Sejm przyjął w 2004 roku niemal jednogłośnie uchwałę w sprawie praw Polski do niemieckich reparacji wojennych. "Za" głosował m.in. obecny lider PO Donald Tusk a także Grzegorz Schetyna oraz cały ówczesny klub SLD, w tym Leszek Miller. Uchwałę poparli także wszyscy obecni na sali posłowie PiS.

Stan faktyczny się nie zmienił

"Stan faktyczny się nie zmienił. Uchwała ma ciągłość historyczną i upoważnia do działań kolejne rządy" - powiedział w piątek PAP poseł Arkadiusz Mularczyk (PiS).

Uchwałę podczas głosowania w 2004 roku poparło 328 posłów, nikt nie był przeciw, jedna osoba wstrzymała się od głosu. Przyjęcie kompromisowego tekstu uchwały rekomendowała posłom Komisja Spraw Zagranicznych.

Uchwała mówi o tym, że Polska "nie otrzymała dotychczas należnej rekompensaty finansowej i reparacji wojennych za olbrzymie zniszczenia oraz straty materialne i niematerialne wywołane przez niemiecką agresję, okupację, ludobójstwo i utratę niepodległości przez Polskę". "Sejm RP wzywa rząd do podjęcia stosowanych działań w tej materii wobec rządu Republiki Federalnej Niemiec" - czytamy w przyjętej uchwale.

Posłowie zaznaczyli ponadto, że "Polska nie ponosi żadnych zobowiązań finansowych wobec obywateli RFN wynikających z II wojny światowej i jej następstw". "Sejm wzywa rząd do jak najszybszego przedstawienia opinii publicznej szacunku start materialnych i niematerialnych poniesionych przez Państwo Polskie i jego obywateli w wyniku II wojny światowej" - podkreślono w uchwale.

Polska nie zrezygnowała z reparacji

O uchwale mówił też w czwartkowym wywiadzie dla dziennika "Le Figaro" prezes PiS Jarosław Kaczyński.

„Wbrew temu, co deklaruje strona niemiecka, Polska nigdy nie zrezygnowała z domagania się od Niemiec reparacji wojennych. Jednostronna deklaracja Rady Ministrów z dnia 23 sierpnia 1953 r. nie miała ze swej natury znaczenia prawnego, gdyż nigdy nie została ogłoszona w Dzienniku Urzędowym ani zarejestrowana we właściwych rejestrach Narodów Zjednoczonych. Co więcej, część środowisk prawniczych twierdzi, że nie było to zgodne z obowiązującymi wówczas przepisami konstytucji. W tym kontekście należy przypomnieć, że Sejm RP w uchwale z dnia 10 września 2004 r. zauważył, że +do tej daty Polska nie uzyskała ani odpowiedniej rekompensaty finansowej, ani reparacji za ogromne zniszczenia oraz straty materialne i niematerialne spowodowane agresją, okupacją i ludobójstwem (popełnionym przez Niemców) oraz utratę niepodległości” – wyliczał przewodniczący PiS.

Na Zamku Królewskim w Warszawie w czwartek zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Podano, że ogólna kwota strat Polski to 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów zł, co w przeliczeniu daje 1 bilion 532 miliardy 170 milionów dolarów. Konsekwencje działań niemieckich na ziemiach polskich w czasie II wojny światowej powinny zostać uregulowane w umowie bilateralnej, zawartej przez rządy Polski i Niemiec - wskazali autorzy raportu.

Raport krytykuje duża część opozycji w tym szef PO, Donald Tusk. Grzegorz Schetyna w czwartek stwierdził: Sprawa reparacji wojennych od Niemiec, co potwierdzają dokumenty, została zamknięta w 1953 roku, a to co robi dziś PiS w tej sprawie jest tylko grą dla polityki wewnętrznej. (PAP)

tgo/ par/