NATO musi dowieść, że jest i będzie żywym, silnym i wiarygodnym sojuszem na rzecz pokoju, wolności i demokracji - wskazał prezydent Andrzej Duda. Szef NATO Jens Stoltenberg podkreślił, że Sojusz nie chce nowej zimnej wojny. Szukamy konstruktywnego i znaczącego dialogu z Rosją - dodał.

Duda i Stoltenberg przemawiali w piątek na otwarciu towarzyszącego szczytowi NATO forum ekspertów, zorganizowanego przez PISM.

"NATO nie szuka konfrontacji. Nie chcemy nowej zimnej wojny; zimna wojna przeszła do historii i powinna w niej pozostać" - mówił sekretarz generalny NATO. "Szukamy konstruktywnego i znaczącego dialogu z Rosją" - przekonywał Stoltenberg.

"Musimy razem zrobić wszystko, aby potwierdzić wiarygodność Sojuszu jako strażnika pokoju opartego na wolności i prawie. To te wartości wyznaczają logikę naszych działań" – mówił prezydent. Według niego zagrożeniem dla sojuszniczego bezpieczeństwa nie są określone kraje bądź narody. "Tym zagrożeniem jest polityka siły, która nie liczy się z normami prawa międzynarodowego, nawet normami tak podstawowymi, jak prawo do terytorialnej integralności czy państwowej suwerenności, gwarantującej narodom wolność do decydowania o własnym losie" - dodał.

"Tutaj w Warszawie NATO musi dowieść, że jest i będzie żywym, silnym oraz wiarygodnym sojuszem na rzecz pokoju, wolności i demokracji. Aby mogło nim pozostać, konieczne jest znaczące wzmocnienie jego potencjału odstraszania i obrony" - mówił Duda.

"Zarówno wzmocnienie wschodniej flanki - realną wysuniętą obecnością NATO - jak reakcja na wyzwania na flance południowej, to priorytety równoległe, absolutnie nieprzeciwstawne" - oświadczył prezydent. Jego zdaniem nie może być mowy o faworyzowaniu któregokolwiek z priorytetów.

"Razem musimy pokazać, że nie ma naszej zgody na prowadzenie polityki zastraszania i agresji. Musimy wspólnie doprowadzić do tego, że każdy, kto choćby na chwilę stanie przed pokusą zastosowania prawa siły, pojmie błyskawicznie, że jest to po prostu nieopłacalne. Dopiero wówczas zrozumiemy, co oznacza siła prawa" - zaznaczył Duda. Dodał, że w praktyce oznacza to "konieczność ustanowienia wzmocnionej obecności Sojuszu w Europie Środkowo-Wschodniej oraz adekwatną odpowiedź na kompleksowe wyzwania związane z konfliktami w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie".

"Sprzeciwiamy się regionalizacji bezpieczeństwa i jego reglamentacji na poszczególne flanki NATO. Bezpieczeństwo nie jest towarem. Bezpieczeństwo jest wartością i jako takie jest niepodzielne, a każdy z nas zasługuje na nie w tym samym stopniu" - powiedział prezydent.

"Wydarzenia ostatnich lat: aneksja Krymu, konflikt w Donbasie, wojna w Syrii, terroryzm i masowe migracje szczególnie mocno uderzyły w nasze przekonanie o trwałości i stabilności istniejącego porządku międzynarodowego" - powiedział. Dodał, że wśród obywateli państw Sojuszu rośnie obawa co do przyszłości świata w kształcie, jaki do tej pory znali. Zaznaczył, że rodzi to zobowiązanie dla polityków. "Musimy wspólnie zrobić wszystko, aby umożliwić naszym obywatelom realizację ich podstawowego pragnienia, pragnienia życia w pokoju i wolnego od niepewności, strachu i obaw" - podkreślił prezydent.

Mówił, że Polska od wielu lat wspiera swoich bałtyckich sojuszników, działając na rzecz bezpieczeństwa basenu Morza Bałtyckiego i wschodniej flanki Sojuszu. Wskazał, że Polska jest członkiem międzynarodowej koalicji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu, a także zwiększyła nakłady na siły zbrojone i przeprowadza ich intensywną modernizację. "Dobrze rozumiemy więc, że efektywne wzmocnienie odstraszania i obrony w ramach NATO wymaga od wszystkich sojuszników solidarnego zaangażowania wszędzie tam, gdzie jest to konieczne, a także odpowiedzialnego rozwoju własnych sił zbrojnych" - powiedział Duda.

