Większość uchodźców wojennych z Ukrainy pozostanie w Polsce nawet po zakończeniu wojny, gdy będą mogli swobodnie wracać do swojego kraju – zakładają prognozy polskiego rządu.

Na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos jednym z tematów numer jeden jest wsparcie Ukrainy. Mówi się również o odbudowie tego kraju, tu aktywną rolę zamierza odegrać Polska. W swoim oficjalnym wystąpieniu w Polish House w Davos podkreślał to Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych.

Osobnym wątkiem jest obecność Ukraińców w Polsce i jej konsekwencje.

Jak poinformowała w poniedziałek 23 maja Straż Graniczna, od początku wojny, czyli od 24 lutego, na przejściach granicznych z Ukrainy do Polski odprawiono 3,551 mln osób. Przed atakiem Rosji, w naszym kraju mieszkało około 1 mln Ukraińców, część z nich, mężczyźni, wrócili bronić swojego kraju.

Większość zostanie

– W Polsce może zostać na stałe 70 proc. uchodźców z Ukrainy, takie są prognozy rządu – ujawnia osoba z kręgów rządowych.

Ocena rządu jest jednoznaczna: to dobrze dla polskiej gospodarki, przede wszystkim ze względu na rynek pracy.

– Mamy tu duże potrzeby. To bardzo ważna informacja również dla inwestorów zagranicznych, którzy myśląc o lokowaniu inwestycji w Polsce, bardzo interesują się kwestią pracowników, widać to w rozmowach z nimi – mówi nasz rozmówca.

Jak wynika z Barometru Zawodów 2022, opracowanego na zlecenie Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, w Polsce jest 30 zawodów deficytowych, w przypadku ośmiu można mówić o trwałym deficycie, czyli takim, który utrzymuje się od pierwszej edycji badania, czyli prognozy na 2016 rok. Ta ostatnia grupa obejmuje takie profesje jak: cieśle i stolarze budowlani, dekarze i blacharze budowlani, kierowcy autobusów, kierowcy samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych, operatorzy obrabiarek skrawających, pielęgniarki i położne, samodzielni księgowi, spawacze. Jako jedną z przyczyn niedoborów wskazano w Barometrze nieatrakcyjne wynagrodzenie.

Na koniec marca 2022 r. stopa bezrobocia w Polsce według danych GUS sięgnęła 5,4 proc., wobec 5,5 proc. w lutym.

Rząd: przeciążenia nie będzie

Polski rząd zakłada, że pozostanie w kraju tak dużego odsetka uchodźców nie wpłynie negatywnie na newralgiczne systemy: ochrony zdrowia i edukacji (większość uchodźców to kobiety i dzieci). W pierwszym przypadku żadne dane, jakimi dysponuje rząd, nie wskazują obecnie, aby znacząca liczba Ukraińców korzystała z opieki zdrowotnej. W drugim – jak podkreśla nasz rozmówca z kręgów rządowych – aktywnie działają samorządy, aby dzieci z Ukrainy mogły uczęszczać do polskich placówek.

Powstaje jeszcze pytanie o przyszłość rynku mieszkaniowego i ceny wynajmu oraz zakupu mieszkań. Tu rząd zamierza działać na rzecz większej elastyczności, aby wszyscy chętni, inwestorzy prywatni, samorządy terytorialne, spółdzielnie, osoby prywatne, mogli budować nowe lokale, przy jednoczesnym zabezpieczeniu dostępności usług publicznych. Krokiem w tę stronę ma być ustawa o zmianie ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, której uchwalenie jest planowane w tym roku. Dobiegły końca jej konsultacje. Podczas majowego kongresu Dziennika Gazety Prawnej „Perły Samorządu”, przedstawiciele samorządu terytorialnego wskazywali na zmiany, jakie powinny zostać wprowadzone w tym akcie prawnym – Ministerstwo Rozwoju i Technologii zadeklarowało przyjrzenie się proponowanym poprawkom.

Nasz rozmówca z kręgów rządowych potwierdził również, że są plany działań, m.in. fiskalnych, mających zahamować masowe wykupywanie mieszkań przez inwestorów instytucjonalnych.