Do godz. 9.00 w Rzeszowie w komisjach wyborczych, które odwiedziła PAP niewiele osób skorzystało z prawa do głosowania. W urnach było ok. 30-40 kart, Przewodniczący komisji nie zgłaszali incydentów, Liczą na większa frekwencję po godz. 11.

Pomimo słonecznej pogody nad Rzeszowem w niedzielę rano powoli zbierały się chmury i niewielu mieszkańców zdecydowało się oddać tak wcześnie głos. Przechodząca przez rynek kobieta zapewnia, że będzie głosować, ale nie ma czasu na rozmowę z PAP, bo spieszy na mszę św. do kościoła farnego.

W położonym nieopodal rynku lokalu wyborczym przy Filharmonii w Zespole Szkół Muzycznej nr 1 przewodniczący komisji Rafał Bocak powiedział PAP, że liczba osób, która przyszła głosować od godz. 7.00, gdy otworzył lokal, jest niewielka. Jego zdaniem jest dużo mniejsza w porównaniu z poprzednimi wyborami.

"Po pierwszych mszach powinno pojawić się więcej osób, na razie - do 9.00 nie ma wielu oddanych głosów" - powiedział. Uważa, że dwie godziny wystarczą na policzenie głosów oddanych w jego komisji, więc ok. godz. 23.00 powinny być znane wyniki w tej komisji wyborczej.

Wychodzący z lokalu mówią, że zdecydowali głosować wcześniej ze względu na obowiązki i żeby mieć to z głowy. "Obowiązek obywatelski wypełniliśmy, i to najważniejsze. Przeważnie chodzimy z samego rana, taki nawyk" - powiedzieli PAP. "Liczymy, że wygra nasz kandydat" - dodali, nie zdradzając, na kogo głosowali.

W dwu komisjach mieszczących się w Zespole Szkolno–Przedszkolnym nr 9 przy Piotra Skargi również głosowało po 30 osób na ok. 1600 wyborców w spisie. Przewodniczący liczą, że do 23.00 uda się skończyć liczenie i przekazać protokół głosowania.

Przewodnicząca komisji nr 29 Teresa Wojdyło powiedziała PAP, że w tę niedzielę niespieszno wyborcom oddać głos. "Teraz już tak jest, że ludzie w wyborach nie głosują rano. Chyba, że zapowiadana jest piękna pogoda, to jeśli są, przychodzą jak najwcześniej, albo w ostatniej chwili - po powrocie przed 20-21" - oceniła.

Szef sąsiedniej komisji nr 30 Łukasz Niemiec przytakuje koleżance, niepokojąc się o liczbę głosów - było ich 30. "Liczę, że ok. 11-12 ruszy się - ludzie wtedy przychodzą falami, głównie po mszach w kościołach. Wtedy liczymy na większy ruch" - powiedział. Pytany o incydenty, odpowiada, że nie było ich, oprócz jednej kobiety, która zwróciła uwagę, iż nie ma w lokalu wyborczym i otoczeniu flag Rzeszowa.

Przewodniczący tłumaczył, że nie ma takiego obowiązku, lokal oznaczony i oflagowany jest w barwach narodowych. Kobieta jednak deklarowała, że złoży skargę do komisarza wyborczego.

Niemiec pomimo 30 głosów na 1600 na liście wyborczej liczy na 60 proc. frekwencję. Przypomniał, że w tej komisji podczas wyborów prezydenckich głosowało 65 proc. uprawnionych.

W komisji nr 26 w Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 3 przy Skrajnej wiceszefowa komisji Małgorzata Tereszkiewicz powiedziała, że w nie umie porównać porannej frekwencji z tą z poprzednich wyborów, ponieważ pracowała w innej komisji. Jednak oddanych głosów jest mało. Również liczy, że przy obwodzie liczącym 1900 osób uda się policzyć głosy maksimum w 2 godziny.

Starsza pani Anna, która głosowała w tej komisji, powiedziała, że zawsze rano głosuje i jest zaskoczona, że tak niewiele osób w tych wyborach już głosowało. "Ja głosowałam po kościele, ale moi synowie jeszcze śpią, wstaną po godz. 11.00 i pewnie dopiero po południu pójdą do wyborów" - powiedziała PAP. "Czasy się zmieniły, ja pamiętam jeszcze czasy, gdy rano najwięcej osób szło do urn" - dodała.

Rano w Rzeszowie nie było wielu osób w mieście, mały ruch samochodów.

Przedterminowe wybory prezydenta miasta rozpoczęły się w niedzielę o godzinie 7.00. Odbywają się one w związku z tym, że rządzący Rzeszowem od 2002 roku Tadeusz Ferenc złożył rezygnację 10 lutego po tym, gdy przeszedł COVID-19.

Uprawnionych do głosowania jest 147 889 wyborców. Głosowanie odbywa się w 100 lokalach wyborczych. Głosować będzie można do godziny 21.00.

Fijołek, wiceprzewodniczący rady miasta i szef klubu Rozwój Rzeszowa, startuje w wyborach z poparciem m.in. PO, Lewicy, PSL i ruchu Polska 2050.

Oprócz niego w wyborach kandydują: popierana przez PiS i rzeszowski region NSZZ „Solidarność” wojewoda podkarpacki Ewa Leniart, wspierany przez Ferenca wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł oraz poseł Konfederacji Grzegorz Braun.