O formalną zgodę na służbę w wojsku ukraińskim wystąpiło ponad 40 Polaków.

W Międzynarodowym Legionie Obrony Terytorialnej Ukrainy walczą obywatele m.in. Danii, Chorwacji, Wielkiej Brytanii czy właśnie Polski. Na oficjalnej stronie tej jednostki pojawia się osiem krajów, z których pochodzą ochotnicy, ale nie ma jednak dokładnych danych liczbowych. Wiadomo, że po stronie ukraińskiej walczą także Białorusini czy Gruzini i Czeczeni. W pierwszych dniach inwazji prezydent Wołodymyr Zełenski mówił o tym, że zgłosiło się ok. 20 tys. ochotników. Z tym że należy rozróżnić liczbę zgłoszeń od tych, którzy faktycznie przyjechali do Ukrainy i wstąpili do sił zbrojnych. Ta druga jest znacznie mniejsza.
Jak donosił portal Task and Purpose, w pierwszej fali na Ukrainę przyjechało wiele osób bez żadnego doświadczenia czy wręcz „turystów wojennych”. Dlatego Ukraińcy zmienili swoje podejście i zaczęli przyjmować tylko ludzi z doświadczeniem wojskowym bądź medycznym. Ci, którzy mają zamiar walczyć w Ukrainie, powinni się zgłosić do ambasady w swoim kraju.
Polacy chcący służyć w obcym wojsku zgodnie z prawem powinni uzyskać odpowiednie zgody. Byli żołnierze od Ministerstwa Obrony Narodowej, cywile czy byli funkcjonariusze innych służb od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. – Do resortu obrony narodowej wpłynęło 12 formalnych wniosków byłych żołnierzy w sprawie wyrażenia zgody na służbę w obcym wojsku lub obcej organizacji wojskowej. Obecnie cztery wnioski są procedowane. Jedna osoba otrzymała zgodę na taką służbę, w jednym przypadku osoba zgody nie otrzymała, w pozostałych przypadkach osoby zostały wezwane do ich uzupełnienia – poinformowali nas urzędnicy z Centrum Operacyjnego MON. Zgodnie z przepisami odmowa wyrażenia zgody może wynikać m.in. z tego, że osoba składająca wniosek nie ma uregulowanego stosunku do służby wojskowej lub jest żołnierzem w czynnej służbie wojskowej oraz ma przydział kryzysowy, mobilizacyjny, pracowniczy przydział mobilizacyjny lub organizacyjno-mobilizacyjny.
Z kolei do MSWiA wpłynęło 29 wniosków o wydanie zgody na służbę w Międzynarodowym Legionie Obrony Terytorialnej Ukrainy. Do tej pory wydano siedem decyzji pozytywnych oraz trzy decyzje odmowne. Jednak trzeba mieć w pamięci, że liczba formalnych wniosków zapewne różni się od liczby żołnierzy Polaków w siłach ukraińskich, wielu z nich po prostu o takie zgody mogło się nie ubiegać. Z relacji jednego z ochotników w podcaście Układ Otwarty wynika, że jest ich co najmniej kilkudziesięciu. Legion to formacja lekkiej piechoty. Wiadomo, że ich żołnierze pomagali m.in. w ewakuacji cywilów, kontrolowali także blokady na drogach, ale czasem biorą udział również w działaniach stricte bojowych. Tydzień temu brytyjskie media poinformowały o tym, że w walkach na Ukrainie zginął jeden Brytyjczyk, a drugi zaginął. Rosjanie zabili także co najmniej jednego Amerykanina, który wcześniej służył w piechocie morskiej. Głośno było także o marcowym ataku na ośrodek szkoleniowy ochotników w Jaworowie, gdzie zostało zabitych kilkadziesiąt osób, a jeszcze więcej zostało rannych. ©℗