Minus 25,5 stopnia Celsjusza w Gołdapi (warmińsko-mazurskie) na stacji pomiarowej na 2 metrach nad ziemią i minus 30,8 st. w Suwałkach (Podlaskie) przy pomiarze na poziomie gruntu to według pomiarów z godz. 5.00 w niedzielę najniższa temperatura w kraju - podał IMGW.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej podał na Twitterze, że najcieplejszym miejscem w Polsce była o godz. 5.15 Trzebież w woj. zachodniopomorskim - 0,9 stopnia.

W niedzielę rano w większości kraju obowiązują ostrzeżenia IMGW pierwszego stopnia przed silnym mrozem. Chodzi o 12 województw. Silny mróz utrzymuje się na całym terytorium województw łódzkiego, pomorskiego, warmińsko-mazurskiego, kujawsko-pomorskiego, a także na Podlasiu, Mazowszu oraz Ziemi Świętokrzyskiej. Alertem objęte są także południowe powiaty Podkarpacia oraz Małopolski, północna część Śląska oraz część województwa zachodniopomorskiego i Lubelszczyzny.

W sobotę z wychłodzenia zmarła jedna osoba, doszło do tego na Pomorzu - wynika z danych przekazanych przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.

Aktualne informacje o pogodzie w serwisie POGODA.DZIENNIK.PL.

Drogi krajowe przejezdne

Wszystkie drogi krajowe są przejezdne, ale w niektórych miejscach jest błoto pośniegowe - poinformowała w niedzielę rano Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Na drogach krajowych pracuje 1247 pojazdów do zimowego utrzymania. GDDKiA apeluje do kierowców o ostrożną jazdę.

Niebezpiecznie w górach

Minus 19 st. C odnotowano w nocy z soboty na niedzielę na Kasprowym Wierchu. Na szczycie leży 92 cm śniegu, a w Dolinie Pięciu Stawów Polskich spadło 115 cm – podała PAP dyżurna Wysokogórskiego Obserwatorium IMGW.

W Tatrach panują bardzo niekorzystne warunki do uprawiania turystyki – ostrzegają ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

„Ostatnia doba przyniosła kolejne opady i silny wiatr, który przenosi śnieg, tworząc duże zaspy. Poruszanie się powyżej schronisk, nawet na nartach, jest prawie niemożliwe. Dodatkowo wiatr bardzo niekorzystnie wpływa na sytuację lawinową. Na kolejną dobę ogłoszono trzeci stopień zagrożenia" - czytamy w komunikacie TOPR.

"Apelujemy o rezygnację z wyjść powyżej górnej granicy lasu. Niżej, na większości szlaków warunki, również są bardzo trudne” - ostrzega TOPR.

Z uwagi na zagrożenie lawinowe, do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich wyznaczono tyczkami zimowe obejście poza Niżnią Kopą, w górnej część czarnego szlaku.

Trzeci stopień zagrożenia lawinowego oznacza, że pokrywa śnieżna na wielu stromych stokach jest związana umiarkowanie bądź słabo. Wyzwolenie lawiny jest możliwe nawet przy małym obciążeniu dodatkowym, w szczególności na stromych stokach wskazanych w komunikacie lawinowym. W pewnych sytuacjach duże, a w nielicznych przypadkach także bardzo duże lawiny mogą schodzić samoistnie.

W Bieszczadach w niedzielę rano 10 stopni mrozu było m.in. w Ustrzykach Górnych i Cisnej. W wyższych partiach gór nadal obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego.

"W bieszczadzkich dolinach, gdzie leży średnio 30-35 cm śniegu, jest bezwietrznie. Wszędzie pada drobny śnieg" – powiedział PAP ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR Paweł Szopa. Natomiast powyżej górnej granicy lasu w Bieszczadach pokrywa śnieżna może przekraczać nawet jeden metr.

Pierwszy w pięciostopniowej skali stopień zagrożenia lawinowego obowiązuje przede wszystkim na zawietrznych stokach i dotyczy m.in. połonin Wetlińskiej i Caryńskiej, Tarnicy, Halicza, Małej i Wielkiej Rawki i Szerokiego Wierchu.

Szopa podkreślił, że "wybierający się w góry muszą zabrać ze sobą m.in. kaloryczne jedzenie, ciepłe napoje, latarki i zapasowe rękawiczki". Dodał, że należy także zabrać ze sobą m.in. naładowany telefon komórkowy, a w nim warto mieć aplikację "Ratunek".

Zaznaczył, że temperatura odczuwalna jest niższa od tej pokazywanej na termometrze.

Ruch turystyczny jest spory. Ostatniej doby ratownicy górscy interweniowali w masywie Halicza. "Ewakuowaliśmy stamtąd dwoje turystów. Byli wychłodzeni i niezdolni do dalszej wędrówki" – mówił Szopa.

Akcja ratunkowa w Karkonoszach

Ratownicy Karkonoskiej Grupy GOPR poinformowali w niedzielę o akcji ratunkowej przeprowadzonej w sobotę wieczorem. Grupa dziesięciu osób, która utknęła w rejonie Spalonej Strażnicy, wezwała pomocy, ponieważ w trudnych warunkach nie byli w stanie samodzielnie zejść z zaśnieżonych gór – podał GOPR na swoim profilu w mediach społecznościowych.

„Z uwagi na głębokie zaspy świeżego śniegu dotarcie i ewakuacja ratowanych wymagała zaangażowania kilku zespołów ratowniczych, niestety nie obyło się bez odkopywania zakopanego w śniegu sprzętu. W obecnych warunkach każdy wyjazd wysoko w góry jest dla nas dużym wyzwaniem, dotarcie do poszkodowanych jest niekiedy bardzo czasochłonne” - napisali ratownicy.

Ratownicy apelują do turystów o śledzenie komunikatów pogodowych, które publikowane są codziennie rano na stronie Karkonoskiej Grupy GOPR. Wskazują też, że zimowe warunki w górach są trudne. „Poruszanie się, nawet po często uczęszczanych szlakach wymaga obecnie dobrego przygotowania kondycyjnego i sprzętowego” - podkreślają goprowcy.

W Karkonoszach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. Temperatura wynosi –11 stopni Celsjusza, ale silny wiatr powoduję, że odczuwalna jest niższa.