Jak wiadomo, w 1942 r. pod dowództwem generała Władysława Andersa ze Związku Radzieckiego przybyło do Iranu około 115 tys. Polaków i Polek (około 90 tys. żołnierzy oraz 25 tys. osób cywilnych). Choroby i wycieńczenie spowodowane niedożywieniem sprawiły, że wiele osób zmarło. Były też przypadki pozostania na terenie Iranu. Od wielu lat Polacy w Iranie i polskie cmentarze stanowią przedmiot zainteresowania naszej dyplomacji. Na uznanie zasługuje troska władz i społeczeństwa irańskiego o polskich przybyszów i opieka nad cmentarzami. O tych sprawach Abdolreza Fazli rozmawiał z córką generała, minister Anną Marią Anders. Dziś współpraca polsko-irańska obejmuje jednak nie tylko kwestie historyczne, lecz także problemy ważne dla naszego bezpieczeństwa narodowego.
Dziesięć lat temu amerykański politolog Samuel P. Huntington wywołał międzynarodową dyskusję swoimi publikacjami na temat zderzenia cywilizacji, które miało nastąpić po przezwyciężeniu ideologiczno-politycznego podziału na Zachód i Wschód. Huntington poświęcił wiele uwagi islamowi, który – jego zdaniem – stanowi źródło destabilizacji na świecie, ponieważ brak mu dominującego centrum. „Państwa aspirujące do przywództwa, jak Arabia Saudyjska, Iran, Pakistan, Turcja i potencjalnie Indonezja, rywalizują między sobą o wpływy w świecie muzułmańskim. Żadne z nich nie ma na tyle silnej pozycji, aby stać się mediatorem w wewnątrzislamskich konfliktach, żadne nie jest w stanie podjąć konkretnych działań w imieniu islamu w razie konfliktów między muzułmanami a niemuzułmanami” – pisał.
Dziesięć lat temu amerykański politolog Samuel P. Huntington wywołał międzynarodową dyskusję swoimi publikacjami na temat zderzenia cywilizacji, które miało nastąpić po przezwyciężeniu ideologiczno-politycznego podziału na Zachód i Wschód. Huntington poświęcił wiele uwagi islamowi, który – jego zdaniem – stanowi źródło destabilizacji na świecie, ponieważ brak mu dominującego centrum. „Państwa aspirujące do przywództwa, jak Arabia Saudyjska, Iran, Pakistan, Turcja i potencjalnie Indonezja, rywalizują między sobą o wpływy w świecie muzułmańskim. Żadne z nich nie ma na tyle silnej pozycji, aby stać się mediatorem w wewnątrzislamskich konfliktach, żadne nie jest w stanie podjąć konkretnych działań w imieniu islamu w razie konfliktów między muzułmanami a niemuzułmanami” – pisał.
Wywód Huntingtona budzi wątpliwości. W świecie chrześcijańskim, na który składają się społeczeństwa katolickie, prawosławne i protestanckie, też nie ma dominującego centrum, co wcale nie wpływa na obniżenie stabilności międzynarodowej. Burzliwe konflikty na Bliskim i Środkowym Wschodzie mają wiele przyczyn, które nie zawsze mają związek z odmiennościami religijnymi. Tymi odmiennościami bywa propagandowo uzasadniany terroryzm. W rzeczywistości jest on mocno powiązany z przestępczością zorganizowaną, a zwłaszcza z przemytem narkotyków. Żądza władzy i zachłanność są cynicznie przesłaniane wyrwanymi z kontekstu cytatami z Koranu.
Olbrzymie zyski, jakie przynosi handel narkotykami, sprawiają, że wyeliminowanie tego handlu okazuje się – jak dotychczas – niemożliwe. Problemem są korupcja, nieudolność i brak stanowczości w walce ze zorganizowanymi bandami. W skali globalnej ważnym, a równocześnie mało znanym i niedocenianym polem tej walki jest długa granica pomiędzy Iranem a Afganistanem. Dobrze uzbrojone i wyszkolone bandy afgańskich przemytników od lat usiłują przerzucać przez Iran ogromne ilości narkotyków do Europy. W czasie niedawnej wizyty w Warszawie irański minister spraw wewnętrznych Abdolreza Fazli stwierdził, że w walce z tymi bandami zginęło około 4 tys. irańskich żołnierzy i policjantów.
W ubiegłym roku irańskie władze skonfiskowały i spaliły 570 ton narkotyków. Również w ubiegłym roku zlikwidowano ponad 340 nielegalnych laboratoriów zajmujących się przetwarzaniem nielegalnych substacji psychoaktywnych. W przeszłości przestępcy usiłowali wynegocjować zgodę władz Iranu na przemyt przez terytorium tego państwa. Władze kategorycznie odmówiły jakiegokolwiek paktowania z nimi. Minister Fazli skarżył się jednak na brak poparcia ze strony ONZ i Europy w walce z przemytem. – Nie chodzi nam o wsparcie wojskowe w walkach. To bierzemy na siebie. Potrzebna jest współpraca w zakresie informacji oraz sprzedawanie stronie irańskiej specjalistycznej aparatury rentgenowskiej do wykrywania narkotyków – mówił.
W okresie obowiązywania nałożonych na Iran sankcji sprzedaż tej aparatury była niemożliwa. Obecnie pilnie należałoby zmienić tę sytuację. W czasie wizyty w Polsce minister Fazli prowadził rozmowy na temat współpracy dwustronnej w walce z przestępczością zorganizowaną oraz z działalnością przestępczą w cyberprzestrzeni. Irański gość odwiedził centra szkolenia policji oraz ośrodki rehabilitacji osób uzależnionych od narkotyków. Interesowały go też sprawy wynikające z historii stosunków polsko-irańskich.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama