W środę przed gmachem Sejmu odbył się protest celników przeciwko planowanemu włączenia ich służby do Krajowej Administracji Skarbowej. Celnicy podkreślają, że nie poprawi to skuteczności walki z szarą strefą. Zwracają uwagę, że wypracowują dla budżetu państwa 1/3 dochodów.

W środę w Warszawie celnicy protestowali przeciwko planowanemu włączeniu ich służby do Krajowej Administracji Skarbowej. Jak podkreślają, taka zmiana nie poprawi skuteczności walki z szarą strefą. Zwracają uwagę, że wypracowują dla budżetu państwa 1/3 dochodów.

Celnicy podczas manifestacji skandowali m.in. "Stop likwidacji Służby celnej", "Minister Szałamacha do dymisji". Nieśli ze sobą transparenty z napisami: "Służba celna gwarantem dobrej zmiany", "Służba celna - podstawą bezpieczeństwa państwa i obywateli" i biało-czerwone flagi.

Demonstracja rozpoczęła się pod gmachem Sejmu, następnie jej uczestnicy przemaszerowali pod Pałac Prezydencki, gdzie przed godz. 16 protest się zakończył.

Minister finansów Paweł Szałamacha mówił niedawno, że od 1 stycznia 2017 r. polska skarbówka miałaby zacząć działać w skonsolidowanej instytucji pod nazwą Krajowa Administracja Skarbowa. Miałyby ją tworzyć połączone służby celne, izby skarbowe i urzędy kontroli skarbowej.

"Pomysł resortu finansów w sprawie powołania Krajowej Administracji Skarbowej jest szkodliwy dla interesu publicznego. Konsolidacja administracji podatkowej i służby celnej według Banku Światowego nie jest żadnym remedium na walkę z szarą strefą i zwiększenie wpływów budżetowych. Służba celna powinna zostać odrębną jednostką. To jest kura, która znosi złote jajka i trzeba ją wzmacniać" - mówił w środę dziennikarzom przewodniczący związku zawodowego Celnicy PL Sławomir Siwy.

Jego zdaniem zapewnienie odpowiednich narzędzi wzmacniających służbę celną, których - jak podkreślił - teraz brakuje, pozwoliłoby na zwiększenie wpływów budżetowych. "Celnicy zapewniają budżetowi państwa 1/3 dochodów (ok. 100 mld zł)" - podkreślił Siwy.

Jak dodał, mimo wcześniejszych protestów celników, MF nie wycofuje się ze swoich pomysłów. Według Siwego resort finansów jest gotowy do rozmów z celnikami. Jednak - jak zaznaczył - nie przynoszą one żadnych rezultatów. Nie wykluczył też zaostrzenia protestu. "Jest obawa, że protest może wymknąć się spod kontroli, bo ma on charakter oddolny. Trudno ocenić, co może się wydarzyć w najbliższych dniach" - powiedział.

Delegacja celników spotkała się w środę z Grażyną Wereszczyńską z Biura Dialogu i Inicjatyw Obywatelskich w Kancelarii Prezydenta.

Relacjonując spotkanie Siwy mówił do protestujących, że usłyszał deklarację, iż jeszcze w tym tygodniu prezydent Andrzej Duda ma włączyć się w dialog na szczeblu ministrów dot. powołania Krajowej Administracji Skarbowej. Dodał, że słowa poparcia uzyskał także ze strony klubu parlamentarnego PiS.

Celnicy podkreślali, że "cichy protest" już trwa. Przekonywali, że wielu z nich jest na zwolnieniach lekarskich, a przeprowadzane kontrole na granicach są skrupulatniejsze. Według nich służby celne protestują nie tylko na granicy wschodniej, ale również w portach morskich.

Związkowcy nie ukrywają, że "oddolny protest" może się rozszerzyć i w konsekwencji przypominać ten z 2008 r., kiedy - jak podkreślają - sparaliżowany był obrót towarowy z zagranicą.

Celnicy obawiają się zwolnień z pracy, rozmundurowania służby. Pytany o to w środę Siwy powiedział, że wiceminister finansów Marian Banaś zapewnił go, że zwolnienia nie są przewidywane. W Służbie Celnej pracuje ok. 14,5 tys. osób.

Banaś powiedział w środę PAP, że resort nie zgadza się z argumentami celników. "Mamy dokładne analizy i dokładne wyliczenia oraz przeanalizowaną sytuację i wiemy, że jedynie konsolidacja może usprawnić cały ten aparat i zwiększyć wpływ dochodów do budżetu. Jeżeli ta ustawa (o KAS) wejdzie w życie, tak się stanie" - ocenił.

Jak dodał, resort finansów nie bierze pod uwagę wyłączenia Służby Celnej z KAS. "To nie wchodzi w rachubę. Nie miałaby po prostu sensu reforma, gdybyśmy wyodrębnili z powrotem Służbę Celną w tej strukturze. To by przecież nie spełniło swojego zadania" - dodał Banaś. Zaznaczył, że projekt o KAS został zaakceptowany w 2007 r.

MF w przesłanym PAP komunikacie podkreśla, że kwestia utworzenia Krajowej Administracji Skarbowej jest jednym z priorytetów resortu i w ramach tej reformy nie ma planów likwidacji Służby Celnej. "W nowej strukturze bardzo ważną rolę – tak jak dotychczas - pełnić będą funkcjonariusze celni" - zapewnia resort.

Według ministerstwa idea łączenia trzech służb odpowiedzialnych za pobór danin w naszym kraju (administracji podatkowej, kontroli skarbowej i służby celnej) zakłada stworzenie jednej silnej organizacji podległej Ministrowi Finansów. Obecnie służby działają w modelu rozproszonym, każda z nich ma niezależne systemy informatyczne, bazy danych są rozproszone i nie ma bieżącej wymiany informacji między nimi.

"Utworzenie jednej instytucji poprawi efektywność i skuteczność instytucji odpowiedzialnych za pobór danin. Jednym z kluczowych powodów powołania KAS jest zmniejszanie szarej strefy oraz uszczelnianie systemu podatkowego. Skoncentrowanie działań dotyczących zwalczania oszustw i przestępczości podatkowej w jednym urzędzie (celno-skarbowym) pozwoli na sprawne typowanie, przygotowanie i przeprowadzenie kontroli" - podkreślił resort finansów.

Według ministerstwa wiedza i doświadczenie zatrudnionych tam funkcjonariuszy (dotychczas rozproszonych pomiędzy administracje celną i skarbową) pozwoli na efektywną walkę z tymi nieprawidłowościami i przyniesie pozytywne skutki finansowe dla budżetu. Ponadto chronić będzie przedsiębiorców uczciwie prowadzących swoją działalność gospodarczą, którzy obecnie skarżą się na nadmiar kontroli.

Jednocześnie ministerstwo poinformowało, że na bieżąco monitoruje sytuację na granicach, czynią to także przedstawiciele poszczególnych Izb Celnych.

"Na obecną chwilę na przejściach granicznych Służba Celna utrzymuje pełną obsadę kadrową. W przypadkach tego wymagających podejmowane będą rozwiązania eliminujące ewentualne utrudnienia w obsłudze" - dodano.