- Kraków: Sprawca zabójstwa lekarza ze Szpitala Uniwersyteckiego był niepoczytalny
- Śledztwo w sprawie zabójstwa lekarza: sprawca był niepoczytalny
- Wnioski z opinii sądowo-psychiatrycznej: sprawca zabójstwa lekarza ze Szpitala Uniwersyteckiego był niepoczytalny
- Reakcje środowiska medycznego i administracji
Kraków: Sprawca zabójstwa lekarza ze Szpitala Uniwersyteckiego był niepoczytalny
Jarosław W., podejrzany o zabójstwo ortopedy Tomasza Soleckiego w krakowskim Szpitalu Uniwersyteckim, w chwili popełnienia czynu był niepoczytalny – wynika z opinii sądowo-psychiatrycznej. Prokuratura Okręgowa w Krakowie zapowiedziała skierowanie wniosku o umieszczenie mężczyzny w zakładzie psychiatrycznym.
Śledztwo w sprawie zabójstwa lekarza: sprawca był niepoczytalny
Do tragicznego zdarzenia doszło 29 kwietnia, kiedy 35-letni napastnik wtargnął do gabinetu, w którym lekarz Tomasz Solecki badał pacjentkę, i zaatakował go nożem. Pomimo natychmiastowej pomocy ze strony personelu medycznego, ortopeda zmarł.
Okazało się, że sprawcą był funkcjonariusz Służby Więziennej. Początkowo prokuratura zarzuciła mu zabójstwo lekarza oraz usiłowanie naruszenia czynności narządów ciała pielęgniarki, później zmieniając zarzut wobec niej na usiłowanie zabójstwa.
Wnioski z opinii sądowo-psychiatrycznej: sprawca zabójstwa lekarza ze Szpitala Uniwersyteckiego był niepoczytalny
Obserwacja sądowo-psychiatryczna trwała do września i miała ustalić, czy napastnik w momencie ataku był w stanie rozpoznać znaczenie swojego czynu i pokierować swoim postępowaniem. Eksperci stwierdzili, że Jarosław W. był niepoczytalny, co oznacza, że nie ponosi odpowiedzialności karnej w tradycyjnym rozumieniu. Decyzja o uznaniu sprawcy za niepoczytalnego oznacza, że Jarosław W. nie odpowie karnie za swoje czyny, lecz zostanie poddany terapii i nadzorowi psychiatrycznemu w zakładzie specjalistycznym, co ma zapobiec ewentualnym kolejnym tragediom.
Prokuratura zapowiada wniosek o umorzenie postępowania karnego wobec mężczyzny i zastosowanie środka zabezpieczającego – umieszczenia go w zakładzie psychiatrycznym. Według śledczych, istnieje duże ryzyko, że z powodu choroby psychicznej mógłby w przyszłości dopuścić się podobnego przestępstwa.
Reakcje środowiska medycznego i administracji
Dzień po tragedii w całej Polsce szpitale uczciły pamięć lekarza minutą ciszy, a personel przypiął do ubrań czarne wstążki. Po ataku odwołany ze stanowiska został dyrektor generalny Służby Więziennej, płk Andrzej Pecka. Informacje o wcześniejszych nieprawidłowościach w pracy funkcjonariusza pojawiały się już w 2020 roku, o czym informował ówczesny minister sprawiedliwości Adam Bodnar.