W praktyce łączenie w jednym organie uprawnień właścicielskich z realizacją polityki państwa w danej dziedzinie jest zasadne. W poprzednich latach przykładem odwrotnej sytuacji mogły być spółki energetyczne znajdujące się w swoistym – jak mówiono – trójkącie bermudzkim, kiedy uprawnienia właścicielskie spoczywały na MSP, polityka energetyczna – na ministrze gospodarki, a regulacja była domeną Urzędu Regulacji Energetyki. W ten sposób ówczesny szef resortu gospodarki miał najpoważniejsze zadanie leżące w sferze polityki energetycznej i brak uprawnień do ich realizacji. Może to czasami kreować zarzuty podporządkowywania interesu spółek interesowi publicznemu. Nie spotkałem jednak nigdy akcjonariusza niemyślącego w kategoriach swojego własnego interesu.
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama