Pod apelem o przywrócenie sędziów Beaty Morawiec, Katarzyny Wierzbickiej i Macieja Czajki na ich poprzednie stanowiska podpisało się ponad 800 sędziów z kraju i z zagranicy i ponad tysiąc innych osób; część zrobiła to osobiście, a część za pośrednictwem internetu - przekazał PAP rzecznik stowarzyszenia sędziowskiego "Themis" Dariusz Mazur.

Petycja została przekazana wiceprezesowi Sądu Okręgowego w Krakowie Mieczysławowi Potejce. Biuro prasowe SO potwierdziło, że pismo takie zostało złożone.

Sprawa dotyczy trójki z 11 sędziów, którzy w drugiej połowie września odmówili orzekania w składach, w których zasiądą sędziowie wybrani przez obecną KRS. Zarazem zapowiedzieli, jak przekazał s. Mazur, "podjęcie środków prawnych w celu uniknięcia wadliwości wydanych z ich udziałem wyroków".

W reakcji na ich oświadczenie prezes Dagmara Pawełczyk-Woicka zdecydowała, że nie będą oni losowani do składów wieloosobowych. Wcześniej podobne oświadczenie na ręce prezes SO złożył już s. Waldemar Żurek.

Kolejne działania podjęte zostały w stosunku do trójki z nich - s. Czajka został przeniesiony z wydziału karnego do wydziału cywilnego, a sędzie Morawiec i Wierzbicka - z wydziału odwoławczego do wydziału pierwszoinstancyjnego sądu okręgowego.

Sędzia Mazur przekazał, że wśród sygnatariuszy apelu w ich sprawie są m.in. były szef Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa (ENCJ) Kees Sterk, przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia Sędziów Jose Igreja Matos, prezes Europejskiego Stowarzyszenia Sędziów (EAJ) Duro Sessa , prezes Fundacji Judges for Judges Tamara Trotman, a także były I prezes Sądu Najwyższego Adam Strzembosz i sędzia SN Włodzimierz Wróbel.

"Moim zdaniem to przeniesienie stoi w sprzeczności z orzeczeniem TSUE z 6 października 2021 r." - ocenił w rozmowie z PAP sędzia Mazur. Nawiązał on do decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE, który odpowiadając na pytanie prejudycjalne Sądu Najwyższego orzekł, że przeniesienie sędziego bez jego zgody do innego sądu lub między dwoma wydziałami tego samego sądu może naruszać zasady nieusuwalności i niezawisłości sędziów.

Rzecznik "Themis" wskazał, że oświadczenie, które złożyło do tej pory 14 sędziów - w tym trójka, której dotyczy apel - to po prostu deklaracja przestrzegania prawa. "Te przeniesienia to rodzaj represji za wykonywanie prawa europejskiego, forma szykanowania. Powszechna jest opinia sędziów, że podobnie działania są kompletnie wbrew orzeczeniu TSUE" - ocenił.

Osobną petycję w sprawie przywrócenia krakowskich sędziów na stanowiska podpisali obywatele, którzy zebrali do tej pory ponad tysiąc podpisów, w tym także prawników innych specjalności niż sędziowie.

Podpisy wciąż są zbierane.

Według prezes SO wobec sędziów, którzy złożyli oświadczenie powinno toczyć się postępowanie dyscyplinarne; poinformowała ona, że wniosła do rzecznika dyscyplinarnego o przeprowadzenie wobec nich postępowania wyjaśniającego.

Sędziowie, w kolejnym piśmie złożonym do prezes SO, zadeklarowali, że podtrzymują swoje wcześniejsze stanowisko i zarzucili Pawełczyk-Woickiej "elementarny brak zrozumienia" sytuacji i treści ich oświadczenia.

"Wyrażamy pogląd prawny, że pisemne stanowiska, w których grozi nam Pani postępowaniem wyjaśniającym, a nawet usunięciem z zawodu sędziowskiego ze względu na wyrażony przez nas pogląd prawny, mogą wyczerpywać znamiona przestępstwa przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego, a także groźby bezprawnej w celu wywarcia wpływu na czynności urzędowe sądu" - czytamy w odpowiedzi sędziów.

"Nasze oświadczenie z 20 września 2021 r. nie stanowi odmowy złożenia ślubowania, które jest jednorazową czynnością towarzyszącą powołaniu na sędziego, co w naszym przypadku miało miejsce wiele lat temu, ani też nie wskazuje na zamiast odstąpienia od orzekania w przydzielanych nam sprawach. Wręcz przeciwnie, jako prawidłowo powołani sędziowie nie zamierzamy odstępować od stołu sędziowskiego" - brzmi treść pisma.

Jak podkreślili sędziowie, obejmując swoją funkcję zadeklarowali przestrzeganie zasad praworządności, co przejawia się m.in. w unikaniu sytuacji, w których "ze względu na nieprawidłowo ukształtowany sąd, wydawane będą wadliwe orzeczenia".

W ich ocenie póki "nie zostanie przywrócona zgodność procedury wyboru sędziów z Konstytucją i prawem europejskim", a wybrani przez obecną KRS sędziowie "nie przejdą procedury weryfikacji w sposób zgody z wymienionymi ze standardami", orzeczenia polskich sądów nie będą uznawane i wykonywane za granicą. Z kolei wyroki wydane z udziałem nowo wybranych "będą wadliwe na gruncie krajowego porządku prawnego, przez co w każdym czasie będą mogły być wzruszone".

Zwracając się w piśmie do swojej przełożonej, sędziowie napisali: "Proszę pamiętać: prezesem się bywa, sędzią się jest, a twarz ma się tylko jedną".

29 września przed budynkiem SO krakowscy sędziowie zorganizowali też całodzienny, rotacyjny protest przeciwko działaniom prezes.