W 2022 rozpoczęliśmy wdrażanie Polski Ład, który ma zapewnić, że 17 mld zł dodatkowych środków finansowych pozostanie w portfelach Polaków. 18 mln Polaków na tej reformie zyskuje i dla 90% obywateli ta reforma jest korzystna lub neutralna - powiedział na konferencji Minister Piotr Muller.

"Mogło dojść w kilku miejscach do złego naliczenia zaliczki na podatek dochodowy. To błąd, który był zastosowany w kilku miejscach i pewna nieścisłość przepisów, która daje taką możliwość interpretacji, żeby w ten sposób do tego podejść. Przy każdej dużej reformie, która dotyczy wielu obywateli takie błędy mogą się zdarzać, ale ten błąd w żaden sposób nie spowoduje, że osoby zarabiające do 12 800 zł miesięcznie cokolwiek stracą."

"Ministerstwo finansów przygotuje korektę rozporządzenia; osoby, które miały nieprawidłowo naliczone wynagrodzenia otrzymają wyrównania w lutym" - poinformowano na konferencji.

Rzecznik rządu nawiązał w ten sposób do pojawiających się w mediach informacji dotyczących m.in. nauczycieli, którzy otrzymali pierwszą pensję w styczniu, a która jest o 200-300 złotych mniejsza w związku z wejściem w życie Polskiego Ładu.

"Chcielibyśmy te kwestie wyjaśnić, (...) i aby te nieprawdziwe informacje, które pojawiają się, dotyczące całego efektu Polskiego Ładu, rzeczowo wyjaśnić" - powiedział Müller. Rzecznik rządu wskazywał, że "nauczyciele, przedstawiciele służb mundurowych, te osoby, o którym mówimy w ostatnich dniach, które zarabiają średnio miesięcznie, patrząc w ciągu roku do 12 tysięcy 800 złotych, na Polskim Ładzie nie tracą". "Bardzo wielu z nich zyskuje" - dodał.

"Niemniej, w ostatnich dniach widzimy, że mogło dojść w kilku miejscach do złego naliczenia zaliczki na podatek dochodowy. To jest pewnego rodzaju błąd, który może był zastosowany w niektórych miejscach, ale również i pewna nieścisłość przepisów, która daje taką możliwość interpretacji, by w ten sposób faktycznie do tego podejść" - tłumaczył rzecznik rządu.

W jego opinii, "przy każdej dużej reformie, która dotyczy wielu obywateli, takie błędy mogą się zdarzać". "Natomiast ten błąd w żaden sposób nie spowoduje, że osoby zarabiające do 12 tysięcy 800 złotych miesięcznie miałyby cokolwiek stracić" - zaznaczył.

"Dokonamy też pewnych korekt, jeśli chodzi o rozporządzenie ministra finansów (...) tak, by wszystkie osoby, które mają w taki sposób nieprawidłowy naliczone wynagrodzenia, otrzymały wyrównania już w lutym, by nie było żadnych wątpliwości, że te osoby korzystają na tych rozwiązaniach podatkowych, które przyjęliśmy" - poinformował rzecznik rządu.

1 stycznia weszła w życie podatkowa część Polskiego Ładu. Jedną z najważniejszych zmian, jakie wprowadza ten program w podatkach, jest podniesienie kwoty wolnej do 30 tys. zł oraz progu dochodowego do 120 tys. zł. Jednocześnie znika ulga umożliwiająca odliczanie od podatku części (7,75 proc.) składki zdrowotnej, wynoszącej 9 proc. Ma to zrekompensować tzw. ulga dla klasy średniej, czyli osób zarabiających miesięcznie od 5 tys. 701 zł do 11 tys. 141 zł brutto.

Według Ministerstwa Finansów, nauczyciele skorzystają na Polskim Ładzie. Nauczyciel stażysta, przeciętnie zarabiający 3538 zł brutto miesięcznie, ma zyskać na Polskim Ładzie 144 zł miesięcznie "na rękę", czyli 1728 zł rocznie; nauczyciel kontraktowy, którego przeciętne wynagrodzenie wynosi 3927 zł brutto miesięcznie, ma zyskać 118 zł miesięcznie "na rękę", czyli 1416 zł w skali roku, nauczyciel mianowany z 5094 zł wynagrodzenia przeciętnego brutto miesięcznie ma zyskać 40 zł więcej miesięcznie, a rocznie - 480 zł "na rękę", dla nauczyciela dyplomowanego zarabiającego 6510 zł brutto miesięcznie, Polski Ład ma być neutralny – dzięki "preferencji dla klasy średniej" – podało we wtorek MF.

