Na najbliższym posiedzeniu Sejmu nie dojdzie do głosowania wniosku o powołanie komisji śledczej w sprawie inwigilacji - poinformował w poniedziałek dziennikarzy wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS). Według niego nastąpi to na kolejnym posiedzeniu izby.

Wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki został zapytany przez dziennikarzy w Sejmie, kiedy będzie głosowany wniosek klubów opozycyjnych o powołanie komisji śledczej ds. inwigilacji.

"Chyba jeszcze nie na najbliższym posiedzeniu, ale z pewnością na następnym" - odpowiedział Terlecki. Dopytywany, skąd ta zwłoka, wyjaśnił, że wniosek został dopiero złożony, a "muszą być wszystkie opinie".

Został też zapytany, czy klub PiS wyślę swoich przedstawicieli do tej komisji. Odpowiedział, że jeszcze nie wiadomo, czy ta komisja w ogóle powstanie, a rozstrzygnie się to w głosowaniu.

"Ja osobiście wątpię, ale kto wie" - zaznaczył. "To, że się udało złożyć ten wniosek, to jeszcze nie jest duży sukces, patrzę na to spokojnie" - mówił Terlecki.

Najbliższe posiedzenie Sejmu odbędzie się 23-24 lutego, kolejne - 8-9 marca 2022 r.

W czwartek po południu odbyło się drugie spotkanie Pawła Kukiza z przedstawicielami ugrupowań opozycyjnych ws. powołania komisji śledczej ds. inwigilacji, której działalność obejmować ma lata 2005-2021. Po spotkaniu odbyła się wspólna konferencja prasowa, a następnie Kukiz złożył w sekretariacie marszałek Sejmu wniosek ws. powołania komisji śledczej z podpisami również posłów KO, Lewicy, Koalicji Polskiej-PSL, Porozumienia, PPS i Konfederacji.

Po spotkaniu na wspólnej konferencji prasowej wystąpili m.in. lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka, Hanna Gill-Piątek z koła Polska 2050, Jan Strzeżek z koła Porozumienia, Jakub Kulesza z koła Konfederacji, Agnieszka Ścigaj z koła Polskie Sprawy i Robert Kwiatkowski z koła PPS, a także Paweł Kukiz.

Projekt uchwały w sprawie powołania komisji śledczej może być wniesiony przez Prezydium Sejmu lub co najmniej 46 posłów. Komisję powołuje oraz wybiera i odwołuje jej skład osobowy Sejm bezwzględną większością głosów. Ustawa o sejmowej komisji śledczej mówi, że w skład komisji może wchodzić do 11 członków; skład komisji powinien odzwierciedlać reprezentację w Sejmie klubów i kół poselskich mających swoich przedstawicieli w Konwencie Seniorów, odpowiednio do jej liczebności.

Przy założeniu pełnej frekwencji, kluby i koła, które podpisały się pod wnioskiem ws. komisji mają razem 229 głosów, klub PiS ma 228 posłów, języczkiem uwagi są więc trzej posłowie niezrzeszeni z których dwóch: Łukasz Mejza i Zbigniew Ajchler, głosowało dotąd najczęściej razem z PiS, a poseł Mniejszości Niemieckiej Ryszard Galla z opozycją.

Pomysł powołania komisji śledczej ws. inwigilacji, to pokłosie ustaleń działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab. Podała ona, że za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus byli inwigilowani mec. Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek i senator KO Krzysztof Brejza. Do telefonu polityka miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r., gdy był on szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi.

Później Agencja Associated Press poinformowała, że według Citizen Lab mieli być szpiegowani przy użyciu programu Pegasus także lider AgroUnii Michał Kołodziejczak i Tomasz Szwejgiert - współautor książki o szefie resortu spraw wewnętrznych i administracji, byłym szefie CBA Mariuszu Kamińskim.

W Senacie od połowy stycznia działa komisja nadzwyczajna (bez uprawnień śledczych), która wyjaśnia przypadki nielegalnej inwigilacji z użyciem oprogramowania Pegasus.(PAP)

autor: Piotr Śmiłowicz