trwa spór o kadencję Julii Przyłębskiej jako prezesa Trybunału, który uniemożliwia w ostatnim czasie zebranie się Trybunału w pełnym składzie. Konflikt w TK związany jest z tym, że według części prawników, w tym byłych i obecnych sędziów TK, kadencja Przyłębskiej - jako prezesa TK - upłynęła po 6 latach, czyli 20 grudnia 2022 r. i jednocześnie nie ma ona możliwości ponownego ubiegania się o tę funkcję. Według samej Przyłębskiej, a także premiera Mateusza Morawieckiego i części ekspertów, jej kadencja upływa w grudniu 2024 r. - razem z końcem kadencji Przyłębskiej jako sędzi TK.

Sześciu sędziów TK, w tym wiceprezes Mariusz Muszyński, jeszcze w styczniu skierowało pismo do Julii Przyłębskiej i prezydenta Andrzeja Dudy, w którym zażądali od niej zwołania Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK i wyłonienia kandydatur, spośród których prezydent wskaże nowego prezesa. Na początku marca służby prasowe TK podały, że prezes Przyłębska zwołała Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK, które "bezwzględną większością głosów, w obecności dwóch trzecich sędziów TK podjęło uchwałę, w której stwierdzono brak podstaw do zwołania zgromadzenia w celu wyboru kandydatów na prezesa Trybunału".

W zeszłym tygodniu do Sejmu trafił projekt PiS mający zadanie - jak napisano w uzasadnieniu - usprawnienie działalności Trybunału przez zmniejszenie minimalnej liczebności Zgromadzenia Ogólnego z 2/3 liczby sędziów Trybunału (tj. 10 sędziów) do 9 oraz pełnego składu Trybunału z 11 do 9 sędziów. Znowelizowane przepisy mają mieć zastosowanie do postępowań wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie noweli. Sejmowa komisja, według wstępnych zapowiedzi, ma się nim zająć w przyszłym tygodniu. (PAP)

mm/ mok/