Zachowujemy gotowość do konsultacji scenariuszy antykryzysowych, ale to nie oznacza, że możemy zgodzić się na każde szczegółowe rozwiązania - powiedział PAP wiceszef MSZ Konrad Szymański, w związku z opinią KE ws. praworządności w Polsce.

O tym, że KE zdecydowała o wysłaniu polskim władzom opinii ws. praworządności w Polsce, poinformował w środę wiceszef Komisji Frans Timmermans. Opinia jest elementem prowadzonej przez KE od stycznia wobec Polski procedury ochrony praworządności, w której celem jest zbadanie, czy sytuacja wokół Trybunału Konstytucyjnego nie zagraża zasadom praworządności.

"Opinia KE w tej sprawie jest nam znana, ponieważ jesteśmy od tygodni w stałym kontakcie z KE. W tym sensie ta przekazana dziś w formie pisemnej nie wnosi niczego nowego" - stwierdził wiceminister, komentując środową decyzję KE.

"Zachowujemy gotowość do konsultacji scenariuszy antykryzysowych, ale to nie oznacza, że możemy zgodzić się na każde szczegółowe rozwiązania" - zaznaczył wiceszef MSZ. Według niego "rozwiązania muszą być zgodne z oczekiwaniami większości parlamentarnej w polskim Sejmie i to jest najważniejsze".

"Odnoszę wrażenie, że KE usztywniła swoje stanowisko pod wpływem Komisji Weneckiej, która była konsultowana w tej sprawie w ostatnich dniach. Szkoda, bo była realna szansa na dalsze zbliżenie stanowisk" - podkreślił Szymański.

"Mamy zbieżne intencje - tak rząd, jak i KE chce uzdrowienia sytuacji wokół TK, tak w zakresie publikacji, nominacji, jak i zmian ustawowych. Chcemy jednak rozwiązać ten kryzys z powodu odpowiedzialności za państwo, a nie z uwagi na rekomendacje instytucji międzynarodowych, dlatego bez względu na opinię KE przedstawimy własne rozwiązania poszczególnych problemów" - zaznaczył wiceszef MSZ.

Frans Timmermans - informując o decyzji KE o wysłaniu władzom polskim opinii - podkreślił, że we wtorkowej rozmowie telefonicznej premier Beata Szydło potwierdziła chęć dialogu; niemniej jednak - dodał wiceszef KE - mimo naszych najlepszych wysiłków, do tej pory nie udało się nam znaleźć rozwiązań głównych problemów ws. TK.

KE określiła w trzech punktach swoje zastrzeżenia: po pierwsze chodzi o mianowanie sędziów TK i wykonywania wyroków Trybunału w tej sprawie z 3 i 9 grudnia 2015 r. Po drugie dotyczą one nowelizacji ustawy o TK z grudnia 2015 r., w tym poszanowania wyroku z 9 marca br. w sprawie konstytucyjności tej ustawy oraz innych wyroków, wydanych po tym dniu. Ponadto KE ma zastrzeżenia co do skuteczności procesu stwierdzania zgodności z konstytucją nowych aktów prawnych przyjętych i wprowadzonych w życie w 2016 r., w tym nowej ustawy medialnej.

Timmermans zaznaczył, że rozwiązanie kryzysu wokół TK musi zostać znalezione w Polsce, a KE nie chce ingerować w wewnętrzną polską, polityczną debatę. Jednocześnie podkreślił, że "zapewnienie przestrzegania praworządności jest kolektywnym zadaniem instytucji unijnych i wszystkich państw członkowskich".

Po przyjęciu opinii polskie władze powinny się do niej ustosunkować. Procedura ochrony państwa prawa przewiduje, że powinno to nastąpić w ciągu dwóch tygodni. Jeżeli wskazane problemy nie zostałyby rozwiązane, to kolejnym etapem procedury jest wydanie przez KE zaleceń z określonym terminem rozwiązania konkretnych problemów.

Ostatecznym rozwiązaniem jest wniosek do Rady UE (przedstawicieli państw członkowskich) o stwierdzenie naruszeń zasad państwa prawa, zgodnie z artykułem 7. unijnego traktatu. Artykuł ten pozwala też nałożyć sankcje na kraj łamiący zasady praworządności.