"Polski Ład" to druga odsłona planu M. Morawieckiego, składającego się z różnych, niezrealizowanych wątków; pewne są tylko podwyżki podatków; po raz kolejny rząd uderzy w przedsiębiorców, żeby zapłacili za te obietnice - ocenił wiceprzewodniczący koła Konfederacja Krzysztof Bosak.

"To jest druga odsłona planu Morawieckiego, który był złożony z bardzo wielu zróżnicowanych tematycznie wątków, i które nie zostały później zrealizowane" - powiedział poseł Konfederacji w rozmowie z PAP, nawiązując do Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, którego rozwinięciem była przyjęta przez rząd w 2017 roku Strategia na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju do roku 2020 (z perspektywą do 2030 r.).

Jako przykłady "niezrealizowania" Bosak wskazał na dwa obszary z tego planu. "Pamiętam wyraźnie +tworzenie różnego rodzaju klastrów w przemyśle+, które miały gospodarkę rozwinąć i popchnąć na zupełnie nowe tory, wtedy była mowa m.in. o elektromobilności. A drugi to +zwiększenie udziału inwestycji w PKB+. Żadna z tych rzeczy nie nastąpiła; obecnie nikt już nie mówi o +Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju+, tylko on został schowany; jego zasadnicze cele nie zostały osiągnięte. Sądzę, że tym razem będzie podobnie. Mamy bardzo wiele zapowiedzi, które pozostaną w sferze publicznej, natomiast nie wejdą do realizacji" - ocenił wiceprezes Ruchu Narodowego.

Bosak jest pewny, że będą podwyżki podatków. "To, co wejdzie do realizacji, to z pewnością podwyżki podatków. Bo to, co dzisiaj zapowiedziano, to są po prostu podwyżki podatków. Premier i prezes Prawa i Sprawiedliwości (Jarosław Kaczyński) próbują nas przekonać, że wynaleźli finansowe perpetuum mobile, to znaczy, że różne grupy dostaną dużo nowych, różnych przywilejów - rolnicy, artyści, ludzie biedniejsi, kredytobiorcy, a dodatkowo jeszcze temu obniżka podatków. Niestety nie jest to możliwe. Nie da się oszukać matematyki. Wszyscy ludzie średnio i więcej zarabiający, zapłacą za to w podwyższonych podatkach i w podwyższonej składce zdrowotnej. Szczególnie uderzy to prowadzących działalność gospodarczą, w polskie małe i średnie przedsiębiorstwa" - przekonywał.

Poseł zwrócił uwagę, że w "Polskim Ładzie" nie wspomniano o zmianach w opodatkowaniu międzynarodowych korporacji działających w Polsce. "Nie uderzy to, co jest ciekawe, w międzynarodowe korporacje. Nie było mowy o żadnej zmianie opodatkowania wielkich, międzynarodowych firm. Uderzy to głównie w jednoosobowe, polskie działalności gospodarcze" - powiedział. Jak dodał, "to już jest tradycja, bo przecież podobnie było przy tzw. piątce dla zwierząt, która uderzała w polskie przedsiębiorstwa branży rolnej". "Podobnie było z podwójnym opodatkowaniem głównie polskich spółek komandytowych" - stwierdził.

Podsumowując, Bosak zaznaczył: "Po raz kolejny polski rząd uderzy w polskich przedsiębiorców, żeby zapłacili za te obietnice, i podobnie uderzy we wszystkich obywateli podatek od urządzeń elektronicznych, który został dzisiaj potwierdzony, a najwyższa stawka jest możliwa na poziomie 4 proc. A więc 60 tysiącom osób ma się żyć lepiej, kosztem pozostałych obywateli".

Na uwagę, że "Polski Ład" ma prowadzić do obniżenia podatków dla 18 milionów Polaków, w tym poprzez zwiększenie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. złotych, czego domagała się także Konfederacja, Bosak odparł: "Proszę liczyć globalny bilans. Jeżeli jednocześnie zostanie podwyższona składka zdrowotna, wprowadzony zostanie podatek od urządzeń elektronicznych..., podkreślę raz jeszcze, że matematyki nie da się oszukać. Podatki wzrosną, natomiast nie wzrosną w tym samym stopniu dla wszystkich. Propaganda brzmi pięknie, ale kryją się za nią podwyżki podatków".

Zdaniem polityka Ruchu Narodowego, "PiS będzie próbował konsolidować swoją bazę wyborczą rozbudowaniem systemu grupowych przywilejów".

Pytany, czy dostrzega w "Polskim Ładzie" propozycje, które uznaje za potrzebne, w tym np. zwolnienie z podatku emerytur do 2,5 tys. złotych, Bosak przyznał, że Konfederacja oceni planowane zmiany w podatkach, gdy "zobaczy projekty w całości, a nie pojedyncze klocki". "A na razie, ze względu na zapowiedź wzrostu składki zdrowotnej, globalnie propozycje podatkowe oceniamy, jako zwiększenie podatków, a nie zmniejszenie" - zaznaczył.

Poseł pozytywnie odniósł się natomiast do prowadzenia możliwości budowy domów do 70 m2 bez konieczności pozwolenia, a tylko na zawiadomienie, co według niego zasługuje "na pochwałę". Dodał jednak, że takich uproszczeń w prawie budowlanym powinno być znacznie więcej. "Moim zdaniem całe prawo budowlane powinno zostać uproszczone. Nie rozumiem, dlaczego robi się taką łatę na tym złym systemie. To pokazuje pewną niemoc. Jeżeli ktoś chce wybudować normalny dom, to powinien mieć takie same prawa, jak ktoś, kto buduje malutki dom, czy drugi dom letniskowy".

Pytany o zapowiedzi zmian w służbie zdrowia, ocenił, że "na razie nic konkretnego nie padło, poza zapowiedzią ściągania również imigrantów do pracy w charakterze lekarzy i pielęgniarek".