"Jestem przekonany, że wcześniej czy później strona ukraińska dostanie taki sprzęt którym będzie mogła również prowadzić działania zmierzające do wyparcia wroga ze swojego terytorium" – powiedział we wtorek wiceminister.
Pytany o wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że wojna w Ukrainie może się zakończyć kompromisem, a nie ostatecznym rozstrzygnięciem, Skurkiewicz stwierdził, że "oczywiście jakiś kompromis musi nastąpić, ale karta przetargowa Ukrainy musi być znacząca i kluczowa".
Przypomniał zapowiedzi strony ukraińskiej, że nie zgodzi się na rozwiązania naruszające jej integralność terytorialną. "Ukraina prowadzi dziś wojnę z wielkim poświęceniem. Rosja musi zapłacić za zniszczone miasta, morderstwa, eksterminację ludności cywilnej" – powiedział wiceminister.
Dodał, że pomoc demokratycznego Zachodu – dostawy sprzętu, pomocy humanitarnej i materialnej wartości miliardów dolarów "nie mogą iść jako para w gwizdek". Przypomniał, że Stany Zjednoczone realizują projekty o wartości 57 mld dol., "które zmierzają do wsparcia Ukrainy i do tego, że by Ukraina wygrała tę wojnę albo przynajmniej była w takiej pozycji, żeby to ona była kluczowym elementem w przyszłym rozejmie".
Przyznał, że jeżeli wojna doprowadzi do zamrożonego konfliktu, "to wcześniej czy później on na nowo rozgorzeje ze zdwojoną siłą", jasna sytuacja i brak trwających konfliktów są także warunkiem członkostwa w NATO.
Nawiązując do zapowiedzi wizyty, z którą szef MON, wicepremier Mariusz Błaszczak ma się udać 3 maja do USA, Skurkiewicz powiedział, że Błaszczak "ma bardzo ożywione kontakty z naszymi partnerami amerykańskimi", a o intensywności dwustronnych relacji świadczą częste wzajemne wizyty i polskie "zamówienia na kluczowe elementy" uzbrojenia, jak samoloty F-35, wyrzutnie HIMARS i czołgi Abrams. Zwrócił też uwagę na zwiększoną w ostatnich latach obecność wojsk USA na wschodniej flance NATO.(PAP)
brw/ godl/