W koalicji rządzącej słychać sporo głosów, że proces rekonstrukcyjny w rządzie trwa zdecydowanie za długo. – Proszę uwierzyć, że też wolelibyśmy nie musieć świecić oczami w mediach, gdy po raz kolejny padają pytania o to, dlaczego wciąż zajmujemy się sobą – mówi DGP jeden z posłów KO.

Rzecznik rządu Adam Szłapka nabiera wody w usta. Kolejne pytania o rekonstrukcję zbywa słowami, że „wszystko ogłosi premier”. – Na pewno każda ważna dziedzina życia i każdy dział administracji będzie zaopiekowany – zapewniał we wtorek na antenie TVN24, dodając, że szczegóły zmian zostaną ujawnione między 23 a 25 lipca, podczas przyszłotygodniowego posiedzenia Sejmu.

Przymiarki do jednej Koalicji Obywatelskiej

Rozmowy pomiędzy liderami wciąż jednak trwają. – Dyskusje się nie zakończyły. Wciąż jest parę niewiadomych – słyszymy. Równolegle do toczących się rozmów o rekonstrukcji coraz głośniej mówi się o zmianach w samej Koalicji Obywatelskiej, w tym połączenia Platformy Obywatelskiej z Nowoczesną i Inicjatywą Polską. Fakt rozmów na ten temat potwierdziła w rozmowie z Polską Agencją Prasową rzeczniczka klubu Dorota Łoboda.

– To byłoby dość naturalne połączenie, dlatego że już od bardzo wielu lat startujemy razem w wyborach i działamy w ramach jednego klubu. Nie ma tutaj pomiędzy tymi partiami znaczących różnic ani programowych, ani w systemie wartości, który wyznajemy, ani w sposobie pracy. Z całą pewnością byłoby to bardziej czytelne – przekazała Łoboda, dodając, że do rozstrzygnięć miałoby dojść jesienią.

Czy zjednoczenie jest prawdopodobne? – To decyzja dość oczywista, która dojrzewała w nas od dawna. Zawsze coś jednak ją odkładało: jedna kampania, później kolejna. W końcu uznaliśmy, że nie ma już na co czekać. Chyba wszyscy czuliśmy, że to dobry moment, także z myślą o konsolidacji przed kolejnymi wyborami – mówi nam rozmówca z Nowoczesnej. – To dopiero początek rozmów. Na razie wszystko jest na etapie ustaleń. Jako Nowoczesna jesteśmy dopiero przed posiedzeniem zarządu krajowego, więc żadnych decyzji jeszcze nie podjęto – dodaje inny.

– W przestrzeni publicznej coraz częściej mówi się po prostu o politykach Koalicji Obywatelskiej jako o jednej drużynie, więc być może to dobry moment, żeby to uporządkować i sformalizować – komentuje z kolei posłanka Aleksandra Kot, przewodnicząca Młodych Nowoczesnych.

Nieco inaczej na sprawę patrzą członkowie Inicjatywy Polskiej. – Przyznam szczerze, nie było żadnych rozmów na ten temat. Trochę nas zaskoczyła ta informacja – słyszymy.

Potencjalnym zjednoczeniem nie byliby natomiast zainteresowani Zieloni. – Nie ma rozmów ani planów połączenia Zielonych z PO. Jesteśmy w osobnych europejskich 'rodzinach' politycznych: Zieloni są zrzeszeni w europejskiej grupie Zieloni/Wolny Sojusz, a PO w grupie Europejskiej Partii Ludowej. Różnimy się też programowo (zwłaszcza w obszarach daleko idącej polityki klimatycznej czy migracyjnej), co jednak nie przeszkadza nam dobrze współpracować w ramach Koalicji Obywatelskiej i Koalicji 15 Października. Od kilku lat skupiamy się na tych aspektach, w których jesteśmy w stanie znaleźć porozumienie i kompromis. Planujemy tę dobrą współpracę dalej kontynuować – mówi DGP współprzewodnicząca partii Urszula Zielińska.

W samej Platformie potencjalnakonsolidacja odbierana jest dość naturalnie. – Nowoczesna, ale również Inicjatywa Polska, nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować. Gdyby wystartowali sami, nie zdobyliby nawet 1 proc. głosów. Zresztą fakt, że przewodniczący jednej z partii jest również rzecznikiem rządu, jest dość dziwnym połączeniem. Poglądy mamy podobne, program mamy tożsamy. Nie widzę powodu, dlaczego nie wziąć ich do nas – przyznaje nam jeden z posłów PO. I jak dodaje, największym problemem może być „sentyment części posłów do logo Platformy”. – Pewnie nazwa partii musiałaby się zmienić na Koalicję Obywatelską. Ja nie miałbym z tym problemu, ale niektórzy pewnie by mieli – wskazuje.

Platforma szykuje się do jesiennych rozstrzygnięć

Inny z naszych rozmówców podkreśla z kolei, że dyskusja o zjednoczeniu to wyłącznie liczenie szabel przed jesiennymi wyborami wewnętrznymi w Platformie. – Pozycja Donalda jako przewodniczącego partii jest oczywiście niezachwiana, ale gra toczy się o funkcje wiceprzewodniczących i członków zarządu krajowego. Po nieudanej kampanii tracą ludzie związani z Trzaskowskim. Potencjalne zjednoczenie z Nowoczesną i Inicjatywą Polską pozwoliłoby na większe roszady we władzach partii – komentuje nasz rozmówca.

– Z ogólnej perspektywy politycznej to niewiele zmieni. Doskonale wiemy, że Inicjatywa Polska czy Nowoczesna to środowiska, które tak naprawdę dzięki Koalicji Obywatelskiej w ogóle przetrwały na scenie politycznej. Można więc powiedzieć, że to w pewnym sensie ich „dług wdzięczności”. Poza tym to przede wszystkim oznaka konsolidacji wewnątrz KO i wzmocnienia przywództwa Donalda Tuska – mówi DGP dr Bartłomiej Machnik, politolog z UKSW. I jak dodaje, sama decyzja w kontekście przyszłych wyborów parlamentarnych nie będzie to miała większego znaczenia. ©℗