Dodał, że przyszłość relacji z innymi państwami powinien określać dialog oparty "na prawie, przewidywalności i wzajemnym szacunku". Zaznaczył, że musi być on prowadzony przez silny Sojusz, którego społeczeństwa są o tej sile przekonane. "Nie może oznaczać przyzwolenia na łamanie zobowiązań międzynarodowych, nie może też odbywać się kosztem sojuszniczych zasad: odstraszania i kolektywnej obrony. To absolutnie podstawowe warunki jego skuteczności" - dodał.

Prezydent powiedział, że szczyt w Warszawie to także wielka szansa na "nadanie nowego impulsu sojuszniczej polityce otwartych drzwi" oraz współpracy z partnerami. "Z satysfakcją zatem przyjmujemy akcesję Czarnogóry do NATO, jest to kolejny krok stabilizujący sytuację w rejonie Bałkanów Zachodnich i pozytywny przykład dla innych państw, które aspirują do struktur euroatlantyckich" - oświadczył.

"Opowiadamy się też za wzmocnionym zaangażowaniem Sojuszu Północnoatlantyckiego w Europie Wschodniej; oznacza to pogłębienie naszych relacji z Gruzją, Ukrainą oraz Mołdawią. Równolegle powinniśmy wspierać naszych partnerów w niestabilnym obszarze Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu" - dodał prezydent. Podkreślił, że fundamentem oraz siłą NATO są mocne więzi łączące "oba brzegi Oceanu Atlantyckiego". Zaznaczył, że istotne jest również zacieśnienie relacji między NATO a UE.

Stoltenberg mówił w swoim przemówieniu, że podczas szczytu będą podejmowane decyzje polegające na dalszym wzmacnianiu wspólnej obrony i odstraszania.

„Warszawski szczyt odbywa się w decydującym momencie, wobec nieprzewidywalnych zagrożeń i złożonych wyzwań różnych kierunków” – powiedział sekretarz generalny.

„Jestem dumny z determinacji, jaką sojusznicy okazali od ostatniego szczytu w Walii. Zrobiliśmy to, co zapowiedzieliśmy, że zrobimy. Siły odpowiedzi NATO są trzy razy większe, ich częścią jest +szpica+ wielkości brygady; zdolna do działania w ciągu kilku dni. Utworzyliśmy nowe dowództwa we wschodniej części sojuszu, w tym w Polsce; wzmocniliśmy turecką obronę powietrzną. Zwiększyliśmy liczbę ćwiczeń, przyspieszyliśmy proces podejmowania decyzji i opracowaliśmy strategie reagowania na zagrożenia hybrydowe” – wyliczał.

„Tu, w Warszawie, podejmiemy decyzje, by dalej wzmocnić naszą wspólną obronę i odstraszanie i by rzutować stabilność poza nasze granice” – dodał Stoltenberg.

"Chcemy również uzgodnić rozmieszczenie naszej wysuniętej obecności na wschodzie Sojuszu: w Estonii, Łotwie, Litwie i tutaj w Polsce" - dodał.

„Rozmieścimy na zasadzie rotacyjnej wielonarodowy batalion w każdym z tych krajów, dając jasny sygnał, że atak na jednego sojusznika spotkałby się z odpowiedzią się z całego Sojuszu” - oświadczył.

Stoltenberg dziękował Kanadzie, Niemcom, Wlk. Brytanii i USA za wydzielenie sił i przewodzenie tym batalionom. Dziękował też Polsce i krajom bałtyckim za przyjęcie batalionów, za to, że wspierają siły NATO i że wzmacniają własne siły zbrojne.

Zapowiedział także przekształcenie rumuńskiej brygady w brygadę wielonarodową dla zwiększenia obecności NATO w południowej części Sojuszu; mówił też o poprawie zdolności do obrony przez zagrożeniami hybrydowymi, atakami cybernetycznymi i przed pociskami balistycznymi spoza obszaru euroatlantyckiego.

"Wszystko, co robimy, ma charakter obronny, jest proporcjonalne i przejrzyste, w pełni zgodne z naszymi zobowiązaniami międzynarodowymi. Nasze stanowisko jest jasne: NATO nie szuka konfrontacji, nie chcemy nowej zimnej wojny, zimna wojna przeszła do historii i powinna w historii pozostać" - zadeklarował.

"Szukamy konstruktywnego i znaczącego dialogu z Rosją; chcemy jasno wyrazić nasze intencje; chcemy rozproszyć wszelkie nieporozumienia i obniżyć ryzyko incydentów wojskowych, które mogłyby się wymknąć spod kontroli" - dodał.

Sekretarz generalny NATO podkreślał, że Rosja jest największym sąsiadem i integralną częścią europejskiego bezpieczeństwa. "Dlatego też podtrzymywanie dialogu pełni najważniejszą rolę" - dodał.

Podkreślił, że zapewnienie bezpieczeństwa sojusznikom wymaga także udzielania pomocy krajom partnerskim, stąd promocja stabilności poza granicami NATO.

