Przedstawiciele rządów trzech państw najbardziej zaangażowanych w poszukiwania samolotu zadeklarowali, że jeśli na obecnym etapie wrak maszyny nie zostanie odnaleziony, obszar poszukiwań powiększy się do 120 tysięcy kilometrów kwadratowych.
Obecnie poszukiwania prowadzone są na terenie o połowę mniejszym. Operacja skupia się na badaniu dna morskiego, gdzie - jak zakładają śledczy - spoczął wrak samolotu. Po rozszerzeniu poszukiwań obejmie on aż 95% obszaru, nad którym mógł przelatywać w ostatniej fazie malezyjski boeing.
Druga faza poszukiwań pochłonie prawie 40 mln dolarów. Będzie współfinansowana przez władze Malezji i Australii, która koordynuje poszukiwania.