Projekt „Za życiem” powinien być konsultowany z rodzinami osób niepełnosprawnych – podkreślali posłowie opozycji podczas posiedzenia komisji sejmowej, która zajęła się projektem ustawy o wsparciu kobiet w ciąży i ich rodzin „Za życiem”. Krytykowali tryb i tempo prac nad projektem.

Posłanka Joanna Augustynowska z Nowoczesnej złożyła wniosek o publiczne wysłuchanie projektu ustawy. "Myślę, że środowiska chętnie wypowiedzą się w temacie proponowanych zmian. Czy ta kwota im wystarczy (cztery tysiące – PAP) i czy jest zasadna ? Czy nie jest to jałmużna ? Czy odpowie na załatwienie potrzeb społecznych tej grupy ?" – pytała.

Jej zdaniem projekt powiela przepisy, które obowiązują od lat. "Dokładnie są skopiowane z ustawy o świadczeniach zdrowotnych" – podkreśliła.

Posłanka Nowoczesnej pytała m.in., dlaczego projekt obejmuje tylko kobiety, które urodzą żywe dzieci. "To jest nieludzkie, co wy proponujecie" – mówiła, zwracając się do wnioskodawców.

Według posła PO Sławomira Piechoty, projekt przygotowano ad hoc. "Żeby pomagać skutecznie, to ta pomoc musi być przemyślana i bardzo starannie przygotowana. Dlatego nie rozumiem trybu pracy nad tą ustawą" – skomentował.

W jego opinii, w przygotowaniu projektu powinny pomagać osoby, którzy mają niepełnosprawne dzieci. Podkreślał, że rodziny osób niepełnosprawnych powinny mieć zapewnianą doraźną pomoc w opiece nad tymi osobami , a także pewność, że po ich śmierci dziecko trafi do odpowiednio przygotowanej placówki. Zwracał też uwagę na problem z dostępnością do niektórych specjalistycznych świadczeń zdrowotnych.

Przewodnicząca komisji Beata Mazurek (PiS) przypominała, że szczegółowy program kompleksowego wsparcia "Za życiem" zostanie przygotowany do końca grudnia. Zapewniła, że jego rozwiązania będą przygotowywane w porozumieniu ze środowiskami osób niepełnosprawnych.