Tłum demonstrantów - ponownie na ulicach Sarajewa . To kolejna w ostatnich dniach, antyrządowa demonstracja. Mieszkańcy stolicy zgromadzili się w południe przed siedzibą Kolegialnego Prezydium Bośni i Hercegowiny. Jak informują lokalne media, demonstrantów przybywa z minuty na minutę.

Protestujący podkreślają, że nie są chuliganami i wzywają do wspólnej walki o obywatelskie prawa. Domagają się aresztowania osób odpowiedzialnych za doprowadzenie do upadłości wielu przedsiębiorstw i kradzież majątku państwowego oraz unieważnienia niekorzystnych prywatyzacji. Żądają też zmiany członków Prezydium Bośni i Hercegowiny.

Wczoraj do dymisji podał sie premier kantonu Sarajewo Suad Zeljković. Wcześniej w wyniku protestów ustąpili premierzy kantonów Tuzla i Zenica.

Bośnia i Hercegowina na mocy porozumienia pokojowego z Dayton z 1995roku, które zakończyło krwawą wojnę, składa się z Federacji Bośni i Hercegowiny, którą zamieszkują głównie Bośniacy i Chorwaci oraz Republiki Serbskiej BiH. Federację Bośni i Hercegowiny tworzy 10 kantonów, które mają własne rządy.

Antyrządowe demonstracje rozpoczęły się pięć dni temu w jednym z głównych ośrodków przemysłowych Bośni i Hercegowiny Tuzli, w reakcji na zamknięcie miejscowej fabryki. W ostatnich latach zamknięto tam wiele fabryk, a pracownicy tych, które działają, od wielu miesięcy nie dostają wynagrodzeń. Manifestacje rozlały się także na inne miasta. Obywatele wyszli na ulice w proteście przeciwko złym warunkom życia, nadużyciom władzy, a także bezrobociu, które sięga 44 procent. Jeden na pięciu mieszkańców BiH żyje poniżej poziomu ubóstwa.