Z kolei Ministerstwo Edukacji i Nauki podało po wtorkowym spotkaniu przedstawicieli resortu z kuratorami oświaty z całej Polski, że żaden kurator nie potwierdził, aby dochodziło do zaniżania wynagrodzeń nauczycieli mającego wynikać z wejścia w życie przepisów Polskiego Ładu. MEiN zaapelowało o niewprowadzanie w błąd opinii publicznej.

O podatkowych szczegółach, które mają wpływ na wysokość wynagrodzeń, mówił wiceminister finansów Jan Sarnowski. Przypomniał, że pracownicy osiągający miesięczne wynagrodzenie do 5700 zł brutto na zmianach zyskają, zaś zarabiający od 5 700 zł do ok. 12,8 zł brutto co najmniej nie stracą. Zapewnił, że te same zasady dotyczą nauczycieli i przedstawicieli służb mundurowych. Dlaczego w takim razie niektórzy otrzymali niższe wynagrodzenie?

Sarnowski zaznaczył, że dotyczy to osób w specyficznej sytuacji. Podał następujące możliwe przyczyny tego stanu rzeczy.
1.Niepotrzebnie złożony wniosek o rezygnację z ulgi dla klasy średniej;
2.Brak złożenia wniosku PIT-2, który powinien być podpisywany przez pracownika w momencie podejmowania zatrudnienia u nowego pracodawcy („Tego rodzaju konieczność mogła nie zostać u wszystkich pracodawców dopełniona” -stwierdził wiceminister).
3.Nauczyciel pracuje na części etatów w różnych w szkołach, ale w żadnym miejscu nie osiąga wynagrodzenia minimalnego
4.Podatnik zaczyna rok z wyższymi zaliczkami na PIT, a potem one maleją. Chodzi o beneficjentów podniesienia drugiego progu podatkowego. W ubiegłym roku płacili zaliczki na PIT w różnej wysokości, bo w trakcie roku przekroczyli próg i od części dochodów musieli zapłacić 32% podatku. Obecnie progu nie przekroczą i od całości dochodów zapłacą podatek 17%.
W ogólnym rozrachunku jest to zmiana korzystna dla podatnika, może się natomiast zdarzyć, że zaliczka płacona w 2022 r. będzie wyższa niż zapłacona w niektórych miesiącach roku 2021.
Osoby, które teraz otrzymały niższe wynagrodzenie, a zarabiają do 12,8 tys. zł, na Polskim Ładzie finalnie i tak zyskają. Dotychczasowe przepisy sprawiały jednak, że niektórzy z nich na korzyści musieli by czekać aż do 2023 r., gdy złożą PIT i otrzymają zwrot podatku.





- Chcemy zaproponować pewne rozwiązanie, które sprawi, że nie tylko w rozliczeniu rocznym, ale także miesięcznie, na etapie zaliczek, przy osobach osiągających dochody do 12,8 tys. zł, nie będzie wzrostu kwot do zapłaty na bieżąco – mówił Jan Sarnowski. Zapowiedział rozporządzenie, które zawierać będzie następujące przepisy.

1.Wobec pracowników zarabiających do 12,8 tys. zł brutto, którzy na nowych zasadach musieliby zapłacić wyższą zaliczkę miesięczną na podatek, pracodawca zastosuje zeszłoroczną, niższą zaliczkę.
2.Wobec osób, które już zapłaciły wyższą zaliczkę w styczniu (w tym nauczycieli i funkcjonariuszy), nadpłata ze stycznia będzie naliczana na
poczet lutego.
3.Bezterminowo każdy podatnik będzie mógł złożenia w trakcie roku, z mocą na kolejny miesiąc:
a) oświadczenia PIT-2
b) wycofanie rezygnacji z ulgi dla klasy średniej