W ubiegłym tygodniu na wulkaniczną wyspę poleciało pięciu posłów z sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Cel: wizytacja polskich żołnierzy, którzy wracają… w przyszłym tygodniu.

Pięciu posłów (PiS, KO i Lewica) z sejmowej komisji ds. służb specjalnych odwiedziło w ubiegłym tygodniu Polski Kontyngent Wojskowy na Islandii. Ten wyjazd może o tyle zaskakiwać, że misja zakończyła się oficjalne wczoraj, a wszyscy żołnierze mają wrócić do Polski do końca przyszłego tygodnia. Jaki był więc cel wizyty? ‒ Szczegółów nie mogę podać, bo są niejawne. To była zaplanowana wcześniej wizytacja ‒ wyjaśnia DGP poseł Waldemar Andzel, szef komisji ds. służb specjalnych.
Na Islandii przebywają obecnie cztery polskie samoloty F-16 z uzbrojeniem i sprzętem oraz zgodnie z rozporządzeniem prezydenta Andrzeja Dudy do „140 żołnierzy i pracowników wojska”. Jest to standardowa misja wojskowego nadzoru przestrzeni powietrznej wyspy, która jest członkiem NATO, ale nie ma własnych samolotów. Czas trwania: 6–27 września, przy czym – jak podaje Wojsko Polskie – faktyczny okres to 5 sierpnia – 10 października „z uwagi na konieczność przemieszczenia sił i środków w rejon misji oraz przetransportowania ich do kraju po zakończeniu”.
Tymczasem w ubiegłym tygodniu, od poniedziałku do czwartku, na Islandii przebywało pięciu posłów komisji ds. służb specjalnych. W jakim celu się tam udali? – Szczegółów nie mogę podać, bo są niejawne. To była zaplanowana wcześniej wizyta w Polskim Kontyngencie Wojskowym. Nie wiem, w czym szukać sensacji – wyjaśniał nam Waldemar Andzel (PiS), który jest przewodniczącym komisji, po czym dodał, że widać, iż nie mamy pojęcia o pracy komisji, skoro zadajemy takie pytania.
O to, w jakim celu członkowie komisji udali się na Islandię, spytaliśmy innego jej posła: Adama Szłapkę, szefa Nowoczesnej wchodzącej w skład Koalicji Obywatelskiej. Polityk w ubiegły czwartek napisał nam, że „odezwie się, jak będzie mógł rozmawiać”. Do wczorajszego popołudnia się nie odezwał. Bardziej rozmowny był inny uczestnik wyjazdu poseł Maciej Gdula z klubu Lewicy. – Nie mogę pisać o szczegółach, bo program jest zastrzeżony ze względu na specyfikę pracy komisji służb specjalnych. Była to oficjalna wizyta związana z pobytem Polskiego Kontyngentu Wojskowego na Islandii, która została zaplanowana kilka miesięcy temu – tłumaczył polityk.
W podobnym tonie wypowiedział się wiceprzewodniczący komisji Jarosław Krajewski (PiS). – Nie komentuję szczegółów działań komisji i realizacji wizytacji zgodnie z uchwalonym wcześniej planem pracy. Plan został przyjęty jednogłośnie. Dodatkowo informuję, że istotnym elementem pracy komisji pozostaje kwestia polskich kontyngentów wojskowych realizujących misje poza granicami kraju – zaznaczył polityk. Piątym posłem, który udał się na Islandię, był Marek Suski (PiS).
O sens wizyty spytaliśmy także Kancelarię Sejmu. – Celem była m.in. ocena współdziałania w zakresie ochrony wschodniej granicy Sojuszu Północnoatlantyckiego – odpowiedzieli nam urzędnicy. To może nieco dziwić, biorąc pod uwagę fakt, że jest to misja zupełnie standardowa. Wojsko Polskie informuje, że rotacyjne dyżury państw członkowskich NATO na Islandii pełnione są od 2008 r. „Każdy z komponentów zlokalizowany jest w bazie lotniczej Islandzkiej Straży Przybrzeżnej na lotnisku w Keflaviku i składa się z 4–8 samolotów pełniących 3–4 tygodniowe rotacje. W odróżnieniu od misji Baltic Air Policing (polega na patrolowaniu przestrzeni powietrznej Litwy, Łotwy, Estonii – red.), myśliwce NATO realizują zadania na Islandii jedynie rotacyjnie ok. trzy razy w roku, bez utrzymywania ciągłości pobytu kontyngentów” – podaje Wojsko Polskie.
W tej kadencji Sejmu to druga zagraniczna wizyta posłów z komisji służb specjalnych, wcześniej byli u polskich żołnierzy na Bałkanach, którzy stacjonują tam w trybie ciągłym od lat. Dlaczego nie odwiedzili choćby Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie, gdzie do niedawna byli polscy żołnierze? – Przecież była pandemia i przez półtora roku wszelkie wyjazdy były wstrzymane – stwierdza Waldemar Andzel. Gwoli sprawiedliwości: w poprzedniej kadencji Sejmu komisja ds. służb specjalnych polskich żołnierzy w Afganistanie odwiedziła.
Poseł Andzel nie wyjaśnia jednak, co takiego specjalnego wiąże się z dwumiesięcznym pobytem polskich żołnierzy na Islandii, że posłowie musieli pojechać do nich tuż przed powrotem do domu. Na przykład polscy żołnierze w Libanie, gdzie od ponad roku stacjonują na granicy z Izraelem, wizyty się nie doczekali.
O sprawę spytaliśmy także posła Marka Biernackiego (klub Koalicja Polska), członka komisji służb, który na wyjazd się nie udał. Nie chciał jej komentować. Nie pojechał jeszcze jeden z posłów komisji – Michał Jach (PiS). – Komisja ds. służb wizytuje nasze wojska – to normalne. Niedawno byliśmy na granicach Polski. Posłowie jeżdżą tam, gdzie są nasze wojska – mówił polityk. Na pytanie, czy nie uważa, że był to wyjazd turystyczny na Islandię, odpowiedział krótko: „nie”.