„Będziemy pomagać naszym partnerom na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej zmierzyć się z przyczynami niestabilności, zapewnić własne bezpieczeństwo i zwalczać terroryzm. Szkolenie miejscowych sił to często nasza najlepsza broń przeciw wojującemu ekstremizmowi” – powiedział.

Zapewnił że NATO zamierza kontynuować szkolenie sił afgańskich, na co są zapewnione środki do roku 2020, zapowiedział pomoc szkoleniową dla irackich oficerów, zapewnił o wsparciu Jordanii i Tunezji. "Jesteśmy także gotowi, aby pomagać Libii. Chcemy również podkreślić nasze zaangażowanie we współpracę z partnerami na Wschodzie: Ukrainą, Gruzją oraz Republiką Mołdawii, aby pomóc im oprzeć się zewnętrznym presjom i wprowadzać reformy" - mówił. Przypomniał, że sojusznicy współtworzą koalicję przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu, a szczyt podejmie decyzję ws. udostępniana jej informacji z systemu AWACS. „Podzielamy wspólne wartości i stoimy wobec wspólnych zagrożeń” – powiedział.

"Na tym szczycie podniesiemy nasze partnerstwo na jeszcze wyższy poziom (...). Obywatele chcą, abyśmy ich chronili; to wymaga zasobów" - mówił Stoltenberg.

Zaznaczył, że po latach zmniejszania nakładów na obronności widać ich wzrost u sojuszników europejskich i w Kanadzie. „W tym roku oczekujemy rzeczywistego wzrostu o 3 proc.” – powiedział. Stawiał Polskę za wzór państwa, które na obronę "wydaje więcej i lepiej".

Podczas forum Duda i Stoltenberg byli pytani o reakcję NATO na potencjalne skutki wyjścia Wielkiej Brytanii z UE.

Polski prezydent ocenił, że Brexit to duże niebezpieczeństwo, przede wszystkim dla UE.

"Problem, jeżeli będzie dla Sojuszu Północnoatlantyckiego, to będzie on wynikał nie tyle z samego Brexitu bezpośrednio, czy z wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, tylko ze skutków, jakie potencjalnie Brexit może dla Wielkiej Brytanii wywołać. Bo jeżeli popatrzymy na ogromne niezadowolenie z tego, co się dzieje ze strony Szkotów, ze strony Irlandczyków, to trzeba sobie zadać pytanie, na ile Brexit jest niebezpieczny dla samego Zjednoczonego Królestwa" - mówił.

Dodał, że Brexit może mieć też wpływ pozytywy, jeśli Wielka Brytania wyjdzie z UE, ale pozostanie całością. "Być może, że będzie tak, że ponieważ opuści UE, będzie chciała zacieśniać swoją współpracę, swoje sojusze i zyskiwać na swoim potencjale w innych organizacjach, także i w NATO. Paradoksalnie może się okazać, że rola Wielkiej Brytanii i jej aktywność w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego się zwiększy" - ocenił prezydent.

Stoltenberg ocenił, że Brexit wpłynie na relacje z UE, ale nie zmieni wiodącej roli Zjednoczonego Królestwa w NATO.

„Jestem absolutnie pewny, że będzie ono bardzo silnym sojusznikiem” – powiedział, przypominając, że Wielka Brytania jest drugim najsilniejszym sojusznikiem po USA, a jej wydatki obronne to jedna czwarta europejskich nakładów NATO.

„Jedność i kooperacja między NATO i UE pozostają równie ważne jak zawsze” – podkreślił, wskazując na zagrożenia hybrydowe, terrorystyczne i związane z niestabilnością w sąsiedztwie Sojuszu. "Nie mamy wszechstronnego instrumentarium odrębnie, ale razem tworzymy potężną siłę" - podkreślił Stoltenberg.

Inne pytanie dotyczyło perspektywy członkostwa Gruzji i Ukrainy w NATO. "Każdy kraj ma prawo określić swoją własną drogę, swoje własne sojusze obronne - mówił Stoltenberg. Zapewnił, że Sojusz będzie wspierał Ukrainę oraz Gruzję, która złożyła wniosek o członkostwo w NATO. Podkreślił, że NATO współpracuje także z Ukrainą i Gruzją "jako bardzo bliskimi partnerami". Zaznaczył, że inna jest sytuacja Ukrainy, która sama realizuje reformy i wstrzymuje się ze złożeniem wniosku członkowskiego dopóty, dopóki nie zmodernizuje sektora obronnego.

Organizatorami i partnerami Forum Ekspertów Warszawskiego Szczytu są PISM, GLOBSEC, Atlantic Council, Centre for Strategic and International Studies i German Marshall Fund.