Szef australijskiego rządu Tony Abbott zapowiedział, że siły specjalne z jego kraju będą stacjonować w Iraku i stamtąd wspierać walkę z islamistami. Mają, według słów premiera, "doradzać i pomagać" lokalnym wojskom. Dodatkowo australijskie lotnictwo dołącza do nalotów na cele Państwa Islamskiego w Iraku.
Już w zeszłym miesiącu 8 samolotów Super Hornet i 600-osobowy personel do ich obsługi znalazło się w bazie lotniczej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, aby przygotować się do działań.
Dżihadyści zajęli w Iraku i Syrii znacznie tereny, dopuszczając się licznych zbrodni. Siły Stanów Zjednoczonych wspierają w Iraku francuscy i brytyjscy lotnicy oraz samoloty z krajów arabskich.