W sprawie logistyki przyjmowania uchodźców trwają ustalenia ze stroną niemiecką - powiedział wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker. Prawdopodobnie powstaną punkty recepcyjne na granicy polsko-niemieckiej - w Rzepinie i Zgorzelcu.

Wiceminister powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej w Warszawie, że każdemu uchodźcy z Ukrainy, który chce się udać do innego państwa UE, polski rząd zapewnia bezpłatny transport kolejowy lub autokarowy.

Podał, że pociągami specjalnymi do Niemiec wyjechało już z Warszawy, Krakowa i Katowic 27 tys. uchodźców z Ukrainy.

Szefernaker powiedział, że w niedzielę wieczorem niemieckie MSW poprosiło o wstrzymanie ostatnich trzech pociągów, ponieważ po ich stronie zrobiło się wąskie gardło ich przyjmowania.

Poinformował dziennikarzy, że właśnie trwa wideokonferencja z ministrami transportu i spraw zagranicznych Niemiec dotycząca kolejnych dodatkowych dobrowolnych transportów dla tych, którzy chcą pojechać na Zachód.

"Bardzo się cieszę z deklaracji, która padła na początku tego wideospotkania, w którym uczestniczyłem. Nasi partnerzy wskazali, że rozbudują swoje punkty recepcyjne na granicy. Prawdopodobnie będą to punkty w Zgorzelcu i Rzepinie" - powiedział wiceminister.

Dodał, że już na roboczym poziomie zostanie doprecyzowane, czy to będą dokładnie te dwa punkty graniczne - po polskiej stronie Zgorzelec i Rzepin.

Wyjaśnił, że w tych miejscach Niemcy będą mogli przejmować wszystkich, którzy chcą kontynuować swoją podróż na zachód - zostać w Niemczech, lub pojechać do innych państw. Autokary niemieckie, lub niemiecka kolej będą umożliwiały taką "sztafetową" podróż dalej na zachód Europy - wyjaśnił.

Powiedział, że to reakcja na doświadczenia ostatnich dni - nie można czekać na jakieś wspólne unijne działania, które wejdą za jakiś czas w życie - ocenił Szefernaker. Zaznaczył, że wielu Ukraińców potrzebuje tego transportu na zachód Europy a pociągi czy autokary rejsowe nie wystarczają do tego celu - muszą być pociągi specjalne, dodatkowe autokary.

"Myślę, że po tym dzisiejszym spotkaniu, nie będzie takich problemów z wąskim gardłem po stronie naszych sąsiadów" - zapewnił wiceminister.

Pytany, czy taka oferta przewozów pociągami będzie również do innych krajów powiedział, że będzie to uzależnione od potrzeb tych osób, które trafiają do Polski oraz uzgodnień z partnerami zagranicznymi.

Szefernaker podkreślił, że jeśli uchodźcy z Ukrainy będą chcieli od nas wyjechać, do innych krajów, to wyjadą, ale nie ma obowiązkowej relokacji.

Agresja na Ukrainę trwa 19 dzień - od 24 lutego. Polską granicę do tej pory przekroczyło 1 mln 758 tys. uchodźców z tego kraju.(PAP)

autor: Aleksander Główczewski