Wyroby czekoladopodobne, tak szeroko obecne na półkach sklepowych w odległych czasach PRL-u, być może zagoszczą na powrót w asortymencie sklepów. Wyparte w latach 90. przez prawdziwe czekolady, teraz mogą jednak wrócić na skutek rekordowo wysokich cen kakao. Światowi potentaci produkujący wyroby czekoladowe, tacy jak Mondelez czy Hershey, ogłosili, że będą przeprowadzać zmiany w składzie swoich produktów, żeby zahamować podwyżki, o czym informuje portal dlahandlu.pl.

Czekolada stanie się towarem luksusowym, producenci zmieniają składy swoich słodyczy

Rosnące ceny kakao zmuszają producentów słodyczy do kreatywnych eksperymentów. Giganci branży – Hershey i Mondelez – połączyli siły, tworząc Oreo Reese’s Cup, czyli połączenie klasycznego ciastka z kremowym masłem orzechowym. To symbol nowego trendu w słodyczach, w którym coraz większy udział zdobywają produkty bez czekolady – dziś stanowią już jedną trzecią rynku cukierków w USA, wartego ponad 12,9 mld dolarów. Dla wielu firm to sposób na uniezależnienie się od surowca, którego ceny biją rekordy.

Mondelez, właściciel marek takich jak Oreo i Cadbury, już na początku 2025 roku podniósł ceny, by zrekompensować drogie kakao. Choć sprzedaż w Ameryce Północnej spadła o 3,5 proc., firma odnotowała wzrost zysków do 641 mln dolarów. Hershey, dla którego czekolada to aż dwie trzecie przychodów, również zwiększył ceny – nawet o 20 proc. – i jednocześnie stawia na segment batonów proteinowych. Nowy batonik z podwójną porcją kakao i 18 g białka przyciąga konsumentów szukających „słodkich, ale funkcjonalnych” przekąsek – aż 72 proc. z nich deklaruje gotowość zapłacenia więcej za taką wersję.

Kakao najdroższe w historii, a co za tym idzie - czekolada również drożeje

Ceny czekolady w Polsce biją rekordy – według danych portalu dlahandlu.pl, w październiku średnia cena tabliczki mlecznej Wedel (100 g) wyniosła 8,15 zł. Rok temu ten sam produkt kosztował 5,88 zł, co oznacza wzrost aż o 2,27 zł w ciągu zaledwie dwunastu miesięcy. W skali roku to podwyżka o niemal 40 proc., najwyższa w całej Unii Europejskiej. Wzrost cen dotyczy nie tylko tabliczek, ale i większości słodyczy zawierających kakao – od batonów po ciastka. W efekcie konsumenci coraz częściej sięgają po tańsze zamienniki lub mniejsze opakowania, a producenci ograniczają gramaturę, by nie odstraszać klientów ceną.

Na podwyżki wpływa globalny kryzys podaży kakao. Ponad 75 proc. światowych dostaw pochodzi z Afryki Zachodniej, gdzie zbiory dramatycznie spadły przez choroby upraw i ekstremalne warunki pogodowe. Choć w październiku ceny kontraktów terminowych na kakao obniżyły się do najniższego poziomu od jedenastu miesięcy, europejscy producenci wciąż odczuwają skutki wcześniejszych rekordów. Import surowca i półproduktów kakaowych do krajów UE podrożał w tym roku o ponad 16 proc., co oznacza, że nawet mimo chwilowego spadku cen na giełdach, tabliczka czekolady w sklepach jeszcze długo nie stanieje.