82 lata po zbrodni katyńskiej rodziny ofiar wciąż czekają na sprawiedliwość i rekompensaty - powiedział w czwartek na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ stały przedstawiciel RP Krzysztof Szczerski. Wezwał też do pociągnięcia do odpowiedzialności sprawców zbrodni na Ukrainie.

Szczerski wystąpił podczas otwartej debaty RB ONZ na temat zwiększania odpowiedzialności za łamanie prawa międzynarodowego. Jak zaznaczył, zamiast mówienia o konieczności zachowania twarzy przez Rosję w kontekście jej agresji na Ukrainę, społeczność międzynarodowa powinna zrobić wszystko, by sama mogła zachować twarz po tym, jak nie potrafiła powstrzymać tej inwazji.

"Ta strategia powinna być oparta na zapewnieniu sprawiedliwości i pociągnięciu do odpowiedzialności za zbrodnie i poważne pogwałcenia prawa międzynarodowego na Ukrainie" - powiedział Szczerski. Jak dodał, "niektórzy członkowie" RB ONZ uniemożliwiali wymierzenie sprawiedliwości za zbrodnie w Syrii i Ukrainie, nadużywając swojego prawa weta.

"Jeśli stały członek Rady użyje weta, by uniknąć sprawiedliwości za agresję, tak jak zrobiła to ostatnio Rosja, to takie zachowanie stanowi nadużycie prawa weta i nie może być uznawane za zgodne z prawem międzynarodowym" - podkreślił ambasador.

W kontekście odpowiedzialności za zbrodnie Szczerski nawiązał też do zbrodni w Katyniu.

"Proces wzmacniania odpowiedzialności i sprawiedliwości za zbrodnie wojenne (...) nie może być pełny bez ustanowienia prawdy, sprawiedliwości i skutecznego zadośćuczynienia dla ofiar i ich rodzin. Nigdy nie jest na to za późno" - przekonywał dyplomata. "Jak dotąd rodziny ofiar Katynia nie otrzymały żadnego rodzaju zadośćuczynienia, podczas gdy sprawcy masakry zniknęli, najpierw z powodu obecności Sowietów wśród aliantów, potem z uwagi na mgłę zimnej wojny (...) i choć sowiecka odpowiedzialność za masakrę została w końcu potwierdzona po upadku Związku Sowieckiego, krewni ofiar wciąż domagają się sprawiedliwości 82 lata później" - powiedział Szczerski.

Oskar Górzyński (PAP)