Trwają rozmowy na temat złożenia wspólnego, opozycyjnego wniosku o odwołanie marszałek Sejmu Elżbiety Witek - powiedział w czwartek szef klubu KO Borys Budka. Dodał, iż liczy na poparcie w tej sprawie także posłów Konfederacji; nie wykluczył rozmów z liderem Porozumienia Jarosławem Gowinem
Koalicja Obywatelska i Lewica zapowiedziały w środę złożenie wniosków o odwołanie marszałek Sejmu Elżbiety Witek w związku z zarządzeniem przez nią reasumpcji przegranego wcześniej przez PiS głosowania nad odroczeniem obrad izby do 2 września. Wniosek o reasumpcję poparł m.in. Paweł Kukiz i dwóch innych posłów koła Kukiz'15, którzy twierdzą, że wcześniej pomylili się, głosując za przerwaniem posiedzenia Sejmu.
W nocy ze środy na czwartek liderzy ugrupowań opozycyjnych - KO, Lewicy, PSL oraz Polski 2050 - podjęli rozmowy o tym, by złożyć wspólny wniosek o odwołanie Witek.
"Robimy wszystko, by był to wspólny wniosek klubów i kół opozycyjnych; na razie spokojnie rozmawiamy z przewodniczącymi poszczególnych ugrupowań. Już wczoraj mieliśmy dobre spotkanie; staramy się, żeby tak, jak w przypadku Rzeszowa wszystko było dopięte na ostatni guzik i nikt nie będzie wychodził przed szereg" - powiedział Budka w czwartek dziennikarzom w Sejmie.
Potwierdził, że przedmiotem rozmów jest m.in. wskazanie wspólnego opozycyjnego kandydata na nowego marszałka Sejmu, co jest niezbędne przy tego typu wnioskach. "Pracujemy nad tym, a czy to będzie kandydat czy kandydatka - o tym państwa wspólnie poinformujemy. Myślę, że to powinien być taki bardzo dobry zwyczaj, że jeżeli robimy coś wspólnie, jeżeli się na coś umawiamy, to tego dotrzymujemy" - zaznaczył szef klubu Koalicji.
Budka liczy, że pod wnioskiem podpiszą się także posłowie Konfederacji. Pytany z kolei o rozmowy w tej sprawie z liderem Porozumienia Jarosławem Gowinem, polityk zapewnił: "będziemy zachęcać wszystkich posłów i posłanki opozycji do poparcia tego, bo może się okazać, że będzie to bardzo skuteczne działanie". "Jesteśmy otwarci na każdego, kto wspólnie z nami głosuje w Sejmie" - dodał szef klubu Koalicji Obywatelskiej.
W jego ocenie Elżbieta Witek udowodniła, że "nie ma moralnego i prawnego mandatu" do sprawowania funkcji marszałka Sejmu. "Nie może być tak, że po raz kolejny marszałek ordynarnie łamie prawo, ale trzeba skutecznie przeprowadzić tego typu procedurę, a do skuteczności wymagana jest również współpraca i tak, jak wspomniałem, jakiekolwiek rzeczy w tej kwestii będziemy komunikować wspólnie" - powtórzył Budka.
Posłowie KO poinformowali w czwartek o zamiarze złożenia zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez marszałek Witek. Zarzucają jej naruszenie art. 231 Kodeksu karnego, który mówi o niedopełnieniu obowiązków lub przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariusza publicznego (grozi na to do trzech lat pozbawienia wolności).
Złożenie podobnego zawiadomienia zapowiedziały też w czwartek posłanki Lewicy.
W środę na wniosek klubu Koalicji Polskiej-PSL posłowie przegłosowali odroczenie obrad Sejmu do września (za głosowało 229 posłów, m.in. pięcioro posłów Porozumienia, w tym Gowin; przeciw opowiedziało się 227 osób). Doszło jednak do - zdaniem opozycji niezgodnej z prawem - reasumpcji głosowania i wniosek upadł. W związku z tym Sejm mógł dalej pracować nad nowelą tzw. ustawy medialnej. Późnym wieczorem posłowie uchwalił nowelizację głosami PiS oraz m.in. Pawła Kukiza, Jarosława Sachajki i Stanisława Żuka (wszyscy z Kukiz'15). Nowela - zdaniem wielu ekspertów, dziennikarzy, a także opozycji - jest wymierzona w Grupę TVN i ograniczy wolność słowa w Polsce.
Marszałek Witek zapewniała w środę, iż dysponuje ekspertyzami prawnymi, które wskazywały na możliwość przeprowadzenia reasumpcji głosowania.