Propozycje PO dotyczące jednego kontraktu o pracę oraz jednolitego podatku zamiast kilku danin (PIT, składki na ZUS i NFZ) są interesujące. Przy czym pierwsza nie jest oryginalna – podobnym pomysłom od dawna poświęcamy wiele miejsca na łamach, zwłaszcza w kontekście obecnego podziału umów na terminowe i zawarte na czas nieokreślony – a druga tak rewolucyjna, na jaką wygląda.
Większość zastanawia się, czy projekty PO nie idą za daleko. Niesłusznie. Należy rozważyć, czy przebudowa systemu nie powinna być znacznie głębsza i wykraczać mocno poza zmianę płatnika oraz sposobu poboru, a następnie redystrybucji należności publicznoprawnych. Oczywiście już taka zmiana stanowi wyzwanie organizacyjne i techniczne dla administracji, ale jednak do prawdziwej rewolucji jej daleko.
Zostawmy na razie na boku mającą swoją specyfikę działalność gospodarczą (pamiętając, że wielu samozatrudnionych to w rzeczywistości pracownicy, co też jest kwestią, która domaga się pewnych wyjaśnień i rozstrzygnięć).
Pozostało
72%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama