Do Iraku przybyło czterech emerytowanych francuskich żołnierzy, którzy chcą walczyć z Państwem Islamskim. Podobne zamiary ma kilkuset innych ochotników.

Czterech ochotników dołączyło do chrześcijańskiej kurdyjskiej organizacji walczącej z dżihadem - do Dwekh Nawsha, co po aramejsku oznacza „przyszłych męczenników”. W tym samym oddziale są już Amerykanie i Brytyjczycy walczący z islamistami w rejonie Mosulu. Ich integracja z oddziałem nie przebiega łatwo, gdyż Kurdowie z rezerwą traktują cudzoziemców w swoich szeregach.

Śladem pierwszych ochotników wkrótce podąży około dwustu emerytowanych żołnierzy francuskiej armii. Jak twierdzą, chcą bronić mniejszości, przede wszystkim tamtejszych chrześcijan, prześladowanych przez dżihadystów. We Francji powstały dwie organizacje zajmujące się rekrutacją weteranów, mających zamiar pojechać do Iraku. Zjawisko to nasiliło się po styczniowych zamachach terrorystycznych, między innymi w redakcji tygodnika Charlie Hebdo.