Bruksela sondowała, jakie jeszcze instytucje, poza NCBiR, podlegały byłemu wiceministrowi funduszy i polityki regionalnej Jackowi Żalkowi. Z rządu słychać obawy, czy nie sparaliżuje to czasowo wydatkowania części pieniędzy z UE.

Nasze ustalenia potwierdza resort funduszy. – Pytania KE dotyczyły tego, czy problem zidentyfikowany w NCBiR mógł mieć wpływ na inne instytucje pośredniczące, które są zaangażowane w realizację Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój 2014–2020. Zostały one sformułowane w I połowie marca br. – odpowiedziało nam biuro prasowe Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej.

Ryzyko zamrożenia

Na razie nie wiadomo, jakie mogą być efekty zbierania tego rodzaju informacji przez organy unijne. – W odpowiedzi było stwierdzone, jakie instytucje nadzorował jeszcze Jacek Żalek. Nie wiemy, czy i jak Komisja wykorzysta pozyskaną wiedzę – przyznaje osoba z rządu.

Bruksela potwierdza, że zwróciła się o udzielenie wyjaśnień i informacji na temat potencjalnych nieprawidłowości w konkursie organizowanym przez NCBiR, i na razie koncentruje uwagę na zarządzaniu i nadzorze nad tą instytucją. Służby prasowe KE zauważają, że w przypadku podejrzenia oszustwa Komisja może podjąć natychmiastowe działania, blokując płatności oraz anulując wydatki, jeśli oszustwo zostanie potwierdzone. Z kolei OLAF, tropiący przypadki defraudacji funduszy europejskich, odmawia komentarza.

MFiPR zapewnia, że jak dotąd resort nie otrzymał prośby czy zalecenia ze strony Komisji Europejskiej, by skontrolować inne podmioty. Zapewne Bruksela, zanim zdecyduje, czy wyśle takie pismo, czeka na efekty kontroli w NCBiR.

Co – poza Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, w którym dochodziło do przyznawania dotacji firmom powiązanym z politykami opcji rządowej – nadzorował Żalek? Zgodnie z podziałem prac w kierownictwie resortu wiceminister odpowiadał jeszcze za Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, Fundację Platforma Przemysłu Przyszłości oraz Krajowy Zasób Nieruchomości. Takie też informacje zostały przekazane Brukseli.

Co dalej? – Obawiamy się, czy np. zaraz nie zostaną zamrożone jakieś środki, np. w PARP. Gdyby tak się stało, to zamrożonych będzie jeszcze więcej unijnych środków z minionej perspektywy UE, które musimy wydać do końca tego roku – przyznaje rozmówca z kręgów rządowych.

W PARP nieoficjalnie słyszymy, że żadnych kontroli ze strony organów unijnych jeszcze nie było. Zasadniczo w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój 2014–2020 agencja ma zagospodarować 8 mld zł m.in. na badania i inwestycje, ekspansję zagraniczną polskich firm, zakładanie nowych działalności gospodarczych czy usługi doradcze i szkoleniowe.

Z kolei powołana w 2019 r. radomska Fundacja Platforma Przemysłu Przyszłości zajmuje się m.in. wspieraniem procesów transformacji cyfrowej oraz wdrażania cyfrowych produktów i usług. „Działalność Fundacji Platforma Przemysłu Przyszłości jest regularnie audytowana. W 2021 r. kontrolę przeprowadziło m.in. Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii oraz Najwyższa Izba Kontroli. Obie kontrole nie stwierdziły nieprawidłowości. Fundacja regularnie przygotowuje sprawozdania, które przechodzą szczegółową weryfikację biegłego rewidenta. Wszystkie dotychczas przedłożone sprawozdania uzyskały opinię pozytywną” – zapewnia fundacja na swojej stronie internetowej.

Dwie kontrole

Jacek Żalek, należący do Partii Republikańskiej Adama Bielana, zrezygnował z funkcji po wybuchu afery w NCBiR. Poszło o dwie dotacje, które miała przyznać ta instytucja. Jak ujawniło Radio Zet pierwsza, 55 mln zł, miała trafić do firmy założonej 10 dni przed ostatecznym terminem składania wniosków, przez niespełna 30-latka w mieszkaniu. Druga – w wysokości 123 mln zł – dotyczyła projektu dotyczącego „cyberbezpieczeństwa podmorskiego” białostockiej spółki, która w ostatnich dwóch latach wykazywała straty.

– W ramach konkursu „Szybka Ścieżka – Innowacje Cyfrowe” NCBiR nie dokonał jeszcze wypłat środków – zapewnia zespół prasowy Centrum. – Proces wznowienia podpisywania umów uzależniony jest od wyników kontroli i wznowiony zostanie niezwłocznie po otrzymaniu zgody od instytucji zarządzającej – dodaje.

W NCBiR są prowadzone dwie kontrole. „Kontrola Instytucji Zarządzającej”, prowadzona na podstawie ustawy wdrożeniowej, zakończyła się 28 kwietnia br. Zapytaliśmy o jej wynik, ale na razie nie mamy odpowiedzi z resortu. Z kolei kontrola MFiPR, prowadzona na podstawie ustawy z 15 lipca 2011 r. o kontroli w administracji rządowej, powinna zostać zakończona 30 czerwca.

W NCBiR słyszymy zapewnienia, że prace tam są prowadzone zgodnie z przyjętymi założeniami, a nabory wniosków o dofinansowanie są ogłaszane zgodnie z przyjętym harmonogramem konkursów na 2023 r. – Kontrole w NCBiR są cykliczne i dla pracowników są czymś naturalnym, bardziej uciążliwe dla pracowników jest to, że zapomina się o tym, że codziennie obsługują kilka tysięcy beneficjentów i wnioskodawców, wspierając innowacyjność naszej gospodarki – odpowiedział nam zespół prasowy Centrum.

Pytanie też, co z dalszą karierą polityczną samego Jacka Żalka, który odchodząc ze stanowiska w MFiPR, zapewniał, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Portal Onet napisał, że Żalek miał dostarczyć prokuraturze stenogramy rozmów ludzi z kierownictwa NCBiR. „Wiceminister, powołując się na stenogramy z nagrań, opisuje m.in., w jaki sposób Partia Republikańska miała zabezpieczyć się finansowo na wypadek przegranych wyborów parlamentarnych. Akcja ta miała zostać nazwana «Czarny węgiel»” – podawał Onet.

Sami republikanie nie mają ochoty rozmawiać o swoim partyjnym koledze. – Im ciszej wokół niego, tym lepiej – mówi nasz rozmówca z Partii Republikańskiej. ©℗