W Brukseli obraduje w sobotę II Kongres Kobiet. Blisko 300 uczestniczek dyskutuje o problemie przemocy wobec kobiet, uchodźcach i życiu w wielokulturowym społeczeństwie, a także o zdrowiu i prawach pacjentek.

Hasło tegorocznego brukselskiego Kongresu Kobiet brzmi: "Polska w Europie: Bezpieczna, zdrowa, wielokulturowa". Spotkanie w Brukseli ma pomóc zintegrować różne środowiska Polek, a także poprawić ich widoczność.

Jak tłumaczy inicjatorka kongresu, szefowa stowarzyszenia "Elles sans frontieres" Agata Araszkiewicz, na tematy debat wybrano sprawy obecnie aktualne oraz ważne dla Polek mieszkających w Belgii, jak migracja i uchodźcy oraz życie w wielokulturowym społeczeństwie, bezpieczeństwo, jak ma postąpić ofiara przemocy, a także jak radzić sobie z problemami ze zdrowiem na emigracji w Belgii.

Debaty odbywają się w języku polskim, z wyjątkiem dyskusji zamykającej kongres, która zostanie przeprowadzona w języku francuskim, a jej tematem będzie feminizm w mediach i przyszłość kobiet w Europie. Do udziału w tej dyskusji zaproszono belgijskie dziennikarki z dziennika "Le Soir" i magazynu "Elle" oraz inicjatorkę polskiego Kongresu Kobiet, profesor Magdalenę Środę

Według Araszkiewicz na tegoroczny Kongres Kobiet w Brukseli zgłosiło się dwa razy więcej uczestniczek niż w ub. roku, kiedy to zarejestrowało się około 150 osób. Zaproszono także kilkudziesięciu gości z Polski.

W Polsce Kongres Kobiet powstał w 2009 r., jako ruch społeczny, który aktywizuje kobiety w życiu społecznym i politycznym. Nie jest związany z żadną instytucją ani z żadną partią polityczną. W 2010 r. społeczny ruch został sformalizowany i powstało Stowarzyszenie Kongres Kobiet. Od niedawna aktywniej działa również wśród Polonii; Kongresy Kobiet odbyły się już w Londynie i w Wiedniu. (PAP)