Posłowie Polski 2050 złożyli we wtorek w Sejmie uchwałę ws. upamiętnienia rocznicy ratyfikowania Traktatu Lizbońskiego przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, które miało miejsce 10 października 2009 r. Nie pozwólmy zaprzepaścić dorobku tamtych dni - apelowali.

O złożeniu projektu uchwały poinformowała na konferencji w Sejmie posłanka Polski 2050 Joanna Mucha. "Jesteśmy przekonani, że ta uchwała nas wszystkich połączy, całą izbę sejmową. Mamy nadzieję, że wszyscy w Sejmie zagłosują za tą uchwałą" - powiedziała.

Mucha mówiła, że podczas niedzielnej manifestacji na Placu Zamkowym w Warszawie poczuła, że z Polakami stało się "coś bardzo złego", kiedy w chwili, gdy uczestnicy manifestacji zaczęli śpiewać hymn państwowych, grupa - jak powiedziała - "bandyterki politycznej ten hymn zignorowała, nie stanęła na baczność, nie włączyła się w śpiewanie hymnu". "Pomyślałam sobie wtedy, że coś w nas, Polakach, pękło. Przestaliśmy mieć cokolwiek, co by nas łączyło" - mówiła posłanka Polski 2050.

Podkreśliła, że jeszcze do niedawna Polaków łączyło przekonanie, że członkostwo w Unii Europejskiej jest cenne, ważne, zapewnia bezpieczeństwo i dobrobyt.

"Pod Traktatem z Lizbony podpisał się śp. Lech Kaczyński, ale podpisał się również premier Donald Tusk, podpisali się również posłowie, którzy głosowali za tym traktatem w Sejmie. I dlatego mamy nadzieję, że właśnie ta uchwała nas połączy" - powiedziała Mucha.

Apelowała też do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. "Jeśli nie w trosce, o rację stanu Polski, to w trosce o dobre imię śp. Lecha Kaczyńskiego, proszę zaprzestać wyprowadzania nas z Unii Europejskiej. Pański brat podpisał się pod tym traktatem. Od tego czasu nie zmieniła się polska konstytucja, nie zmienił się traktat, nic się nie zmieniło poza tym, że rządzi dzisiaj PiS" - powiedziała.

Poseł Michał Gramatyka powiedział, że w niedzielę, kiedy "na ulicach polskich miast i miasteczek demonstrowały setki tysięcy Polaków", mijała 12. rocznica podpisania Traktatu Lizbońskiego przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. "Pan prezydent Lech Kaczyński, kiedy podpisał Traktat Lizboński mówił, że nie jest to dokument doskonały, ale że jest to najdoskonalszy z tych dokumentów, na które w tamtej sytuacji było nas stać, że jest to ogromny krok naszej cywilizacji w budowaniu UE" - mówił Gramatyka.

"Nie pozwólmy zaprzepaścić dorobku tamtych dni, nie pozwólmy zaprzepaścić dorobku tego fantastycznego dokumentu (...). Źle byłoby dziś, gdyby za tym pierwszym krokiem wyprowadzającym nas z porządku prawnego UE wykonanym przez tzw. Trybunał Konstytucyjny, poszły kroki następne" - powiedział poseł Polski2050.

Również poseł Mirosław Suchoń przekonywał, że Polacy potrzebują członkostwa w UE "jak świeżego powietrza". "Dlatego dzisiaj składamy ten projekt uchwały. To jest moment, w którym trzeba przypomnieć środowisku politycznemu Jarosława Kaczyńskiego, że kilka lat temu lider tego środowiska szedł w zupełnie innym kierunku" - powiedział Suchoń.

10 października 2009 r. ówczesny prezydent Lech Kaczyński ratyfikował Traktat Lizboński składając podpis pod aktem ratyfikacji. Traktat zmieniający Traktat o Unii Europejskiej i Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską wszedł w życie 1 grudnia 2009 r.

Traktat podpisano na szczycie Rady Europejskiej w Lizbonie 13 grudnia 2007 r. W imieniu Polski podpisali go ówczesni: premier Donald Tusk i szef MSZ Radosław Sikorski. Sejm uchwalił ustawę upoważniającą prezydenta do ratyfikacji Traktatu 1 kwietnia 2008. Traktat został ratyfikowany przez wszystkie państwa członkowskie UE.

Na mocy traktatu nie przekazano Unii żadnych nowych wyłącznych kompetencji. Sprzyjając jednak większemu udziałowi i ochronie obywateli, ustanawiając nową strukturę instytucjonalną, jak również zmieniając procesy decyzyjne, traktat zmienił sposób wykonywania przez Unię jej dotychczasowych, a także niektórych nowych, kompetencji.

Traktat Lizboński jest pierwszym dokumentem porządkującym i precyzującym kompetencje Unii. Nadaje UE pełną osobowość prawną – może ona podpisywać traktaty międzynarodowe w dziedzinach wchodzących w zakres przyznanych jej kompetencji, a także przystępować do organizacji międzynarodowych.

7 października Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis Traktatu o UE w zakresie, w jakim przyznaje sądom krajowym kompetencje do pomijania w procesie orzekania przepisów konstytucji oraz orzekania na podstawie przepisów nieobowiązujących (uchylonych przez Sejm lub uznanych przez TK za niekonstytucyjne), jest niezgodny z konstytucją. Za niekonstytucyjne uznane zostały również przepisy Traktatu o UE uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności aktu powołania sędziego przez prezydenta, kontroli legalności uchwał Krajowej Rady Sądownictwa ws. powołania sędziów, a także dające kompetencje do stwierdzania przez sąd krajowy wadliwości procesu nominacji sędziego, a w efekcie odmowy uznania za sędziego osoby powołanej na ten urząd zgodnie z konstytucja. Trybunał stwierdził też niekonstytucyjność przepisów prawa unijnego w zakresie, w jakim organy UE działają poza granicami kompetencji przekazanych wspólnocie przez Polskę w traktatach.

W niedzielę - w reakcji na wyrok TK - w całej Polsce odbyły się manifestacje w obronie obecności Polski w UE. Największa, na placu Zamkowym w Warszawie została zwołana przez lidera PO Donalda Tuska. Przemówienia zakłócała grupa narodowców.