Wprowadzenie "kasowej" metody płacenia podatku PIT dla małych firm, finansowanie zwolnień chorobowych przez ZUS od pierwszego dnia choroby, zmiana zasad dotyczących odprowadzania składki zdrowotnej; to niektóre propozycje KO dla przedsiębiorców - mówił w piątek w Chorzowie szef PO Donald Tusk.

Podczas spotkania z chorzowskimi seniorami przewodniczący PO poinformował, że po zakończeniu pierwszej tury trwającego obecnie objazdu po wszystkich województwach, Koalicja Obywatelska opublikuje komplet konkretnych rozwiązań programowych do realizacji po wygranych przez tę formację wyborach.

Jedną z ważnych propozycji dla przedsiębiorców - mówił Tusk - jest wprowadzenie dla małych przedsiębiorstw (do 2 mln euro wartości rocznej sprzedaży) tzw. kasowej formy płacenia podatku PIT - miałby on być odprowadzany dopiero, gdy przedsiębiorca otrzyma pieniądze od kontrahenta, zamiast po wystawieniu faktury.

"Fakturą nie wykarmisz dzieci, fakturą nie zapłacisz za surowce" - tłumaczył polityk, podkreślając, że małe firmy powinny płacić podatek dochodowy dopiero po otrzymaniu pieniędzy za swoją usługę czy towar.

Inna propozycja KO dotyczy przejęcia przez ZUS obowiązku płacenia chorobowego od pierwszego dnia choroby, a nie - jak obecnie - od 30 dnia. Jak mówił Tusk, jest to rozwiązanie szczególnie ważne dla małych firm, zatrudniających kilka osób.

KO chce też zmienić zasady płacenia przez przedsiębiorców składki zdrowotnej, aby była ona odprowadzana od podstawowej działalności, a nie np. także od sprzedaży nieruchomości czy innych dóbr.

KO zapowiada także ustawę podnoszącą rentę socjalną dla osób opiekujących się dziećmi z niepełnosprawnościami. Donald Tusk przypomniał niedawną zapowiedź z Pabianic, dotyczącą wprowadzenia nieoprocentowanego kredytu na zakup pierwszego mieszkania.

Pytany o postulat rezygnacji z opodatkowania emerytur, Tusk zapewnił, że rozumie związaną z tym postulatem argumentację, dziś trudno jednak odpowiedzialnie powiedzieć, czy jego realizacja jest możliwa pod względem finansowym.

"Wiem jedno: okrutniejszym od zwykłych podatków podatkiem jest inflacja. Nic nas tak po kieszeni nie bije - mówię o emerytach - jak inflacja (...). Oni zabierają nam wszystkim, także emerytom, dużo pieniędzy. Część rozkradają, część oddają, mówiąc, że to od nich dostajecie trzynastkę i czternastkę. Przy okazji zgotowali nam taką inflację, że jak dołożycie trzynastkę, czternastkę i waloryzację, i później to porównacie z drożyzną, to i tak emeryci i renciści w Polsce zbiednieli, mimo trzynastki i czternastki" - zauważył Tusk.

"To jest największe polityczne łajdactwo tej epoki. Na inflacji tracimy wszyscy; najbardziej tracą najubożsi, najwyższa inflacja dotyczy podstawowych produktów" - dodał lider PO. Wskazał, iż podstawowe produkty potrzebne do przeżycia podrożały dwukrotnie więcej niż 18 proc. (ostatni wskaźnik inflacji - PAP).

Tusk ocenił, że na inflacji zarabia rząd (przez większe wpływy do budżetu - PAP) oraz premier Mateusz Morawiecki, który zainwestował w obligacje indeksowane wskaźnikiem inflacji.

"Usiądę bardzo rzetelnie z naszymi ekspertami i wyliczymy, czy realny jest postulat, aby emerytury były bez podatku; ale na pewno zrobimy to, co do nas należy, żeby ten najokrutniejszy podatek (inflacja) was nie dotykał" - podsumował przewodniczący Platformy.(PAP)

mab/ par/