Po prostu zamknęliśmy jeden rozdział w relacjach polsko-amerykańskich i otwieramy kolejny, fundamenty jakie pod te relacje położyliśmy, szczególnie w ostatnich czterech latach, są solidne i nic nie powinno ich naruszyć - ocenił sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Krzysztof Szczerski.
Pytany w czwartek w Programie Pierwszym Polskiego Radia, czy pomiędzy nowym prezydentem USA Joe Bidenem i prezydent Andrzejem Dudą będą "budowane relacje bezpośrednie" na wzór relacji, jakie prezydent Duda "zbudował z Donaldem Trumpem", Szczerski powiedział: "no właśnie, zbudował, bo to jest zawsze proces".
"Teraz mamy sytuację nadzwyczajną, w tym sensie, że pandemia likwiduje bardzo wiele takich forów, gdzie dochodziło do bezpośrednich spotkań polityków, a nic tak dobrze nie działa, jak spotkanie bezpośrednie" - stwierdził. Dodał, że obecnie "większość takich spotkań odbywa się teraz online".
Przypomniał, że "o tej porze roku już zwykle było Forum Ekonomiczne w Davos", gdzie - dodał - "pewnie byłaby pierwsza okazja do spotkania" z nowa amerykańską administracją. W tym kontekście wymienił też konferencję bezpieczeństwa w Monachium organizowaną zazwyczaj w lutym, "gdzie byłoby kolejne możliwe spotkanie", a której pewnie nie będzie w formie tradycyjnej.
"Takie kontakty, które pamiętamy, budowaliśmy, ale też nie było ich od samego początku (...) będzie trzeba je tworzyć z uwzględnieniem tej sytuacji nadzwyczajnej, jak wynika z pandemii" - powiedział Szczerski.
Pytany, jak "mogą się zmienić relacje polsko-amerykańskie i czy w ogóle się zmienią", Szczerski stwierdził, że według niego "po prostu zamknęliśmy jeden rozdział i otwieramy kolejny rozdział w tych relacjach".
Dodał, że dla prezydenta Dudy "to będzie trzeci partner po tamtej stronie Atlantyku". "Pan prezydent zaczynał podczas końcówki kadencji Baracka Obamy, ale z ważnym elementem, jakim był szczyt NATO w Warszawie. Potem cztery lata bardzo udanych relacji z przywódcą amerykańskim Donaldem Trumpem. Teraz otwieramy trzeci rozdział w czasie prezydentury pana prezydenta Andrzeja Dudy, jeśli chodzi o te relacje" - wyjaśnił.
"Myślę, że fundamenty, jakie położyliśmy pod relacje polsko-amerykańskie w ostatnich, zwłaszcza czterech latach - ale także odnosząc się do tego szczytu NATO i tych decyzji, które zapadały o obecności amerykańskiej w Polsce - można powiedzieć, że te fundamenty są solidne i nic nie powinno ich naruszyć" - ocenił.
Dodał, że "te wszystkie elementy, które są dla nas istotne po drugiej stronie Atlantyku", w Waszyngtonie cieszą się poparciem obu głównych amerykańskich partii. Według niego, "w Polsce nie ma takiego konsensusu wokół relacji polsko-amerykańskich, jaki jest po stronie amerykańskiej".
"Te wszystkie elementy, które dla nas są istotne, czyli Trójmorze, obecność wojsk amerykańskich w Polsce, rozbudowana, łącznie z dowództwem 5. Korpusu (...) - te elementy tam nigdy nie były kwestionowane" - powiedział Szczerski. Stwierdził, że to co kandydat na sekretarza stanu USA w administracji prezydenta Bidena Antony Blinken mówił w Senacie "na tematy nas interesujące, czyli Nord Stream 2, Rosja, bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO jest dokładnie takiej, jakie słyszeliśmy przez ostatnie cztery lata".
"My relacje polsko-amerykańskie budowaliśmy na chłodno, realistycznie. To były relacje budowane po prostu na wspólnych interesach" - powiedział Szczerski. "W działaniu to była realistycznie, dobrze zaprojektowana polityka zagraniczna pana prezydenta Andrzeja Dudy w relacjach z USA, budowana na bazie wspólnych interesów, które są przecież niezmienne" - ocenił prezydencki minister.