Dziennik „The Washington Post” podał w niedzielę, że Stany Zjednoczone są bliskie wynegocjowania z Izraelczykami i Hamasem pięciodniowego rozejmu w Strefie Gazy, w zamian za który Arabowie mają wypuścić ok. 50 kobiet i dzieci przetrzymywanych w charakterze zakładników.

W niewielkich grupach zakładnicy mają być zwalniani co 24 godziny. W ataku na Izrael 7 października Hamas uwięził ok. 240 osób.

Zarówno premier Izraela Binjamin Netanjahu, jak i Biały Dom zaprzeczyli, by porozumienie zostało zawarte. Netanjahu podkreślił, że stara się o uwolnienie zakładników. Wcześniej mówił, że dopóki to się nie stanie, nie zgodzi się na zawieszenie broni. Premier Kataru Mohammed al-Thani niedługo później stwierdził, że do zawarcia porozumienia brakuje ustaleń w „drobnych kwestiach praktycznych”.

Jonathan Finer, zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego USA, był pytany w telewizji NBC, czy porozumienie będzie przewidywać również wymianę jeńców pojmanych przez Izrael na zakładników Hamasu. Według niego rozmowa na ten temat „nie jest pomocna w doprowadzeniu umowy do końca”. – Ale to właśnie tematy, które są przedmiotem dyskusji – dodał.

W weekend walki toczyły się w okolicach szpitala Al-Shifa w Gazie, na którego terenie schroniło się w sumie ok. 2,5 tys. osób. Według Izraelczyków w podziemnych tunelach pod szpitalem Hamas ulokował swoje centrum dowodzenia. W sobotę do szpitala dotarła misja Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).

„Ze względu na ograniczenia czasowe i bezpieczeństwa zespół był w stanie spędzić tylko godzinę w szpitalu, który opisał jako «strefę śmierci», a sytuację jako «rozpaczliwą». Widoczne były ślady ostrzału. Członkowie zespołu widzieli masowy grób przy wejściu do szpitala. Powiedziano im, że pochowano tam ponad 80 osób” – napisano w informacji WHO. ©℗